Kwadratura koła
Jeżeli Szpital Instytutu Matki i Dziecka pozostanie w Szpitalu Wolskim, stracimy wiele milionów złotych. Preferowana powinna być nowa lokalizacja, nie zaś bezsensowna inwestycja w stare mury.
W numerze 9 Menedżera Zdrowia z 2006 r., w artykule „Szpital dla matki i dziecka”, przedstawiłem skrótowo bardzo trudną, wręcz dramatyczną sytuację infrastruktury stacjonarnej dla matki i dziecka w Warszawie. Podkreśliłem, iż jedyna placówka w stolicy zachowująca obowiązujące w tym zakresie standardy to Instytut Pomnik Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu (jedyny ośrodek dla dzieci wybudowany w Warszawie po II wojnie światowej). Pozostałe obiekty, w tym szpitale przy pl. Starynkiewicza oraz ulicach Litewskiej i Działdowskiej, a także placówka Instytutu Matki i Dziecka przy ul. Kasprzaka, powinny jak najszybciej zaprzestać działalności w zajmowanych obiektach.
I dalej: „degradacja obiektów, w których znajdują się wymienione placówki, nie pozwala na zapewnienie nawet najbardziej elementarnych standardów nowoczesnej opieki nad matką i dzieckiem”.
W 2006 r. planowaliśmy (ale raczej w sferze marzeń) budowę nowoczesnego szpitala klinicznego dla matki i dziecka w kompleksie Uniwersyteckiego Szpitala przy ul Banacha. Już wtedy w Menedżerze Zdrowia sygnalizowaliśmy, że obiekt ten powinien stanowić nowoczesną bazę Instytutu Matki i Dziecka funkcjonującego w przyszłości jako instytut uczelniany WUM.
Do działań w kraju mamy w tych specjalnościach przygotowane od dawna dwie placówki: wspomniane wyżej Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie – Międzylesiu i Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.
Dzisiaj marzenia nasze odnoszące się do budowy szpitala przy Banacha są bliskie spełnienia. Dzięki zaangażowaniu i determinacji rektora WUM prof. Marka Krawczyka za kilka lat ta tak oczekiwana jednostka rozpocznie funkcjonowanie.
Ale cóż tymczasem się dzieje? Otóż z dodatku stołecznego Rzeczypospolitej z 5-6 listopada dowiadujemy się z artykułu „Cesarskie ciecie – Instytut Matki i Dziecka opuści Szpital Wolski”, iż po zainwestowaniu 30 mln zł (pieniądze z Ministerstwa Zdrowia i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska) placówka Instytutu Matki i Dziecka pozostanie nadal w Szpitalu Wolskim. W tym miejscu należy przypomnieć, że Instytut Matki i Dziecka w latach 60. XX w. został w zdekapitalizowanym (już wówczas) stuletnim budynku Szpitala Wolskiego ulokowany tymczasowo do momentu wybudowania Centrum Zdrowia Dziecka.
Niestety, „jak zwykle w Polsce” , przeniesienie instytutu do Międzylesia uniemożliwiły względy personalne, co spowodowało, iż zakładana kilkuletnia tymczasowość przedłużyła się o 40 lat.
Obecnie w tym już stuczterdziestoletnim obiekcie (dotychczasowa „modernizacja” polegała na ociepleniu budynku) jakiekolwiek inwestowanie w utrzymanie standardów wysokospecjalistycznej opieki krótkoterminowej jest po prostu bezzasadne. A pamiętajmy, że nadal funkcjonuje tam klinika krajowego konsultanta intensywnej opieki nad noworodkiem oraz klinika chirurgii dziecięcej.
Pełny tekst Macieja Murkowskiego ukaże się w najbliższym numerze Menedżera Zdrowia
I dalej: „degradacja obiektów, w których znajdują się wymienione placówki, nie pozwala na zapewnienie nawet najbardziej elementarnych standardów nowoczesnej opieki nad matką i dzieckiem”.
W 2006 r. planowaliśmy (ale raczej w sferze marzeń) budowę nowoczesnego szpitala klinicznego dla matki i dziecka w kompleksie Uniwersyteckiego Szpitala przy ul Banacha. Już wtedy w Menedżerze Zdrowia sygnalizowaliśmy, że obiekt ten powinien stanowić nowoczesną bazę Instytutu Matki i Dziecka funkcjonującego w przyszłości jako instytut uczelniany WUM.
Do działań w kraju mamy w tych specjalnościach przygotowane od dawna dwie placówki: wspomniane wyżej Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie – Międzylesiu i Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.
Dzisiaj marzenia nasze odnoszące się do budowy szpitala przy Banacha są bliskie spełnienia. Dzięki zaangażowaniu i determinacji rektora WUM prof. Marka Krawczyka za kilka lat ta tak oczekiwana jednostka rozpocznie funkcjonowanie.
Ale cóż tymczasem się dzieje? Otóż z dodatku stołecznego Rzeczypospolitej z 5-6 listopada dowiadujemy się z artykułu „Cesarskie ciecie – Instytut Matki i Dziecka opuści Szpital Wolski”, iż po zainwestowaniu 30 mln zł (pieniądze z Ministerstwa Zdrowia i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska) placówka Instytutu Matki i Dziecka pozostanie nadal w Szpitalu Wolskim. W tym miejscu należy przypomnieć, że Instytut Matki i Dziecka w latach 60. XX w. został w zdekapitalizowanym (już wówczas) stuletnim budynku Szpitala Wolskiego ulokowany tymczasowo do momentu wybudowania Centrum Zdrowia Dziecka.
Niestety, „jak zwykle w Polsce” , przeniesienie instytutu do Międzylesia uniemożliwiły względy personalne, co spowodowało, iż zakładana kilkuletnia tymczasowość przedłużyła się o 40 lat.
Obecnie w tym już stuczterdziestoletnim obiekcie (dotychczasowa „modernizacja” polegała na ociepleniu budynku) jakiekolwiek inwestowanie w utrzymanie standardów wysokospecjalistycznej opieki krótkoterminowej jest po prostu bezzasadne. A pamiętajmy, że nadal funkcjonuje tam klinika krajowego konsultanta intensywnej opieki nad noworodkiem oraz klinika chirurgii dziecięcej.
Pełny tekst Macieja Murkowskiego ukaże się w najbliższym numerze Menedżera Zdrowia