
Ulga dla szpitali powiatowych, czyli powrót dyżurów „ostrych” i „tępych”
Resort chce, by całodobowe dyżury pełniła tylko część placówek. Ma to pomóc przede wszystkim małym szpitalom powiatowym.
Jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej", na podpis ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego czeka gotowy projekt rozporządzenia różnicującego szpitalne dyżury na ostre i „tępe" – pełnione przez lekarza zdalnie.
Choć wprowadzenie takiej zmiany rozwiązałoby wiele problemów finansowych i kadrowych mniejszych szpitali, brakuje jednak „klimatu politycznego". - Rządzący obawiają się, że wyłączenie z dyżurowania na ostro placówek w mniejszych gminach mogłoby wpłynąć na wyniki wyborów samorządowych – pisze „Rzeczpospolita”.
Podział dyżurów ma być elementem „dostrojenia" ustawy o sieci szpitali, która weszła w życie w październiku ubiegłego roku. Resort chce, by szpitale o najniższym stopniu referencyjności, znajdujące się zazwyczaj jak najbliżej pacjenta, nie musiały spełniać tak wysokich wymagań, jak wielospecjalistyczne i lepiej finansowane placówki wojewódzkie czy kliniczne.
Choć wprowadzenie takiej zmiany rozwiązałoby wiele problemów finansowych i kadrowych mniejszych szpitali, brakuje jednak „klimatu politycznego". - Rządzący obawiają się, że wyłączenie z dyżurowania na ostro placówek w mniejszych gminach mogłoby wpłynąć na wyniki wyborów samorządowych – pisze „Rzeczpospolita”.
Podział dyżurów ma być elementem „dostrojenia" ustawy o sieci szpitali, która weszła w życie w październiku ubiegłego roku. Resort chce, by szpitale o najniższym stopniu referencyjności, znajdujące się zazwyczaj jak najbliżej pacjenta, nie musiały spełniać tak wysokich wymagań, jak wielospecjalistyczne i lepiej finansowane placówki wojewódzkie czy kliniczne.