Centrum Zdrowia Dziecka: obetniemy swoje koszty o 5 procent
Dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka Janusz Książyk poinformował posłów, że plan naprawczy, który przedstawi na spotkaniu z ministrem zdrowia 21 września, zakłada zmniejszenie kosztów jego firmy o 5 proc. Czy to załatwi sprawę?
-Książyk przedstawiał informację o sytuacji finansowej CZD posłom sejmowej komisji zdrowia. O pilne zwołanie takiego posiedzenia wnioskowali m.in. parlamentarzyści PiS po tym, jak dyrektor Centrum w liście do ministra zdrowia zwrócił się o pomoc placówce – pisze tvp.parlament.pl.
Szef CZD zapewnił, że po stronie Centrum od długiego czasu prowadzone są działania naprawcze m.in. reorganizacja prac niektórych klinik i przychodni. – Mamy zamiar przedstawić program naprawczy, który zmniejszy nasze koszty o 5 proc. – poinformował.
Dodał, że przychody CZD to rocznie ok. 270 mln zł, a koszty wynoszą 310 mln zł. Powtórzył też, że jednym z głównych powodów problemów finansowych Centrum jest niedoszacowana wycena świadczeń, podczas gdy Instytut zajmuje się głównie najcięższymi, kosztochłonnymi przypadkami medycznymi. Mówił też o wysokich kosztach diagnostyki. Przypomniał, że problemy finansowe wynikają również m.in. z przepisów dotyczących czasu pracy personelu medycznego, a także z wprowadzenia przez NFZ rozliczania przy pomocy jednorodnych grup pacjentów. – Jesteśmy w stanie zagrożenia – stwierdził Książyk. Dodał, że zagrożone są m.in. dostawy leków.
Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann zapewnił, że nie będzie zagrożenia ciągłości leczenia dzieci w CZD, a placówka ta „nie może upaść”. Wyjaśnił, że podniesienie o 20 proc. wyceny procedur medycznych realizowanych w instytutach – o czym mówił Książyk – kosztowałoby ok. 1,4 mld zł. A na to – jak dodał – nie ma pieniędzy.
Szef CZD zapewnił, że po stronie Centrum od długiego czasu prowadzone są działania naprawcze m.in. reorganizacja prac niektórych klinik i przychodni. – Mamy zamiar przedstawić program naprawczy, który zmniejszy nasze koszty o 5 proc. – poinformował.
Dodał, że przychody CZD to rocznie ok. 270 mln zł, a koszty wynoszą 310 mln zł. Powtórzył też, że jednym z głównych powodów problemów finansowych Centrum jest niedoszacowana wycena świadczeń, podczas gdy Instytut zajmuje się głównie najcięższymi, kosztochłonnymi przypadkami medycznymi. Mówił też o wysokich kosztach diagnostyki. Przypomniał, że problemy finansowe wynikają również m.in. z przepisów dotyczących czasu pracy personelu medycznego, a także z wprowadzenia przez NFZ rozliczania przy pomocy jednorodnych grup pacjentów. – Jesteśmy w stanie zagrożenia – stwierdził Książyk. Dodał, że zagrożone są m.in. dostawy leków.
Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann zapewnił, że nie będzie zagrożenia ciągłości leczenia dzieci w CZD, a placówka ta „nie może upaść”. Wyjaśnił, że podniesienie o 20 proc. wyceny procedur medycznych realizowanych w instytutach – o czym mówił Książyk – kosztowałoby ok. 1,4 mld zł. A na to – jak dodał – nie ma pieniędzy.