
Bukiel: na naszym celowniku kary dla lekarzy
-Zaczynamy kolejną dwudziestolatkę swego istnienia. Zaczniemy od protestów przeciw karaniu lekarzy za wypisanie zbyt drogich zdaniem NFZ leków. Nie wykluczamy najostrzejszych form protestu – mówił serwisowi termedia.pl Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy podczas obchodów XX rocznicy założenia związku.
-W dalszym ciągu podtrzymuje poprzednie deklaracje, że najlepiej by było, gdyby nasz związek mógł przestał istnieć – mówił Bukiel. Jednak istnieć musi, bo ze strony urzędów nasze środowisko atakowane jest absurdalnymi przepisami, utrudniającymi lub wręcz uniemożliwiającymi normalne wykonywanie zawodu lekarzy. Ostatnim przykładem są wysokie kary nakładane na lekarzy za błędy w interpretacji przepisów – mówił Bukiel.
Ze sprawozdań NFZ wynika, że między 2009 a 2010 rokiem ich liczba kontroli prowadzonych u lekarzy wzrosła prawie o 700 proc. NFZ zakwestionował cześć recept i nałożył na lekarzy kary. Najwyższa została zasądzona wobec lekarza na Mazowszu - wyniosła 759 tys. zł. Została nałożona na emerytowanego medyka, który wystawiał recepty bez prowadzenia dokumentacji medycznej. Powodem kwestionowania recept przez kontrolerów funduszu są jednak zazwyczaj mniejsze przewinienia, takie jak brak podpisu, niepoprawny numer PESEL pacjenta czy niewpisanie dawki leku.
Na wielu lekarzy nałożono kary finansowe – za formalne błędy, ale też za wypisanie droższe go leku. Rekordzista – lekarz psychiatra z lubelskiego musi oddać 200 tys. zł. Lekarz z Małopolski – prawie 100 tys. zł. NFZ zakwestionował jego recepty na rispolept consta, lek na schizofrenię podawany w formie zastrzyku raz na dwa tygodnie. Jedna ampułka w zależności od dawki kosztuje od 329 do 646 zł (leki starszej generacji kosztują ok. 250 zł miesięcznie).
-Wszystko to w sytuacji, gdy nie ma jednoznacznych wytycznych jaki lek należy zastosować u konkretnego pacjenta – mówi Bukiel.
W jaki sposób OZZL chce przeciwstawić się tym praktykom? –W tej chwili chcemy nowym władzom dać czas na sensowne wycofanie się z obecnego procederu, wynegocjowanie obopólnie wiążących zasad. Gdyby to się nie udało, nie wykluczamy najostrzejszych form protestu. I sądzę, że poprze nas całe spektrum organizacji działających w środowisku medycznym – odpowiadał szef OZZL.
Ze sprawozdań NFZ wynika, że między 2009 a 2010 rokiem ich liczba kontroli prowadzonych u lekarzy wzrosła prawie o 700 proc. NFZ zakwestionował cześć recept i nałożył na lekarzy kary. Najwyższa została zasądzona wobec lekarza na Mazowszu - wyniosła 759 tys. zł. Została nałożona na emerytowanego medyka, który wystawiał recepty bez prowadzenia dokumentacji medycznej. Powodem kwestionowania recept przez kontrolerów funduszu są jednak zazwyczaj mniejsze przewinienia, takie jak brak podpisu, niepoprawny numer PESEL pacjenta czy niewpisanie dawki leku.
Na wielu lekarzy nałożono kary finansowe – za formalne błędy, ale też za wypisanie droższe go leku. Rekordzista – lekarz psychiatra z lubelskiego musi oddać 200 tys. zł. Lekarz z Małopolski – prawie 100 tys. zł. NFZ zakwestionował jego recepty na rispolept consta, lek na schizofrenię podawany w formie zastrzyku raz na dwa tygodnie. Jedna ampułka w zależności od dawki kosztuje od 329 do 646 zł (leki starszej generacji kosztują ok. 250 zł miesięcznie).
-Wszystko to w sytuacji, gdy nie ma jednoznacznych wytycznych jaki lek należy zastosować u konkretnego pacjenta – mówi Bukiel.
W jaki sposób OZZL chce przeciwstawić się tym praktykom? –W tej chwili chcemy nowym władzom dać czas na sensowne wycofanie się z obecnego procederu, wynegocjowanie obopólnie wiążących zasad. Gdyby to się nie udało, nie wykluczamy najostrzejszych form protestu. I sądzę, że poprze nas całe spektrum organizacji działających w środowisku medycznym – odpowiadał szef OZZL.