Grypa zaatakowała Mazowsze. Interniści przyjmują 50 pacjentów dziennie.
W stołecznych przychodniach lawinowo rośnie liczba pacjentów z objawami przeziębienia czy grypy. Na wizytę u lekarza trzeba czekać nawet kilka dni.
Źródło: Rzeczpospolita
Liczba chorych w niektórych placówkach zwiększyła się nawet o jedną trzecią. Jeden internista przyjmuje nawet po 50 pacjentów dziennie (zwykle maksymalnie 30).
– Najwięcej chorych jest z infekcjami górnych dróg oddechowych – mówi lek. med. Maria Kąkol, dyrektor zespołu przychodni w Wawrze. – Rano do rejestracji ustawia się kolejka, ale wszystkich przyjmujemy – zapewnia.
Sporo chorych jest w przychodniach na Pradze. – Pacjenci zgłaszają się z podwyższoną temperaturą, ogólnym rozbiciem, kaszlem i bólami mięśni – wylicza lek. med. Alina Chraboł-Sura z ZOZ-u Praga-Północ.
Z najnowszego raportu Centrum Informacji o Przeziębieniu i Grypie wynika, że z tygodnia na tydzień rośnie liczba zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę.
Od 1 do 7 listopada na Mazowszu chorowało 3846 osób, a od 23 do 30 listopada już 5862 osoby.
W listopadzie liczba zachorowań w województwie wyniosła łącznie 19 tys. przypadków i była najwyższa w Polsce.
Liczba chorych w niektórych placówkach zwiększyła się nawet o jedną trzecią. Jeden internista przyjmuje nawet po 50 pacjentów dziennie (zwykle maksymalnie 30).
– Najwięcej chorych jest z infekcjami górnych dróg oddechowych – mówi lek. med. Maria Kąkol, dyrektor zespołu przychodni w Wawrze. – Rano do rejestracji ustawia się kolejka, ale wszystkich przyjmujemy – zapewnia.
Sporo chorych jest w przychodniach na Pradze. – Pacjenci zgłaszają się z podwyższoną temperaturą, ogólnym rozbiciem, kaszlem i bólami mięśni – wylicza lek. med. Alina Chraboł-Sura z ZOZ-u Praga-Północ.
Z najnowszego raportu Centrum Informacji o Przeziębieniu i Grypie wynika, że z tygodnia na tydzień rośnie liczba zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę.
Od 1 do 7 listopada na Mazowszu chorowało 3846 osób, a od 23 do 30 listopada już 5862 osoby.
W listopadzie liczba zachorowań w województwie wyniosła łącznie 19 tys. przypadków i była najwyższa w Polsce.