Aneksowanie zamiast kontraktów, czyli jak zabetonować rynek
Narodowy Fundusz Zdrowia chce zakończyć aneksowanie istniejących kontraktów na świadczenia na kolejny rok do końca listopada. Kontraktowania nie będzie. –To sprzyja firmom, które już są obecne na rynku, to utrudnia start nowym podmiotom, to szkodliwe betonowanie rynku mówią eksperci w naszej redakcyjnej sondzie.
- Aneksowanie nic nie zmieni w systemie ochrony zdrowia. To będzie jedynie utrzymanie obecnego stanu rzeczy. Oczywiście szpitale liczą na większe kontrakty, ale z punktu widzenia systemu nie jest korzystne ich przyznawanie. Scenę kontraktowania zmienić może taryfikacja świadczeń, bo to jest klucz do tego, aby te usługi, które obecnie są w palecie świadczeń szpitalnych przechodziły do realizacji ambulatoryjnej. Obecnie jest wiele świadczeń wykonywanych w trybie szpitalnym, które mogłyby być udzielane w ambulatorium. To podraża koszty systemu i nie poprawia dostępności do nich – mówi Łukasz Zalicki, partner E& Y.
- Aneksowanie daje możliwość kontynuowania umów, ale z drugiej strony jest niekorzystne dla nowych podmiotów. Nie ma warunków finansowych aneksowania i świadczeniodawcy trochę w ciemno podpisują umowy – mówi Jerzy Gryglewicz, ekspert Uczelni Łazarskiego – Można spodziewać się zróżnicowania umów w województwach, bo to leży w gestii każdego dyrektora oddziału. Aneksowanie jest dobrą informacja dla tych co mają kontrakty onkologiczne, bo NFZ zapłaci za tyle, co zostanie wykonane, ale NFZ ma związane ręce i nie może przedstawić warunków finansowych dopóki nie ma rozporządzeń leczenia szpitalnego i AOS.
-Zgodnie z ustawa podstawowym sposobem kontaktowania świadczeń zdrowotnych są konkursy– uważa Paulina Kieszkowska-Knapik z kancelarii Kieszkowska, Rutkowski, Kolasiński. – Ciągle zawieszanie tego mechanizmu i aneksowania umów z rozdzielnika stawia pod znakiem zapytania sens wymogów prawnych wobec świadczeniodawcow. Dla szpitali, które mają kontrakt aneksowanie jest wygodniejsze, bo utrzymuje status quo ale i tak nie mogą mieć pewności co do wysokości finansowania. Nie ma też otwarcia na nowe podmioty, które być może mógłby zaoferować lepsza jakość.
- Aneksowanie daje możliwość kontynuowania umów, ale z drugiej strony jest niekorzystne dla nowych podmiotów. Nie ma warunków finansowych aneksowania i świadczeniodawcy trochę w ciemno podpisują umowy – mówi Jerzy Gryglewicz, ekspert Uczelni Łazarskiego – Można spodziewać się zróżnicowania umów w województwach, bo to leży w gestii każdego dyrektora oddziału. Aneksowanie jest dobrą informacja dla tych co mają kontrakty onkologiczne, bo NFZ zapłaci za tyle, co zostanie wykonane, ale NFZ ma związane ręce i nie może przedstawić warunków finansowych dopóki nie ma rozporządzeń leczenia szpitalnego i AOS.
-Zgodnie z ustawa podstawowym sposobem kontaktowania świadczeń zdrowotnych są konkursy– uważa Paulina Kieszkowska-Knapik z kancelarii Kieszkowska, Rutkowski, Kolasiński. – Ciągle zawieszanie tego mechanizmu i aneksowania umów z rozdzielnika stawia pod znakiem zapytania sens wymogów prawnych wobec świadczeniodawcow. Dla szpitali, które mają kontrakt aneksowanie jest wygodniejsze, bo utrzymuje status quo ale i tak nie mogą mieć pewności co do wysokości finansowania. Nie ma też otwarcia na nowe podmioty, które być może mógłby zaoferować lepsza jakość.