
Fakt: premier może wstrzymać pakiet onkologiczny
Doradcy premier Ewy Kopacz uważają, ze dla PO mniej kosztowne może być wstrzymanie wejścia w życie pakietu onkologicznego niż jego wdrożenie. Pakiet, który miał zrewolucjonizować leczenie chorych na raka i skrócić kolejki do lekarzy może w ogóle nie wejść w życie, pisze Fakt.
Jeszcze w swoim ekspose Ewa Kopacz mówiła o pakiecie onkologicznym i nie zdecydowała się na dymisję Bartosza Arłukowicza własnie ze względu na reformy. Obecnie zaczyna być inaczej.
Mimo, że reformy mają wejść w życie już za 6 tygodni – Arłukowicz wciąż nie wydał do nich rozporządzeń. Nic więc dziwnego, że otoczenie Kopacz się boi. Doradcy uważają, że fiasko pakietu obciąży całą partię i będzie kolejnym elementem kuli śniegowej, która na dobre ruszyła wraz z porażką PO w wyborach samorządowych, pisze Fakt.
Na pakiecie suchej nitki nie zostawiają lekarze rodzinni, których obciążenia zwiększą się w sposób istotny. Krytykują go także onkolodzy mówiąc, że jest wiele niewiadomych. Termedia pisała, że mogą być problemy w rozliczeniach świadczeń, ponieważ NFZ nie ma oprogramowania do odbioru obowiązkowych raportów z danymi, na podstawie których mają być dokonywane płatności. Pojawiają się także opinie, że wprowadzana karta onkologiczna wprowadza standard leczenia, który może być niekoniecznie zgodny z wytycznymi towarzystw onkologicznych, co niesie za sobą ryzyko dla pacjentów.
– Teraz musimy myśleć o tym, by zmniejszyć ryzyko klęski w wyborach do Sejmu za rok – przyznaje ważny polityk Platformy. Stąd pomysł wstrzymania pakietu. Szansą na wybrnięcie z całej sytuacji z twarzą ma być apel środowisk medycznych, by przesunąć wejście w życie pakietu i najpierw przetestować go w jednym tylko województwie, pisze Fakt.
Mimo, że reformy mają wejść w życie już za 6 tygodni – Arłukowicz wciąż nie wydał do nich rozporządzeń. Nic więc dziwnego, że otoczenie Kopacz się boi. Doradcy uważają, że fiasko pakietu obciąży całą partię i będzie kolejnym elementem kuli śniegowej, która na dobre ruszyła wraz z porażką PO w wyborach samorządowych, pisze Fakt.
Na pakiecie suchej nitki nie zostawiają lekarze rodzinni, których obciążenia zwiększą się w sposób istotny. Krytykują go także onkolodzy mówiąc, że jest wiele niewiadomych. Termedia pisała, że mogą być problemy w rozliczeniach świadczeń, ponieważ NFZ nie ma oprogramowania do odbioru obowiązkowych raportów z danymi, na podstawie których mają być dokonywane płatności. Pojawiają się także opinie, że wprowadzana karta onkologiczna wprowadza standard leczenia, który może być niekoniecznie zgodny z wytycznymi towarzystw onkologicznych, co niesie za sobą ryzyko dla pacjentów.
– Teraz musimy myśleć o tym, by zmniejszyć ryzyko klęski w wyborach do Sejmu za rok – przyznaje ważny polityk Platformy. Stąd pomysł wstrzymania pakietu. Szansą na wybrnięcie z całej sytuacji z twarzą ma być apel środowisk medycznych, by przesunąć wejście w życie pakietu i najpierw przetestować go w jednym tylko województwie, pisze Fakt.