iStock
iStock

Porodówki – to się nie opłaca

Udostępnij:

Dlaczego porodówki się zadłużają? Bo na każdym porodzie są stratne. Przykład pierwszy – średni przychód z Narodowego Funduszu Zdrowia za jeden z nich w szpitalu wojewódzkim w 2024 r. wyniósł 4796 zł, a kosztował 15 275 zł. Drugi, w ujęciu rocznym – odpowiednio 2,1 mln zł i 6,7 mln zł. To 4,6 mln zł na minusie w rok! Publikujemy więcej dowodów na to, że prowadzenie oddziałów ginekologiczno-położniczych się nie opłaca.     

  • Ile kosztują porody, a ile płaci za nie Narodowy Fundusz Zdrowia?
  • Wyjaśniamy to, przytaczając dane z pięciu szpitali

Od stycznia 2024 r. do lipca 2025 r. w kraju zamknięto 29 oddziałów położniczych, a inne zawieszone w tym czasie były 18 razy – pisaliśmy o tym w tekście „Zamknięte porodówki – gdzie i dlaczego?”.

Dlaczego?

Dyrektorzy szpitali mówią o dwóch powodach.

Po pierwsze, w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci.

Po drugie, prowadzenie porodówki jest nie tylko nieopłacalne, ale zwyczajnie wpędza szpitale w długi.

Dowody

Z tekście zajmujemy się drugim powodem. Publikujemy przykłady z pięciu szpitali w województwie mazowieckim, które „Menedżer Zdrowia” otrzymał od posłanki Wioletty Kulpy z Prawa i Sprawiedliwości – dokumenty na potwierdzenie znajdują się na dole artykułu.

  • Specjalistyczny Szpital Wojewódzki w Ciechanowie

Średni przychód z Narodowego Funduszu Zdrowia za poród w Specjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim w Ciechanowie w 2024 r. wyniósł 4796 zł, a jego koszt to 15 275 zł.

– Przy zmniejszającej się liczbie porodów (w ciechanowskim szpitalu o 38 proc. w ostatnich pięciu latach) i coraz większych kosztach działalności, wycena porodów od lat pozostaje bez zmian – podkreśla dyrektor Andrzej Kamasa, wyliczając, że jego oddział położniczo-ginekologiczny corocznie przynosi straty.

Wynik finansowy za 2024 r. to 10 008 395 zł na minusie.

  • Płocki Zakład Opieki Zdrowotnej – Szpital Świętej Trójcy w Płocku

W 2024 r. w Płockim Zakładzie Opieki Zdrowotnej – Szpitalu Świętej Trójcy w Płocku urodziło się 1044 dzieci (w 2017 r. było to 1540).

– Mimo wyraźnego spadku jesteśmy drugą największą porodówką na Mazowszu poza Warszawą. Nie chroni to naszego szpitala przed notowaniem dużego i kaskadowo rosnącego deficytu finansowego generowanego przez oddziały obsługujące trakt porodowy (to jest część ginekologii, położnictwo i neonatologia). Z ogólnej straty spółki w 2024 r. na poziomie 5,6 mln zł, aż 3,6 mln zł zostało wygenerowanych przez porodówkę – wyliczył prezes zarządu Marek Stawicki, podając, że średnia wartość świadczenia za poród to 4557 zł, a neonatologię – 7454 zł.

W sumie to 12 011 zł.

Koszt jednostkowy porodu to 15 853 zł.

To oznacza, że wynik finansowy na jednym porodzie to 3842 zł straty.

Komentarz dyrektora opublikujemy wkrótce.

  • Samodzielny Publiczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej w Przasnyszu

W 2024 r. przychód za porody w samodzielnym Publicznym Zespole Zakładów Opieki Zdrowotnej w Przasnyszu wyniósł 2,1 zł, a koszty, jakie poniósł szpital, to 6,7 mln zł.

Z przeprowadzonej analizy wynika, że koszt jednego porodu i opieki okołoporodowej powinien wynosić około 15 tys. zł, aby porodówka się bilansowała.

  • Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Mławie

Oddział Położniczo-Ginekologiczny w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Mławie w ubiegłym roku był stratny na 4 968 097 zł, a pod koniec kwietnia było to 1 274 333 zł.

  • Szpital Powiatowy w Sochaczewie

Koszt jednostkowy wykonania świadczenia związanego z porodem w Szpitalu Powiatowym w Sochaczewie w 2024 r. wyniósł 16 371 zł, a podmiot dostał za nie (w zależności od skomplikowania) 3588 zł, 4664 zł i 5382 zł.

A co na to AOTMiT?

O to, czy wycena za porody jest prawidłowa i czy planowane są jej zmiany, oficjalnie spytaliśmy Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.

– Problem rentowności oddziałów ginekologiczno-położniczych w Polsce nie wynika wyłącznie z kwestii wyceny świadczeń. Wpływ na sytuację finansową tych oddziałów mają również czynniki demograficzne – w kraju od kilku lat obserwujemy spadek liczby urodzeń, co przekłada się na niższe obłożenie części oddziałów. W konsekwencji, nawet przy prawidłowej wycenie, utrzymanie pełnej infrastruktury i personelu w warunkach niskiej liczby porodów staje się ekonomicznie trudne. Wyceny świadczeń są ustalane na podstawie dostępnych danych kosztowych i analiz taryfikacyjnych. Wstępne analizy AOTMiT wskazują jednak na bardzo duże zróżnicowanie kosztów pomiędzy poszczególnymi placówkami. To oznacza, że ocena prawidłowości wyceny musi uwzględniać nie tylko średnie koszty, ale także różnice wynikające z lokalnych uwarunkowań. Agencja jest gotowa do przeprowadzenia procesu taryfikacji świadczeń z zakresu położnictwa, w tym porodów. Należy jednak podkreślić, że bez wcześniejszego uregulowania kwestii związanych z dostępnością i organizacją oddziałów – w szczególności problemu niskiego obłożenia i – zaproponowanie adekwatnej wyceny przy tak dużych różnicach kosztowych jest istotnie utrudnione. Dlatego działania w tym obszarze powinny być skoordynowane z polityką zdrowotną dotyczącą oddziałów położniczych i zapewnienia bezpieczeństwa pacjentek – poinformował „Menedżera Zdrowia” Zespół Komunikacji Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.


Odpowiedzi na pismo posłanki w całości poniżej.



„Menedżer Zdrowia” dziękuje posłance Wioletcie Kulpie za przekazanie danych od dyrektorów szpitali. 

Przeczytaj także: „Reforma porodówek – specjalne całodobowe punkty opieki”„Czy na Podkarpaciu opłaca się być w ciąży (i utrzymywać porodówki)”„Porodówki – czas trudnych decyzji”„Porodówki do zamknięcia – 2025” i „Czy na Podkarpaciu opłaca się być w ciąży (i utrzymywać porodówki)”.

Więcej o porodówkach po kliknięciu w poniższy baner.

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.