Rybnik: psychiatrzy pokłócili się z rzecznikiem praw pacjenta
Psychiatrzy ze Szpitala Dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku domagają się odwołania rzecznika praw pacjenta, który tam pracuje. Mówią, że wtrąca się do leczenia i namawia chorych do składania skarg.
-Szpital w Rybniku ma rzecznika praw pacjenta, od kilku lat jest nim Stanisław Frydrychowicz, z wykształcenia psycholog. Lekarze z Rybnika otwarcie domagają się jednak od Krystyny Kozłowskiej, głównego rzecznika praw pacjenta w Warszawie , jego odwołania - pisze "Gazeta Wyborcza"
Lista zarzutów jest długa. Frydrychowicz, ich zdaniem, przekracza swoje uprawnienia, bo domaga się obecności przy badaniu pacjenta, ma klucze na oddziały i wchodzi na nie bez uprzedzenia, zagląda do dokumentacji medycznej i wtrąca się do leczenia.
- Wykonuję jedynie swoje obowiązki - mówi "Gazecie" Frydrychowicz. Więcej powiedzieć jednak nie chce, bo nie ma upoważnienia do wypowiadania się w prasie. Odsyła do warszawskiego biura rzecznika praw pacjenta, bo tam jest zatrudniony. Biuro odpowiada, że "sprawa jest obecnie weryfikowana".
Lista zarzutów jest długa. Frydrychowicz, ich zdaniem, przekracza swoje uprawnienia, bo domaga się obecności przy badaniu pacjenta, ma klucze na oddziały i wchodzi na nie bez uprzedzenia, zagląda do dokumentacji medycznej i wtrąca się do leczenia.
- Wykonuję jedynie swoje obowiązki - mówi "Gazecie" Frydrychowicz. Więcej powiedzieć jednak nie chce, bo nie ma upoważnienia do wypowiadania się w prasie. Odsyła do warszawskiego biura rzecznika praw pacjenta, bo tam jest zatrudniony. Biuro odpowiada, że "sprawa jest obecnie weryfikowana".