123RF
123RF

Orzeczenie petarda

Udostępnij:

Jest kolejne orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawach dotyczących wynagrodzeń pielęgniarek i położnych z tytułem magistra i specjalizacją – adwokat reprezentująca pielęgniarki w sądach określiła to jako „prawdziwą petardę”.

Ci dyrektorzy szpitali, którzy z założenia nie płacą pielęgniarkom z tytułem magistra i specjalizacją kwot wynikających z ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, powinni zacząć się martwić.

Sąd Najwyższy ponownie jest za pielęgniarkami i położnymi z tytułami magistra i specjalizacją – komentuje, informując, że po wyroku z 23 kwietnia 2025 r. [I PSKP 3/25 – red.] i postanowieniu z 7 lipca 2025 r. [I PSK 10/25 – red.] jest kolejne orzeczenie SN korzystne dla pielęgniarek i położnych z tytułami magistra i specjalizacją.

Chodzi o postanowienie I PSK 23/25 – pisaliśmy o tym w tekście „Najwyższy stan dyrektorskiego zagrożenia”.

A to nie wszystko!

Informuje o tym na Facebooku Teresa Kaczyńska-Kochaniec, adwokat reprezentująca pielęgniarki w sądach.

– Postanowienie Sądu Najwyższego z 12 sierpnia 2025 r. o sygnaturze akt I PSK 39/25 to prawdziwa petarda – komentuje prawniczka, podkreślając, że Sąd Najwyższy wprost wskazuje, że współczynnik pracy przypisany jest do grupy zawodowej, a nie do stanowiska pracy, a także że przynależność do danej grupy zawodowej zależy od kwalifikacji, które posiada dany pracownik.

Co to oznacza w praktyce?

– Wszystkie ograniczenia dotyczące liczby pracowników na konkretnym stanowisku pracy oraz sztuczne tworzenie stanowisk pracy, na których nie jest wymagany magister i specjalizacja, to strata czasu po stronie podmiotów leczniczych. Nic to nie da – podmiot leczniczy ma obowiązek płacić wynagrodzenie zasadnicze pielęgniarkom i położnym z magistrem i specjalizacją w wysokości zgodnej z grupą zawodową numer dwa.

– Sąd Najwyższy podkreślił, że do grupy drugiej, ze współczynnikiem ustalonym na poziomie 1,29, ustawodawca zakwalifikował – jako grupę zawodową – pielęgniarki z tytułem zawodowym magister pielęgniarstwa albo położne z tytułem magister położnictwa z wymaganą specjalizacją w dziedzinie pielęgniarstwa lub w dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia, zaś do grupy 5, ze współczynnikiem 1,02 – pielęgniarki, położne, z wymaganym wyższym wykształceniem na poziomie magisterskim; pielęgniarki, położne z wymaganym wyższym wykształceniem (studia I stopnia) i specjalizacją, albo pielęgniarki, położne ze średnim wykształceniem i specjalizacją. Podsumowując, to nie rodzaj zajmowanego stanowiska, ale przynależność do wskazanej przez ustawodawcę grupy zawodowej determinuje wysokość współczynnika pracy – wyjaśnia Teresa Kaczyńska-Kochaniec.

– O ile do lipca 2022 r., pracodawca prawidłowo przyporządkował powódkę do grupy zawodowej „pielęgniarka z tytułem zawodowym magister pielęgniarstwa”, która uzyskała tytuł specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa objętej współczynnikiem pracy 1,06 w wymiarze 1 etatu, co w piśmie z 7 kwietnia 2023 r. potwierdził Narodowy Fundusz Zdrowia, o tyle późniejsze działanie pozwanego szpitala wypaczało sens powołanych przepisów. Mianowicie, pracodawca zamiast przyporządkować powódkę do grupy zawodowej, zgodnie z jej posiadanymi kwalifikacjami, do grupy zawodowej przyporządkował zajmowane stanowisko „pielęgniarka specjalista”. Wynika to wprost z treści aneksu z 30 sierpnia 2022 r., na podstawie którego zaproponowano powódce podwyżkę wynagrodzenia zasadniczego od dnia 1 lipca 2022 r. z kwoty 5478,00 zł do kwoty 5776,00 zł brutto, z jednoczesnym określeniem, że stanowisko pracy, które zajmuje powódka, zostało zaszeregowane do piątej grupy zawodowej według kwalifikacji wymaganych na zajmowanym stanowisku. W konsekwencji działania pracodawcy współczynnik pracy, określony przez ustawodawcę, stał się taryfikatorem stanowiska – pielęgniarka specjalista, co całkowicie wypacza sens powołanych przepisów. W procesie wartościowania stanowisk sposób kształtowania samego taryfikatora jest dosyć prosty, określa bowiem wymagania kwalifikacyjne niezbędne do pracy na konkretnym stanowisku oraz przyporządkowuje konkretne stanowiska do poszczególnych kategorii zaszeregowania. Nie o to jednak chodziło ustawodawcy, tworząc wykaz grup zawodowych według kwalifikacji wymaganych na zajmowanym stanowisku – wyjaśnia Kaczyńska-Kochaniec.

Chodzi o pielęgniarki ze Szpitala Miejskiego im. Gabriela Narutowicza w Krakowie.

Przeczytaj także: „Pielęgniarki kontra dyrektorzy”„Pielęgniarki walczą o minimum” „Nie stoimy nad przepaścią – już w nią spadliśmy”.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.