NIK: położne dostają pieniądze nie za pracę, a gotowość do pracy
Płatna opieka położnych nad kobietami zwykle sprowadza się do wpisu w arkuszu - alarmują kontrolerzy NIK. Większość „zapłaconych“ pacjentek nigdy nie skorzystała z ich usług, a NFZ na opiekę sprawowaną przez położne wydaje rocznie 260 mln zł.
NIK przeprowadził kontrolę w województwie łódzkim. Inspektorzy NIK zwracają uwagę, że aż 85 proc. środków przeznaczanych na opiekę położnych NFZ płaci „za gotowość“ do pracy, a tylko 15 proc. za wykonaną i udokumentowaną pracę.
- W praktyce bardzo często aktywność położnych ogranicza się do opieki nad matką i noworodkiem w okresie połogu. Na inne zadania położne poświęcają znacznie mniej czasu, a niekiedy w ogóle ich nie realizują - mówi "Dziennikowi Łódzkiemu" Joanna Stawska, dyrektor Delegatury NIK w Krakowie, która przeprowadzała kontrolę. - Poza zainteresowaniem położnych pozostaje bowiem reszta zadań, które powinny zgodnie z przepisami i kontraktem realizować. Najlepsze przykłady to profilaktyka, edukacja i opieka pooperacyjna.
- W praktyce bardzo często aktywność położnych ogranicza się do opieki nad matką i noworodkiem w okresie połogu. Na inne zadania położne poświęcają znacznie mniej czasu, a niekiedy w ogóle ich nie realizują - mówi "Dziennikowi Łódzkiemu" Joanna Stawska, dyrektor Delegatury NIK w Krakowie, która przeprowadzała kontrolę. - Poza zainteresowaniem położnych pozostaje bowiem reszta zadań, które powinny zgodnie z przepisami i kontraktem realizować. Najlepsze przykłady to profilaktyka, edukacja i opieka pooperacyjna.