iStock
iStock

Nielekarze kontra...

Udostępnij:

Przedstawiciele Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych i Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych zirytowali się wypowiedzią dyrektora-lekarza, który stwierdził, że to lekarze są najważniejsi – rykoszetem oberwało się „Menedżerowi Zdrowia”. 

  • Czy lekarze są najważniejsi? To zasugerował Krzysztof Żochowski, wiceprezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Garwolinie i chirurg ogólny
  • Jego wypowiedź zirytowała nielekarzy – ci przesłali do „Menedżera Zdrowia” trzy pisma
  • Wiceprezes NRPiP Andrzej Tytuła napisał, że tytuł (i treść artykułu) „Lekarze są najważniejsi” wywołuje niepokój pielęgniarek i położnych, bo wzmacnia narrację hierarchiczną i wykluczającą, która jest w sprzeczności z nowoczesnym podejściem do systemów ochrony zdrowia
  • Prezes KRDL Monika Ślimak-Pintal podkreśliła, że nie ma zgody na pomniejszanie roli innych profesji medycznych
  • Przewodniczący OZZRM Piotr Dymon stwierdził wprost, że w procesie leczenia pacjentów lekarze nie są najważniejsi. – Ochrona zdrowia to system oparty na wspólnym wysiłku zespołów terapeutycznych – dodał
  • Przedstawiciele nielekarzy mieli pretensję do „Menedżera Zdrowia”, że opublikował wypowiedź Krzysztofa Żochowskiego

– Jeśli jest ktoś chory, to czyjej pomocy oczekuje? Pielęgniarek? Techników w laboratoriach? Nie. Lekarzy. Jeśli uznamy, że szpital służy do leczenia ludzi, a końcowym produktem jest wyleczenie pacjentów, to w tym procesie najważniejsi są właśnie lekarze – mówił w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Krzysztof Żochowski, wiceprezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Garwolinie i chirurg ogólny. Tę wypowiedź zacytowaliśmy 4 sierpnia w tekście: „Lekarze są najważniejsi” (tytuł to wprost fragment tego, co mówił Żochowski).

Artykuł spowodował niemałe zamieszanie w sieci (szczególnie na Facebooku) – tam pod postem ze słowami Krzysztofa Żochowskiego pojawiły się setki komentarzy. Materiał był udostępniany w branżowych grupach. 

Dyrektora krytykowano i obrażano – oberwało się także „Menedżerowi Zdrowia” za publikację wypowiedzi (niesłusznie, bo spełniliśmy swój obowiązek informowania o aktualnościach z branży, a tekst opatrzyliśmy adnotacją „Opinia eksperta nie jest oficjalnym stanowiskiem redakcji”).


Do naszej redakcji przesłano (do rana 7 sierpnia) trzy pisma.

Rozumiejąc niezgodę i irytację przedstawicieli środowiska na słowa dyrektora-lekarza, streszczamy dokumenty. 

Pielęgniarki i położne

Pierwsze pismo – jak podkreślono „wyrażające sprzeciw wobec utrwalania hierarchicznej i wykluczającej narracji w ochronie zdrowia” – wystosowała Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych – już 5 sierpnia.

– Ze zdziwieniem i rozczarowaniem przeczytaliśmy tekst „Lekarze są najważniejsi”. Taki tytuł (i treść artykułu) wywołuje niepokój, bo wzmacnia narrację hierarchiczną i wykluczającą, która jest w sprzeczności z nowoczesnym podejściem do systemów ochrony zdrowia – podkreślił wiceprezes NRPiP Andrzej Tytuła, podpisany pod pismem.

– W światowych trendach w organizacji opieki zdrowotnej mowa jest jednoznacznie o potrzebie współpracy – nie tylko interdyscyplinarnej, ale multiinterdyscyplinarnej, uwzględniającej kompetencje lekarzy, pielęgniarek, położnych, psychologów, terapeutów, farmaceutów, opiekunów medycznych, pracowników socjalnych i wielu innych grup zawodowych. Współpraca ta ma na celu dobro pacjentów i efektywne dbanie o ich zdrowie i życie. Oczywiste jest, że chorzy potrzebują zespołu medyków i wartościowanie ich kompetencji jest nieuzasadnione, żeby wprost nie powiedzieć, że głupie – skomentował wiceprezes Tytuła, zwracając uwagę, by w przyszłości publikować treści ukazujące dobre praktyki współpracy zespołów terapeutycznych, z przykładami z systemów, które funkcjonują najlepiej – zwłaszcza w kontekście poprawy jakości opieki i satysfakcji pacjentów.

Diagności laboratoryjni

Do „Menedżera Zdrowia” napisała także prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych Monika Pintal-Ślimak.

– Nie sposób się nie odnieść do tego, że ton wypowiedzi Krzysztofa Żochowskiego przywraca retorykę, która w nowoczesnych systemach ochrony zdrowia została już dawno uznana za niebezpieczną, wykluczającą i szkodliwą, a w szczególności przeczącą obecnemu modelowi opieki nad pacjentami, w którym decyzje kliniczne podejmowane są w zespołach diagnostyczno-terapeutycznych – zwróciła uwagę ekspertka w piśmie datowanym na 6 sierpnia.

– Z szacunkiem do odpowiedzialności zawodowej lekarzy, nie ma naszej zgody na pomniejszanie roli innych profesji medycznych. Utrwalanie hierarchicznego modelu, w którym lekarze stanowią najważniejszą część, a pozostali profesjonaliści są sprowadzani do roli pomocnicznej – to ujęcie skrajnie uproszczone, anachroniczne i sprzeczne z zasadami współczesnej medycyny publicznej – napisała prezes Monika Ślimak-Pintal, jednocześnie przypominając, że nowoczesna opieka zdrowotna to współodpowiedzialność i zespołowe podejmowanie decyzji.

– Także przez diagnostów laboratoryjnych, wysoko wykwalifikowanych przedstawicieli zawodów medycznych, których wkład w system jest równie niezastąpiony, co często niedostrzegany – podkreśliła.

Prezes KRDL zwróciła uwagę, że diagności to nie technicy i obsługa sprzętu.

– To eksperci wykształceni na kierunkach medycznych, posiadający uprawnienia do odbywania specjalizacji, między innymi z zakresu diagnostyki laboratoryjnej, immunologii, mikrobiologii, toksykologii i transfuzjologii. Ich codzienna praca nie kończy się na analizie próbki – obejmuje interpretację wyników, kontrolę jakości, walidację danych, identyfikację błędów systemowych i ważne decyzje diagnostyczne. To te kompetencje umożliwiają lekarzom podjęcie trafnych decyzji klinicznych. Dlatego stwierdzenie, jakoby tylko lekarze byli „najważniejsi”, pomija fakty, deprecjonuje pracę innych specjalistów i nie przystaje do rzeczywistości opieki zdrowotnej – wyjaśniła Ślimak-Pintal, dodając, że taka narracja powiększa niebezpieczne podziały i zmniejsza zaufanie między medykami.

Przedstawicielka diagnostów laboratoryjnych nie kryła rozczarowania, że opublikowaliśmy wypowiedź Żochowskiego.

Ratownicy medyczni

Krzysztof Żochowski nie mówił o ratownikach medycznych, ale także oni zwrócili się do nas w piśmie.

6 sierpnia napisał do nas przewodniczący Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych Piotr Dymon.

– Twierdzenie, że w procesie leczenia pacjentów lekarze są najważniejsi, jest nieprawdziwe i pomija fundamentalny fakt, że ochrona zdrowia to system oparty na wspólnym wysiłku zespołów terapeutycznych – lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych, diagnostów laboratoryjnych, techników, personelu pomocniczego i administracyjnego – podkreślił, dodając, że ratownicy medyczni każdego dnia ratują ludzkie życie w sytuacjach, w których, w większości przypadków lekarzy nie ma na miejscu zdarzenia.

– Należy podkreślić, że to ratownicy medyczni są fundamentem Systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne, będącego jednym z filarów bezpieczeństwa państwa. Bez naszej codziennej pracy i profesjonalizmu bezpieczeństwo zdrowotne obywateli byłoby realnie zagrożone. Sugestia hierarchizacji zawodów medycznych pod względem ważności jest nie tylko krzywdząca, ale przede wszystkim szkodliwa dla pacjentów. Zamiast dzielić personel medyczny na ważniejszych i mniej ważnych, należy poprawiać współpracę opartą na wzajemnym szacunku. Tylko partnerskie relacje gwarantują sprawne działanie systemu ochrony zdrowia – stwierdził Piotr Dymon, apelując o nieantagonizowanie środowiska.

– Bez ratowników medycznych, pielęgniarek, techników i diagnostów oraz pozostałych pracowników, ważnych dla funkcjonowania jednostek działalności leczniczej lekarze nie mogliby skutecznie leczyć pacjentów – podsumował.

Komentarz redakcji

Powtarzamy – opinie ekspertów, które publikujemy, nie są stanowiskami redakcji. Jako środek masowego przekazu spełniamy obowiązek informowania o aktualnościach z branży – także tych niewygodnych.

Lekarze są najważniejsi – więcej o komentarzu Krzysztofa Żochowskiego

Krzysztof Żochowski, wiceprezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Garwolinie i chirurg ogólny, w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”, odpowiadając na pytanie, jak zatrzymać zabiegowców w szpitalu powiatowym, mówił o zarobkach lekarzy i nie tylko.

Żochowski stwierdził, że zacząłby od uporządkowania ustawy o sposobie ustalania minimalnego wynagrodzenia zasadniczego w ochronie zdrowia.

– Ta spowodowała, że jeśli chodzi o umowy o pracę, czyli podstawową formę zatrudnienia, która powinna obowiązywać w cywilizowanym państwie, zarobki lekarzy zbliżyły się do zarobków pielęgniarek, co jest ciężką paranoją. Przychylałbym się do propozycji Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, by pensja lekarza specjalisty zatrudnionego na etacie wynosiła trzykrotność przeciętnego wynagrodzenia. Bo w szpitalu leczy lekarz, a przedstawiciele wszystkich innych zawodów medycznych, jakkolwiek niezbędni w procesie leczenia, pełnią funkcję pomocniczą – podkreślił Krzysztof Żochowski, dodając, że mówi to z pozycji osoby, która jako lekarz, a od 17 lat dyrektor szpitala, trochę się na tym systemie zna.

– Jeśli jest ktoś chory, to czyjej pomocy oczekuje? Pielęgniarek? Techników w laboratoriach? Nie. Lekarzy. Jeśli uznamy, że szpital służy do leczenia ludzi, a końcowym produktem jest wyleczenie pacjentów, to w tym procesie najważniejsi są lekarze – ocenił.

– Oczywiście do tego trzeba pomocy pań pielęgniarek, techników, obsługi administracyjnej czy panów ochroniarzy, ale bez lekarzy nikogo nie wyleczymy – powiedział Żochowski w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.

– Najważniejsi są lekarze i powinno mieć to odbicie również w ich wynagrodzeniach przewidzianych w ustawie – podsumował.

Więcej w tekście: „Lekarze są najważniejsi”.

Przeczytaj także: „Ile zarabiają dyrektorzy polskich szpitali – i dlaczego za mało”„Ile w kieszeni medyka od lipca 2025 r.”

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.