
Dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne coraz popularniejsze
Już 8 proc. Polaków posiada dodatkowe ubezpieczenie medyczne. W ubiegłym roku było to 6 proc. z nas, w 2010 roku tylko 3,9 proc. Czy to oznacza, że przekonujemy się do prywatnej opieki, czy zwyczajnie przestajemy wierzyć w wydolność publicznej?
Jak podaje Bankier.pl, ponad połowa dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych jest opłacana w całości lub w części przez pracodawców. 60 proc. ubezpieczonych to osoby o stosunkowo wysokich zarobkach z przeciętnym dochodem na głowę w gospodarstwie domowym wynoszącym co najmniej 1600 zł brutto.
20 proc. ubezpieczonych to członkowie gospodarstw domowych z dochodem na osobę wahającym się od 1200 zł brutto do 1600 zł brutto.
Ze raportu GUS-u opublikowanego w styczniu wynika, że dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne są coraz popularniejsze. Średni koszt miesięczny za jednego ubezpieczonego to ok. 100 zł. Czteroosobową rodzinę można dodatkowo ubezpieczyć już za ok. 350zł - 400 zł miesięcznie.
GUS podaje, że od 2010 roku zwiększył się udział ubezpieczonych mieszkających na wsi – z 18,2 proc. do 22,3 proc. w 2013 roku. Pozostali to mieszkańcy miast - co trzeci ubezpieczony żyje w mieście powyżej 500 tys. mieszkańców. Analitycy GUS-u stwierdzają, że wciąż relatywnie mało ludzi posiada wykupione dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne (DDZ). Za czynnik hamujący dalszy rozwój DDZ uznają niskie dochody Polaków.
20 proc. ubezpieczonych to członkowie gospodarstw domowych z dochodem na osobę wahającym się od 1200 zł brutto do 1600 zł brutto.
Ze raportu GUS-u opublikowanego w styczniu wynika, że dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne są coraz popularniejsze. Średni koszt miesięczny za jednego ubezpieczonego to ok. 100 zł. Czteroosobową rodzinę można dodatkowo ubezpieczyć już za ok. 350zł - 400 zł miesięcznie.
GUS podaje, że od 2010 roku zwiększył się udział ubezpieczonych mieszkających na wsi – z 18,2 proc. do 22,3 proc. w 2013 roku. Pozostali to mieszkańcy miast - co trzeci ubezpieczony żyje w mieście powyżej 500 tys. mieszkańców. Analitycy GUS-u stwierdzają, że wciąż relatywnie mało ludzi posiada wykupione dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne (DDZ). Za czynnik hamujący dalszy rozwój DDZ uznają niskie dochody Polaków.