Podlasie na SPZOZ-y wypruwa sobie żyły. A Opolszczyzna nie
Aż 10 proc. dochodów podatkowych polskie samorządy wydają na wsparcie swoich SPZOZ. Wydatki te różnią się jednak bardzo istotnie między województwami. O ile w Opolskiem jest to 2,2 proc., to na Podlasiu aż 35 razy (sic!) więcej.
Dane przeliczył i zebrał Henryk Gryko, skarbnik województwa podlaskiego, a opublikował „Portal Samorządowy”.
Co wynika z porównania? Średnio wydatki na wsparcie SP ZOZ-ów stanowią w skali kraju 10,18 procent dochodów podatkowych. W województwie podlaskim na służbę zdrowia idzie ponad 69 procent dochodów podatkowych, w lubelskim 35,7 proc. zaś w lubuskim 33,97 procent. Na drugim końcu zestawienia znajdują się: opolskie (2,22 proc.), warmińsko – mazurskie (2,93 proc.) oraz małopolskie (4,37 proc.).
Jak wylicza Gryko na inwestycje i zakupy inwestycyjne dla SP ZOZ-ów w ubiegłym roku samorządy wojewódzkie wydały ponad 385 mln zł (blisko połowę z tej kwoty – 46 procent – wydały razem trzy województwa tj. mazowieckie, podlaskie i lubelskie), w tym roku mają wydać ponad 387 mln zł (mimo ogólnego wzrostu kwoty wydatków, aż 10 województw ograniczy wydatki na ten cel).
Jak tłumaczyć takie wyniki? Nie ma innego wyjaśnienia jak tylko polityka władz samorządowych i przyjęte przez nie priorytety.
Puentując swój wywód skarbnik województwa podlaskiego stwierdza, że z większości województw nie da się już wydusić większych wydatków na ochronę zdrowia i nie ma żadnych racjonalnych przesłanek by uznać, że sytuacja finansowa szpitali samorządowych będzie ulegała poprawie.
- Może ulec nieznacznej poprawie przy celowym i zaplanowanym pogorszeniu dostępności do usług medycznych, ale pójście tą drogą jest bardzo ryzykowne – ostrzega. Jak dodaje przy braku płatności za tzw. nadwykonania, wydłużą się kolejki do medycznych usług specjalistycznych, pogorszy się dostępność usług, a także wynik finansowy szpitali.
- Brak środków w Narodowym Funduszu Zdrowia uzupełnić będą musiały samorządy, bo przecież do tego sprowadza się konieczność pokrycia ujemnego wyniku finansowego szpitali. Pokrywanie straty szpitali zmniejszy zdecydowanie inwestycje i zakupy inwestycyjne w szpitalach – przewiduje Gryko.
Co wynika z porównania? Średnio wydatki na wsparcie SP ZOZ-ów stanowią w skali kraju 10,18 procent dochodów podatkowych. W województwie podlaskim na służbę zdrowia idzie ponad 69 procent dochodów podatkowych, w lubelskim 35,7 proc. zaś w lubuskim 33,97 procent. Na drugim końcu zestawienia znajdują się: opolskie (2,22 proc.), warmińsko – mazurskie (2,93 proc.) oraz małopolskie (4,37 proc.).
Jak wylicza Gryko na inwestycje i zakupy inwestycyjne dla SP ZOZ-ów w ubiegłym roku samorządy wojewódzkie wydały ponad 385 mln zł (blisko połowę z tej kwoty – 46 procent – wydały razem trzy województwa tj. mazowieckie, podlaskie i lubelskie), w tym roku mają wydać ponad 387 mln zł (mimo ogólnego wzrostu kwoty wydatków, aż 10 województw ograniczy wydatki na ten cel).
Jak tłumaczyć takie wyniki? Nie ma innego wyjaśnienia jak tylko polityka władz samorządowych i przyjęte przez nie priorytety.
Puentując swój wywód skarbnik województwa podlaskiego stwierdza, że z większości województw nie da się już wydusić większych wydatków na ochronę zdrowia i nie ma żadnych racjonalnych przesłanek by uznać, że sytuacja finansowa szpitali samorządowych będzie ulegała poprawie.
- Może ulec nieznacznej poprawie przy celowym i zaplanowanym pogorszeniu dostępności do usług medycznych, ale pójście tą drogą jest bardzo ryzykowne – ostrzega. Jak dodaje przy braku płatności za tzw. nadwykonania, wydłużą się kolejki do medycznych usług specjalistycznych, pogorszy się dostępność usług, a także wynik finansowy szpitali.
- Brak środków w Narodowym Funduszu Zdrowia uzupełnić będą musiały samorządy, bo przecież do tego sprowadza się konieczność pokrycia ujemnego wyniku finansowego szpitali. Pokrywanie straty szpitali zmniejszy zdecydowanie inwestycje i zakupy inwestycyjne w szpitalach – przewiduje Gryko.
