
Unia polsko-litewska ochroni Unię Europejską przed… chorobami zakaźnymi
Polska wspólnie z Litwą stworzy katalog działań i niezbędnych inwestycji, które mają powstrzymać napływ osób zakaźnie chorych.
- W Unii Europejskiej nie ma dziś jednolitych zasad postępowania w zakresie profilaktyki chorób zakaźnych, a rośnie groźba powrotu tych, które wydawały się raz na zawsze wyeliminowane. Powody są dwa: ruchy antyszczepionkowe oraz migracje – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
Za pracą przyjeżdża coraz więcej osób ze Wschodu, gdzie na dobre wróciły odra czy gruźlica. Komisja Europejska uznała, że w tej sytuacji trzeba zwiększyć ochronę, co oznacza wypracowanie bardziej restrykcyjnych zasad przekraczania przez przybyszów zewnętrznych granic. Przede wszystkim jednak wspólne standardy dla wszystkich państw Wspólnoty.
Jak tłumaczy w rozmowie z „Dziennikowi Gazecie Prawnej” Izabela Kucharska, zastępca głównego inspektora sanitarnego, celem projektu KE jest określenie kryteriów, które muszą zostać spełnione na przejściach granicznych, aby były zakwalifikowane jako bezpieczne. – W praktyce oznacza to wypracowanie metod postępowania w momencie, gdy na granicy pojawi się osoba z podejrzeniem choroby zakaźnej, czyli gorączkująca lub brocząca krwią – mówi.
Jak wyjaśnia, muszą być wówczas na miejscu stworzone warunki do czasowej izolacji pacjenta, bez konieczności przewożenia go w głąb kraju, zapewniona też musi być stała opieka lekarza. – Jasno określone powinny też zostać reguły, kiedy takiej osobie można odmówić wjazdu na obszar UE – wymienia. Obecnie, jak podkreśla Jarosław Pinkas, główny inspektor sanitarny (GIS), nie ma takich wytycznych.
Dlaczego Polska i Litwa mają się zająć projektem? Odpowiedź jest prosta – jesteśmy na pierwszej linii frontu. Nasz kraj to granica Unii dla obywateli ze Wschodu. Pierwszy etap prac ma polegać na przeglądzie przejść lądowych – pieszych i kolejowych – pod kątem zabezpieczenia przed chorobami zakaźnymi.
- Następnie Państwowy Zakład Higieny we współpracy z GIS oraz litewskimi partnerami wypracują kryteria, które docelowo zostaną wprowadzone w całej Europie. Kiedy to się stanie i jak zaawansowane są prace, polskie służby nie chcą na razie mówić – opisuje dziennik.
Argumentacja o granicznym położeniu Polski jest o tyle uzasadniona, co niepełna. Rzeczywiście nasi wschodni sąsiedzi mają większe problemy niż my.Ale jeszcze większe problemy mają migranci z ogarniętych wojną krajów arabskich i afrykańskich. A ci nie przybywają do Polski czy na Litwę, a do Włoch i Grecji. Przedstawicieli tych państw brakuje w gronie państw opracowujących standardy.
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
Za pracą przyjeżdża coraz więcej osób ze Wschodu, gdzie na dobre wróciły odra czy gruźlica. Komisja Europejska uznała, że w tej sytuacji trzeba zwiększyć ochronę, co oznacza wypracowanie bardziej restrykcyjnych zasad przekraczania przez przybyszów zewnętrznych granic. Przede wszystkim jednak wspólne standardy dla wszystkich państw Wspólnoty.
Jak tłumaczy w rozmowie z „Dziennikowi Gazecie Prawnej” Izabela Kucharska, zastępca głównego inspektora sanitarnego, celem projektu KE jest określenie kryteriów, które muszą zostać spełnione na przejściach granicznych, aby były zakwalifikowane jako bezpieczne. – W praktyce oznacza to wypracowanie metod postępowania w momencie, gdy na granicy pojawi się osoba z podejrzeniem choroby zakaźnej, czyli gorączkująca lub brocząca krwią – mówi.
Jak wyjaśnia, muszą być wówczas na miejscu stworzone warunki do czasowej izolacji pacjenta, bez konieczności przewożenia go w głąb kraju, zapewniona też musi być stała opieka lekarza. – Jasno określone powinny też zostać reguły, kiedy takiej osobie można odmówić wjazdu na obszar UE – wymienia. Obecnie, jak podkreśla Jarosław Pinkas, główny inspektor sanitarny (GIS), nie ma takich wytycznych.
Dlaczego Polska i Litwa mają się zająć projektem? Odpowiedź jest prosta – jesteśmy na pierwszej linii frontu. Nasz kraj to granica Unii dla obywateli ze Wschodu. Pierwszy etap prac ma polegać na przeglądzie przejść lądowych – pieszych i kolejowych – pod kątem zabezpieczenia przed chorobami zakaźnymi.
- Następnie Państwowy Zakład Higieny we współpracy z GIS oraz litewskimi partnerami wypracują kryteria, które docelowo zostaną wprowadzone w całej Europie. Kiedy to się stanie i jak zaawansowane są prace, polskie służby nie chcą na razie mówić – opisuje dziennik.
Argumentacja o granicznym położeniu Polski jest o tyle uzasadniona, co niepełna. Rzeczywiście nasi wschodni sąsiedzi mają większe problemy niż my.Ale jeszcze większe problemy mają migranci z ogarniętych wojną krajów arabskich i afrykańskich. A ci nie przybywają do Polski czy na Litwę, a do Włoch i Grecji. Przedstawicieli tych państw brakuje w gronie państw opracowujących standardy.
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.