Pieniądze trafią do szpitali jeszcze przed świętami
| Tagi: | Jolanta Sobierańska-Grenda, przyjęcia planowe, przekroczone limity, wycena procedur, konsolidacja, reorganizacja |
– My nie zabieramy żadnych pieniędzy, podwyżki będą funkcjonowały. Wiele środowisk występuje o to, żeby takie zmiany wprowadzić. Dialog to trudna i długa droga. Podjęliśmy się jej i nią podążamy – stwierdziła minister Jolanta Sobierańska-Grenda, obiecując jednocześnie, że obiecane szpitalom pieniądze trafią do nich przed świętami.
Minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda była gościem „Sygnałów dnia” w Programie Pierwszy Polskiego Radia.
Jak zwykle pod koniec roku sytuacja w szpitalach jest podbramkowa
Zapytana o kolejny szpital, który wstrzymuje przyjęcia pacjentów, odpowiedziała, że co roku w grudniu sytuacja w szpitalach jest podobna.
– Wynika to także z mojego doświadczenia, że zawsze pod koniec roku przesuwaliśmy przyjęcia planowe, jeżeli były przekroczone limity. To jest sztuka zarządzania, żeby tak rozplanować limitowane świadczenia, żeby w ramach całego roku rozkładały się mniej więcej równomiernie. Natomiast nie unikniemy takich sytuacji, że faktycznie pod koniec roku te przesunięcia występują. Rozmawiam z dyrektorami, stale kontaktujemy się ze sobą i skala przesunięć w tym roku jest podobna do ubiegłego – powiedziała.
Świadczenia, co do których NFZ się zobowiązał, będą wypłacone
Jolanta Sobierańska-Grenda odniosła się także do pytania o dziurę budżetową i brakujące 14 mld zł, mówiąc, że środki wygospodarowane w Ministerstwie Zdrowia, otrzymane z Ministerstwa Finansów, z obligacji, które zostały wypuszczone w ramach środków z KPRM i pozyskane w ramach wchodzącej w życie w połowie grudnia ustawy o Funduszu Medycznym, pozwolą zamknąć rok pozytywnie.
– Pieniądze popłyną do szpitali jeszcze przed świętami. Świadczenia, co do których Narodowy Fundusz Zdrowia się zobowiązał, będą wypłacone. Szefowa resortu wskazała także, że skala świadczeń jest porównywalna do roku ubiegłego. Ale jeśli chodzi o ich wykonanie, to będziemy w stanie stwierdzić dopiero w lutym – wyjaśniła.
Wprowadzanie oszczędności w obszarze zdrowia jest zawsze bardzo niepopularne
Minister zdrowia skomentowała także wątpliwości pojawiające się w przestrzeni publicznej, odnoszące się do pisma dotyczącego oszczędności, które zostało wysłane z Ministerstwa Zdrowia do Ministerstwa Finansów.
– Lista oszczędności jest propozycją do rozmów. Musiałam poinformować ministra finansów, że pomimo otrzymanych 26 mld zł, w budżecie nadal zabraknie 23 mld zł. Pismo był odpowiedzią na zapytanie ministra finansów o obszary w ochronie zdrowia, w których możemy poczynić oszczędności. To jest zawsze bardzo niepopularne. Przykładem na to, że była to jedynie propozycja, jest chociażby program „Dobry posiłek”, który chcemy wprowadzić jako standard, a nie pilotaż. Chcemy standaryzować wszystkie szpitale w tym zakresie – wskazała, potwierdzając jednocześnie, że 900 milionów złotych, które wydano na pilotaż, zostanie ulokowanych w wycenie świadczeń, nad czym już pracuje Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.
W jej ocenie działania oszczędnościowe powinny skupić się na urealnieniu wycen procedur zarówno tych, które są przeszacowane, jak i doszacowanie tych, na które narzekają dyrektorzy szpitali.
Co z ustawą o minimalnych wynagrodzeniach?
Jolanta Sobierańska-Grenda odniosła do zmiany ustawy o minimalnych wynagrodzeniach zawodów medycznych, mówiąc, że kierownictwo resortu zdrowia cały czas pracuje nad projektem.
– Wiem, że budzi on bardzo dużo emocji, więc rozmowy nie są łatwe. Rozumiem zachowanie strony społecznej, że wolałaby, aby wynagrodzenia pozostały w dotychczasowym kształcie. My proponujemy dostosowanie wchodzenia kolejnych podwyżek w życie do roku budżetowego, a nie od 1 lipca. Wychodzimy też do zespołu trójstronnego z propozycją wskaźnika, który miałby urealnić podwyżki. Mamy wrażenie, że wynagrodzenia w ochronie zdrowia osiągnęły poziom pożądany i porównywalny do tego, co ma strefa budżetowa – zaznaczyła.
Cieszą ruchy po stronie samorządów związane z konsolidacją i współpracą
Była też pytana o plany na najbliższe dwa lata i swoje priorytety.
–Zależy mi na tym, żeby wypracować stabilne finansowanie. Obecna dyskusja oznacza, że idziemy dobrą drogą. Priorytetem jest też cyfryzacja, którą wdrażamy. Dzięki temu wprowadzamy udogodnienia dla pacjentów, ale też oszczędności, związane na przykład z nieodwoływanymi wizytami lekarskimi – dodała.
– Cieszą mnie też ruchy po stronie samorządów, związane z reorganizacją łóżek, konsolidacją i współpracą. To mobilizuje do przeorganizowania bazy szpitalnej. Te ruchy są pożądane i nieuniknione – im szybciej się za nie weźmiemy, tym lepiej – podsumowała Jolanta Sobierańska-Grenda.
