Ustawa o ochronie zwierząt wykorzystywanych do celów naukowych czeka już tylko na podpis prezydenta

Udostępnij:
Zakończyły się parlamentarne prace nad ustawą o ochronie zwierząt wykorzystywanych do celów naukowych lub edukacyjnych. Ustawa jest przeniesieniem na grunt polski unijnej dyrektywy 2010/63/UE. Szereg jej rozwiązań jest wyrazem kompromisu zawartego między naukowcami a organizacjami chroniącymi prawa zwierząt.
Obowiązująca dotychczas ustawa dotyczyła doświadczeń na zwierzętach, zaś nowy przyjęty przez parlament dokument mówi o ich ochronie i dobrostanie.

W Europie wykonuje się coraz mniej eksperymentów na zwierzętach. Powszechniejsze są alternatywne metody badań. Przyjęta ustawa wprowadza większą kontrolę nad prowadzonymi doświadczeniami minimalizując ilość eksperymentów, ale też ból i stres zwierząt.

– Udało się osiągnąć jednocześnie dwie bardzo ważne kwestie. Z jednej strony chronimy zwierzęta przed niepotrzebnym cierpieniem, a z drugiej strony rozwój nauki i postęp medycyny nie zostaje zahamowany i będzie dalej się rozwijać – mówi prof. Lena Kolarska-Bobińska. – Wprowadzone poprawki to wynik rozmów prowadzonych w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz w Sejmie i Senacie. Rozmowy te zbliżyły stanowiska naukowców ze stanowiskiem obrońców praw zwierząt. Rolę osiągniętego porozumienia mocno podkreśla teraz strona społeczna, która na początku prac parlamentarnych była całkowicie za odrzuceniem ustawy – dodaje minister.

Zgodnie z przyjętą ustawą zabronione będzie przeprowadzanie procedur związanych z dotkliwym i długotrwałym bólem, którego nie można złagodzić. Badania z wykorzystywaniem zwierząt dzikich i bezdomnych będą z kolei prowadzone tylko w wyjątkowych i uzasadnionych sytuacjach. Nie będzie można przeprowadzać również procedur, które uniemożliwiłyby zwierzętom wydawanie głosu czy inne sposoby okazywania bólu. Eksperymenty z udziałem zwierząt mogą odbywać się tylko wtedy, gdy nie ma innej alternatywy.

Podczas prac nad ustawą dużo emocji budził skład lokalnych komisji etycznych, które wydają zgodę na doświadczenia. Ostatecznie w tych komisjach będzie znajdować się 6 naukowców, 3 przedstawicieli organizacji dbających o dobrostan zwierząt i 3 humanistów, (przy czym jeden z nich ma reprezentować organizację zrzeszającą pacjentów). Aby zgoda na przeprowadzenie eksperymentu została wydana, musi za nią zagłosować 2/3 członków komisji.

– Chodzi o to, by wartość naukowa planowanych eksperymentów usprawiedliwiała ich wykonanie również z punktu widzenia humanistów i obrońców zwierząt – mówi minister Lena Kolarska-Bobińska.

Osoba chcąca przeprowadzić doświadczenie może się jednak odwołać do Krajowej Komisji Etycznej, w której większość mają przedstawiciele świata nauki.
Organizacje działające na rzecz praw zwierząt zyskają też możliwość występowania w roli pokrzywdzonego w postępowaniach sądowych, jeśli mają wiedzę o naruszonych prawach zwierząt lub złamanych przepisach ustawy.
 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.