
Razem silniejsi: szpitalne grupy zakupowe sprzyjają oszczędności
Do 20 proc. można by zmniejszyć wydatki ponoszone przez szpitale i Zakłady Opieki Zdrowotnej na zakup świadczeń, gdyby te, organizowały się w grupy zakupowe i razem dokonywały zakupów w postępowaniach konkursowych. Z tego typu rozwiązań bardzo chętnie korzystają zarządzający prywatnymi sieciami medycznymi, jak np. Grupa Lux Med., czy sieć szpitali powiatowych zarządzana przez EMC. Zupełnie inaczej rzecz się ma w publicznych placówkach.
Jak twierdzi Roman Kolek, wicemarszałek województwa opolskiego odpowiedzialny za sprawy służby zdrowia, próba konsolidacji zakupów wzbudza wśród wielu dyrektorów ogromne emocje.
Są tacy, którzy wręcz twierdzą, że nie ma żadnych szans na wspólne przedsięwzięcie pod postacią łączonego postępowania konkursowego. Na szczęście nie wszyscy. Pierwsze doświadczenia w tym kierunku mają już za sobą Wielkopolska, Kujawy i Opolszczyzna. Do podobnych rozwiązań przymierzają się kolejne województwa.
Europa zamawia razem
Zdaniem przedstawicieli spółki Magellan S.A., specjalizującej się w poszukiwaniu rozwiązań finansowych dla szpitali, wspólne zamówienia publiczne przyjęły się w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Od pewnego czasu, ta forma zakupów staje się coraz bardziej popularna w Czechach, gdzie szpitale wojewódzkie działające w formie spółek prawa handlowego tworzą holdingi, głównie w celu wykorzystania efektu skali i lepszej koordynacji działań. Takie holdingi działają w szpitalach województwa Vysočina, Plzeňskim oraz Královehradeckim. - Jednak również w Czechach proces ten nie przebiega bez oporów i skala zakupów realizowanych w ramach grup zakupowych jest stosunkowo niewielka do możliwości – twierdzą doradcy spółki Magellan. W Polsce, w sektorze medycznym zjawisko to jest marginalne. Korzystają z niego przede wszystkim prywatne sieci medyczne. W przypadku szpitali publicznych, ta forma zamówień prawie nie istnieje chociaż ustawodawca dopuścił prowadzenie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego wspólnie przez zamawiających, którzy nie mają jednego organu założycielskiego. Oznacza to, że istnieje możliwość wspólnych zakupów szpitali miejskich powiatowych, wojewódzkich czy klinicznych.
Energia z rabatem
Możliwość tę dostrzegła dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Opolu, Renata Ruman-Dzido. Z jej inicjatywy, za zgodą Urzędu Wojewódzkiego, 14 szpitali i Zakładów Opieki Zdrowotnej, zdecydowało się wspólnie kupować energię elektryczną. Ogłoszony przetarg miał charakter otwarty. Zdaniem dyr. Ruman-Dzido, dziś nie ma już znaczenia, czy dostawca energii będzie z bliska, czy z daleka. - Możliwość złożenia oferty przez jak największą liczbę podmiotów daje bowiem gwarancję uzyskania najkorzystniejszej ceny – twierdzi. Podobne rozwiązanie przyjęły dwa szpitale pulmonologiczne działające w powiecie poznańskim. Dzięki scentralizowanym zakupom udało im się obniżyć cenę leków o ok. 20 proc. Urban Kielichowski, członek zarządu spółki Magellan, twierdzi, że wspólny zakup energii jest najłatwiejszy, a to dlatego że wszystkie podmioty biorące w nim udział mają ten sam cel – uzyskanie najniższej ceny dostawy prądu. Jednak, jego zdaniem, grupować można też zakup innych świadczeń. – W ten sposób można kupować leki, sprzęt szpitalny a także ubezpieczenia – twierdzi Kielichowski. Potwierdza to wicemarszałek Kolek. - Zaczęliśmy od wspólnego zakupu energii, ponieważ ten przetarg wzbudza najmniej emocji i jest najłatwiejszy do przeprowadzenia. Jednak nie wykluczamy innych wspólnych przedsięwzięć, jak np. zakup leków. Ten proces wymaga jednak dłuższego okresu przygotowawczego: przekonania menadżerów, że wspólny zakup leków jest możliwy i korzystny. Największym problemem będzie tu zgranie terminów dostaw – tłumaczy. - Chcemy też pomyśleć o wspólnych ubezpieczeniach od odpowiedzialności cywilnej. Ta sprawa, z uwagi na małą konkurencję na rynku, to jednak kwestia przyszłości – dodaje.
Pełny tekst Patrycji Majer w kolejnym numerze "Menedżera Zdrowia"
Są tacy, którzy wręcz twierdzą, że nie ma żadnych szans na wspólne przedsięwzięcie pod postacią łączonego postępowania konkursowego. Na szczęście nie wszyscy. Pierwsze doświadczenia w tym kierunku mają już za sobą Wielkopolska, Kujawy i Opolszczyzna. Do podobnych rozwiązań przymierzają się kolejne województwa.
Europa zamawia razem
Zdaniem przedstawicieli spółki Magellan S.A., specjalizującej się w poszukiwaniu rozwiązań finansowych dla szpitali, wspólne zamówienia publiczne przyjęły się w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Od pewnego czasu, ta forma zakupów staje się coraz bardziej popularna w Czechach, gdzie szpitale wojewódzkie działające w formie spółek prawa handlowego tworzą holdingi, głównie w celu wykorzystania efektu skali i lepszej koordynacji działań. Takie holdingi działają w szpitalach województwa Vysočina, Plzeňskim oraz Královehradeckim. - Jednak również w Czechach proces ten nie przebiega bez oporów i skala zakupów realizowanych w ramach grup zakupowych jest stosunkowo niewielka do możliwości – twierdzą doradcy spółki Magellan. W Polsce, w sektorze medycznym zjawisko to jest marginalne. Korzystają z niego przede wszystkim prywatne sieci medyczne. W przypadku szpitali publicznych, ta forma zamówień prawie nie istnieje chociaż ustawodawca dopuścił prowadzenie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego wspólnie przez zamawiających, którzy nie mają jednego organu założycielskiego. Oznacza to, że istnieje możliwość wspólnych zakupów szpitali miejskich powiatowych, wojewódzkich czy klinicznych.
Energia z rabatem
Możliwość tę dostrzegła dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Opolu, Renata Ruman-Dzido. Z jej inicjatywy, za zgodą Urzędu Wojewódzkiego, 14 szpitali i Zakładów Opieki Zdrowotnej, zdecydowało się wspólnie kupować energię elektryczną. Ogłoszony przetarg miał charakter otwarty. Zdaniem dyr. Ruman-Dzido, dziś nie ma już znaczenia, czy dostawca energii będzie z bliska, czy z daleka. - Możliwość złożenia oferty przez jak największą liczbę podmiotów daje bowiem gwarancję uzyskania najkorzystniejszej ceny – twierdzi. Podobne rozwiązanie przyjęły dwa szpitale pulmonologiczne działające w powiecie poznańskim. Dzięki scentralizowanym zakupom udało im się obniżyć cenę leków o ok. 20 proc. Urban Kielichowski, członek zarządu spółki Magellan, twierdzi, że wspólny zakup energii jest najłatwiejszy, a to dlatego że wszystkie podmioty biorące w nim udział mają ten sam cel – uzyskanie najniższej ceny dostawy prądu. Jednak, jego zdaniem, grupować można też zakup innych świadczeń. – W ten sposób można kupować leki, sprzęt szpitalny a także ubezpieczenia – twierdzi Kielichowski. Potwierdza to wicemarszałek Kolek. - Zaczęliśmy od wspólnego zakupu energii, ponieważ ten przetarg wzbudza najmniej emocji i jest najłatwiejszy do przeprowadzenia. Jednak nie wykluczamy innych wspólnych przedsięwzięć, jak np. zakup leków. Ten proces wymaga jednak dłuższego okresu przygotowawczego: przekonania menadżerów, że wspólny zakup leków jest możliwy i korzystny. Największym problemem będzie tu zgranie terminów dostaw – tłumaczy. - Chcemy też pomyśleć o wspólnych ubezpieczeniach od odpowiedzialności cywilnej. Ta sprawa, z uwagi na małą konkurencję na rynku, to jednak kwestia przyszłości – dodaje.
Pełny tekst Patrycji Majer w kolejnym numerze "Menedżera Zdrowia"