
Pielęgniarki do swoich krytyków: Skoro tak nam zazdrościcie – zapraszamy w nasze szeregi
Ostro, ale i niebanalnie odpowiedział swoim krytykom Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. Szefów szpitali powiatowych, związkowców „Solidarności” jak i pracodawców zaprosił… w szeregi pielęgniarek. – Mamy przecież deficyt – przekonują pielęgniarki.
- OZZPiP jest organizacją zrzeszająca jedną z najliczniejszych, a zarazem obecnie najbardziej deficytową na rynku pracy, grup zawodowych w Polsce – pisze związek w swoim oświadczeniu. - Jej brak wywołuje dotkliwe dla społeczeństwa konsekwencje w postaci ograniczenia dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej ze względu na konieczność ograniczania pracy oddziałów, a (jeśli sytuacja nie ulegnie radykalnej poprawie) wkrótce również całych szpitali – dodaje.
Zdaniem pielęgniarek choćby z tego względu zarzucanie Ministrowi Zdrowia i NFZ „dezintegracji systemu poprzez podpisywanie porozumień z kolejnymi grupami zawodowymi” (przypomnijmy – tymi, których przedstawicieli drastycznie brakuje, a bez których nie sposób realizować konstytucyjnego prawa obywateli do ochrony zdrowia i do równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych) zdaje się co najmniej nieracjonalne.
- Śmiemy twierdzić, że bez podobnych kroków system się zawali z niejednokrotnie wspominanych już powodów – zauważają pielęgniarki.
- Wszystkich „zaniepokojonych” wynegocjowanym w ostatnim czasie porozumieniem, mającym na celu poprawę warunków pracy pielęgniarek i położnych, zachęcamy zaś do wykonywania tych pięknych zawodów – liczba wakatów w grupie pielęgniarek w całym kraju zatrważa. Mimo to brakuje chętnych do pracy. Zapraszamy – piszą pielęgniarki.
Czytaj też: Krystyna Ptok odpiera zarzuty do porozumienia pielęgniarki-Szumowski
Zdaniem pielęgniarek choćby z tego względu zarzucanie Ministrowi Zdrowia i NFZ „dezintegracji systemu poprzez podpisywanie porozumień z kolejnymi grupami zawodowymi” (przypomnijmy – tymi, których przedstawicieli drastycznie brakuje, a bez których nie sposób realizować konstytucyjnego prawa obywateli do ochrony zdrowia i do równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych) zdaje się co najmniej nieracjonalne.
- Śmiemy twierdzić, że bez podobnych kroków system się zawali z niejednokrotnie wspominanych już powodów – zauważają pielęgniarki.
- Wszystkich „zaniepokojonych” wynegocjowanym w ostatnim czasie porozumieniem, mającym na celu poprawę warunków pracy pielęgniarek i położnych, zachęcamy zaś do wykonywania tych pięknych zawodów – liczba wakatów w grupie pielęgniarek w całym kraju zatrważa. Mimo to brakuje chętnych do pracy. Zapraszamy – piszą pielęgniarki.
Czytaj też: Krystyna Ptok odpiera zarzuty do porozumienia pielęgniarki-Szumowski