Sprzedaż sanatoriów dziecięcych na Opolszczyźnie
Prywatna firma chce kupić sanatoria w Suchym Borze i Jarnołtówku, których właścicielem jest Urząd Marszałkowski w Opolu. To obiekty unikatowe, bo jako jedyne w województwie wyspecjalizowały się w leczeniu dzieci i od lat mają kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia.
- Są znakomitymi placówkami, ze świetną załogą, ale potrzebują dużych inwestycji, na które obecnie nas nie stać - przyznaje Roman Kolek, wicemarszałek województwa opolskiego, odpowiedzialny za służbę zdrowia.
Problemem sanatoriów jest ich niski standard. Budynkom potrzebny jest kapitalny remont, bo pokoje i łazienki pamiętają jeszcze czasy PRL. W urzędzie marszałkowskim ocenia się, że wydać trzeba około 8 milionów złotych.
Dlatego urząd ogłosił negocjacje, dzięki którym chce znaleźć inwestora, który nie tylko kupi sanatoria, ale także je wyremontuje, a potem być może także rozwinie działalność. Do postępowania zgłosiła się branżowa firma z Wrocławia. Zadeklarowała, że zapłaci za sanatoria co najmniej 1,9 mln zł. To był jednak tylko punkt wyjścia do negocjacji z urzędem marszałkowskim - pisze "Nowa Trybuna Opolska".
Problemem sanatoriów jest ich niski standard. Budynkom potrzebny jest kapitalny remont, bo pokoje i łazienki pamiętają jeszcze czasy PRL. W urzędzie marszałkowskim ocenia się, że wydać trzeba około 8 milionów złotych.
Dlatego urząd ogłosił negocjacje, dzięki którym chce znaleźć inwestora, który nie tylko kupi sanatoria, ale także je wyremontuje, a potem być może także rozwinie działalność. Do postępowania zgłosiła się branżowa firma z Wrocławia. Zadeklarowała, że zapłaci za sanatoria co najmniej 1,9 mln zł. To był jednak tylko punkt wyjścia do negocjacji z urzędem marszałkowskim - pisze "Nowa Trybuna Opolska".