
Telemedycyna: Polacy nie chcą z niej korzystać
– Niestety inwestycje w informatyzację zwracają się po bardzo długim czasie, dlatego telemedycyna jest w Polsce tak mało popularna – stwierdził Leszek Sikorski, dyrektor Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia rozpoczynając debatę „Telemedycyna – nowa jakość systemu opieki zdrowotnej społeczeństwa informacyjnego” zorganizowaną w ramach Światowego Dnia Społeczeństwa Informacyjnego.
Jednocześnie Sikorski przypomniał, że telemedycyna rozwinęła się jedynie tam, gdzie „były problemy geograficzne i demograficzne”, czyli w krajach o dużej powierzchni i niskiej gęstości zaludnienia oraz tam, gdzie brakuje lekarzy specjalistów, jak np. Norwegia czy Australia.
– Warto pamiętać, że polscy pacjenci nie są przygotowani na korzystanie z dobrodziejstw telemedycyny, bo jak pokazały badania Uniwersytetu Warszawskiego, 40% Polaków w ogóle nie jest zainteresowanych korzystaniem z internetu – dodał Sikorski.
Jego słowa potwierdził Marek Balicki, członek sejmowej Komisji Zdrowia, który przypomniał, że trudności z pilotażowym wdrożeniem e-recepty wynikają głównie z niechęci do jego wdrażania przez pracowników ochrony zdrowia.
– Nie jesteśmy przygotowani do wdrażania tych rozwiązań, ale warto zdać sobie sprawę, że to nie jest alternatywa, ale konieczność, bo system opieki zdrowotnej staje się coraz droższy, bo mamy coraz większe problemy z brakiem specjalistów, a telemedycyna jest doskonałą odpowiedzią na te problemy – mówił Balicki.
Zygmunt Kamiński, prezes Kamsoftu, przypomniał, że mimo iż 30 tys. placówek już dziś jest gotowych do pełnej informatyzacji, tylko zaledwie 12 tys. z nich zdecydowało się na ten krok.
– W dodatku z kilkudziesięciu już dziś gotowych platform korzystamy z zaledwie kilku. Najbardziej rozwinięta jest diagnostyka obrazowa, ale już np. telewizyta lekarska, czy telerecepta dla przewlekle chorych w ogóle nie cieszy się zainteresowaniem – podkreślił Kamiński. – Widzę tu ogromną rolę lekarzy, którzy powinni najpierw sami powinni uwierzyć w możliwości jakie daje telemedycyna, a potem przekonać do tego swoich pacjentów.
Warto jednak przypomnieć, że na przeszkodzie w rozwoju telemedycyny stoją pieniądze – Polska ma najdroższy dostęp do internetu szerokopasmowego spośród krajów UE. Najlepiej zilustrował to prof. Henryk Skarżyski, dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Kajetanach, jednej z najlepiej zinformatyzowanych placówek w kraju.
– Na tę debatę poświęconą telemedycynie zamierzałem nie przyjeżdżać, ale połączyć się przez internet, ale okazało się że wydzierżawienie łącza na jeden dzień kosztuje około 12 tys. zł, to taniej wyszedł mój przyjazd do Warszawy – podkreślił profesor.
– Warto pamiętać, że polscy pacjenci nie są przygotowani na korzystanie z dobrodziejstw telemedycyny, bo jak pokazały badania Uniwersytetu Warszawskiego, 40% Polaków w ogóle nie jest zainteresowanych korzystaniem z internetu – dodał Sikorski.
Jego słowa potwierdził Marek Balicki, członek sejmowej Komisji Zdrowia, który przypomniał, że trudności z pilotażowym wdrożeniem e-recepty wynikają głównie z niechęci do jego wdrażania przez pracowników ochrony zdrowia.
– Nie jesteśmy przygotowani do wdrażania tych rozwiązań, ale warto zdać sobie sprawę, że to nie jest alternatywa, ale konieczność, bo system opieki zdrowotnej staje się coraz droższy, bo mamy coraz większe problemy z brakiem specjalistów, a telemedycyna jest doskonałą odpowiedzią na te problemy – mówił Balicki.
Zygmunt Kamiński, prezes Kamsoftu, przypomniał, że mimo iż 30 tys. placówek już dziś jest gotowych do pełnej informatyzacji, tylko zaledwie 12 tys. z nich zdecydowało się na ten krok.
– W dodatku z kilkudziesięciu już dziś gotowych platform korzystamy z zaledwie kilku. Najbardziej rozwinięta jest diagnostyka obrazowa, ale już np. telewizyta lekarska, czy telerecepta dla przewlekle chorych w ogóle nie cieszy się zainteresowaniem – podkreślił Kamiński. – Widzę tu ogromną rolę lekarzy, którzy powinni najpierw sami powinni uwierzyć w możliwości jakie daje telemedycyna, a potem przekonać do tego swoich pacjentów.
Warto jednak przypomnieć, że na przeszkodzie w rozwoju telemedycyny stoją pieniądze – Polska ma najdroższy dostęp do internetu szerokopasmowego spośród krajów UE. Najlepiej zilustrował to prof. Henryk Skarżyski, dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Kajetanach, jednej z najlepiej zinformatyzowanych placówek w kraju.
– Na tę debatę poświęconą telemedycynie zamierzałem nie przyjeżdżać, ale połączyć się przez internet, ale okazało się że wydzierżawienie łącza na jeden dzień kosztuje około 12 tys. zł, to taniej wyszedł mój przyjazd do Warszawy – podkreślił profesor.