Panie doktorze, nie chcę dla siebie pieniędzy, ale powiedz pan przepraszam

Udostępnij:
Lekarz na SOR-ze w poznańskim szpitalu przy Szwajcarskiej uznał, że kobieta udaje napad padaczkowy. Mylił się, a nagą pacjentkę położono na dodatkowym łóżku na środku sali.
- Młoda kobieta trafiła tam pod koniec lipca z napadem padaczkowym stwierdzonym przez ratowników medycznych Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu – pisze „Głos Wielkopolski”.

Tymczasem lekarz szpitalnego oddziału ratunkowego przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu już od pierwszych minut pobytu pacjentki w szpitalu sugerował, że kobieta symuluje atak epilepsji. Lekarze ze szpitala tłumaczyli wtedy, że był to napad psychogenny wywołany przez stan emocjonalny, kiedyś nazywany histerią.

- Zostałam potraktowana strasznie – skarży się pacjentka. - Wiele razy przebywałam w szpitalach, bo na padaczkę lekooporną choruję od pięciu lat, ale nigdzie nie przeżyłam takiego upokorzenia. Nie rozumiem, dlaczego miałabym udawać ataki? – dodaje.

Na co się skarży?

- Został mi założony cewnik, bo to rzekome standardowe postępowanie z pacjentem nieprzytomnym. Dziwne, bo podczas moich poprzednich pobytów nie było to potrzebne. Zostałam rozebrana do naga i w samym pampersie położona na środku sali - opowiada kobieta.

- Moja klientka doznała krzywdy ze strony szpitala, dlatego będziemy domagać się zadośćuczynienia i przeprosin - mówi mecenas Filip Trudnowski, pełnomocnik pacjentki. - W ciągu kilku dni nasze pismo z żądaniem przeprosin oraz wpłaty na cel charytatywny trafi do szpitala – dodaje.

Jak relacjonuje „Głos Wielkopolski” odmówił wypowiedzi na temat pacjentki.
 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.