SOR-y przynoszą szpitalom straty

Udostępnij:
Zarządy placówek medycznych, na terenie których działają szpitalne oddziały ratunkowe (SOR), narzekają na niekorzystne kontrakty z NFZ. Zgłaszający się do pogotowia ratunkowego często traktują je jak doraźną pomoc przy nawet niegroźnych dolegliwościach. Pacjentów przybywa a to przynosi szpitalom znaczne straty.
Jednym z nich jest Szpital Wojewódzki "Lutycka" w Poznaniu. Działający tam SOR tylko w 2010 r. przyniósł 6 mln zł straty.

- Ponad pół roku temu władze szpitala "Lutycka" odmówiły podpisania z NFZ kontraktu. Bo fundusz, podczas negocjacji, do standardowej stawki na poziomie 12 tys. zł dziennie dołożył tylko kolejne 3 tys. zł – podaje „Głos Wielkopolski”.
Szpital nadal czeka na zwiększenie kontraktu borykając się z wakacyjnym natłokiem pacjentów.

Niektóre szpitale, które również mają SOR-y informują pacjentów o punktach pomocy doraźnej lekarzy rodzinnych. Ponadto trafiający na oddział ratunkowy są, zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Zdrowia, podzieleni na tych ze stanami zagrożenia życia oraz na tych, którzy mogą poczekać na pomoc lekarza.

W żadnym wypadku lekarze SOR nie mogą jednak odmówić pomocy. Pacjenci to wykorzystują traktując szpitalne oddziały ratunkowe jak gabinety lekarzy rodzinnych.
 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.