Rzeszów: lekarze uciekają z pracy przed dyrektorem
Trzech neonatologów i jeden ginekolog z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Rzeszowie złożyło już wypowiedzenia. Odejście kolejnych specjalistów z tych oddziałów to kwestia czasu. - Z dyrektorem Waśką nie da się pracować - twierdzą. Lecznica może mieć problem z utrzymaniem jedynego w województwie oddziału neonatologii.
Źródło: Nowiny
W końcu o wyjaśnienia w sprawie nagłych zwolnień lekarzy poprosiliśmy jego przełożonego.
- Rzeczywiście, trzech lekarzy neonatologów i jeden ginekolog złożyło wypowiedzenia, ale dyrektor Waśko twierdzi, że panuje nad sytuacją i wie, jak zapewnić ciągłość pracy oddziału neonatologii - zapewnia Kazimierz Ziobro, wicemarszałek województwa odpowiedzialny za służbę zdrowia.
Oddział neonatologii w WSS to jedyny taki na Podkarpaciu. Rocznie przyjmuje około 300 noworodków, kierowanych tu z 23 lecznic z regionu. Pracuje w nim 8 lekarzy. Trzech złożyło już wypowiedzenia. - Odejdą wszyscy, bo z dyrektorem Waśką pracować się nie da - mówi jeden z lekarzy, który złożył wypowiedzenie. Chce pozostać anonimowy.
- Tu nie chodzi o pieniądze, co zwykle zarzuca się lekarzom. Stosunki panujące w szpitalu są nie do zniesienia - dodaje inny specjalista.
Lekarze, również ci, którzy jeszcze pracują w WSS, krytykują dyrektora za sposób zarządzania i stosunek do pracowników.
- Nie szanuje ludzi. Wszczyna konflikty, skłócił pracowników, bo wiadomo, że zwaśnionym zespołem łatwo manipulować. To nie ma nic wspólnego z zarządzaniem - oceniają pracownicy. - Ludzie tracą cierpliwość i odchodzą. Nie tylko lekarze. Pielęgniarki i położne również - wyliczają lekarze, z którymi rozmawialiśmy.
W końcu o wyjaśnienia w sprawie nagłych zwolnień lekarzy poprosiliśmy jego przełożonego.
- Rzeczywiście, trzech lekarzy neonatologów i jeden ginekolog złożyło wypowiedzenia, ale dyrektor Waśko twierdzi, że panuje nad sytuacją i wie, jak zapewnić ciągłość pracy oddziału neonatologii - zapewnia Kazimierz Ziobro, wicemarszałek województwa odpowiedzialny za służbę zdrowia.
Oddział neonatologii w WSS to jedyny taki na Podkarpaciu. Rocznie przyjmuje około 300 noworodków, kierowanych tu z 23 lecznic z regionu. Pracuje w nim 8 lekarzy. Trzech złożyło już wypowiedzenia. - Odejdą wszyscy, bo z dyrektorem Waśką pracować się nie da - mówi jeden z lekarzy, który złożył wypowiedzenie. Chce pozostać anonimowy.
- Tu nie chodzi o pieniądze, co zwykle zarzuca się lekarzom. Stosunki panujące w szpitalu są nie do zniesienia - dodaje inny specjalista.
Lekarze, również ci, którzy jeszcze pracują w WSS, krytykują dyrektora za sposób zarządzania i stosunek do pracowników.
- Nie szanuje ludzi. Wszczyna konflikty, skłócił pracowników, bo wiadomo, że zwaśnionym zespołem łatwo manipulować. To nie ma nic wspólnego z zarządzaniem - oceniają pracownicy. - Ludzie tracą cierpliwość i odchodzą. Nie tylko lekarze. Pielęgniarki i położne również - wyliczają lekarze, z którymi rozmawialiśmy.