NFZ musi zapłacić szpitalom za nieubezpieczonych: czeka nas fala pozwów
To bezprecedensowy wyrok: Sąd Okręgowy w Warszawie, uznał, że NFZ ma zapłacić Szpitalowi Zachodniemu w Grodzisku Mazowieckim za leczenie nieubezpieczonych pacjentów. Ten wyrok otwiera i ułatwia innym szpitalom drogę do walki o zwrot pieniędzy za leczenie nieubezpieczonych. Czeka nas zatem fala pozwów.
Czy tak się stanie? O wypowiedź poprosiliśmy ekspertów.
Krzysztof Czerkas, członek Rady Naczelnej Polskiej Federacji Szpitali, ekspert Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku.
- Wyrok jest słuszny, sprawiedliwy i długo przez środowisko szpitalne oczekiwany. W Polsce bowiem doszło do kuriozalnej i niedopuszczalnej jednocześnie sytuacji, w której państwo w teorii gwarantuje ochronę zdrowia wszystkim swoim obywatelom, a w praktyce realizacja tego obowiązku jest przez różne organa państwowe przerzucana wyłącznie na szpitale, które w ten sposób wpędzane są w długi. Pomocy potrzebującym pacjentom szpitale odmówić nie mogą. Zapłaty za udzielone świadczenia odmawia im natomiast NFZ, jak również inne odpowiedzialne instytucje.
Dobrze, że są dyrektorzy szpitali, którzy nie obawiają się upomnieć o należne im pieniądze. W wielu bowiem przypadkach zarówno szpitale, jak i ich organy założycielskie rezygnowały z wnoszenia pozwów przeciwko NFZ w obawie przez represjami ze strony płatnika. Niesłusznie, bo te obawy, wręcz zbiorowy lęk przed zemstą monopolisty a w konsekwencji brak pozwów o zapłatę za udzielone świadczenia – to było tolerowanie patologii.
Mam nadzieję, że ten wyrok, stanowiący dowód na to, że nawet z NFZ można wygrać, ośmieli do kolejne szpitale do składania podobnych pozwów, a w konsekwencji do przywrócenia normalności w relacjach świadczeniodawca – płatnik.
Rafał Janiszewski, ekspert ochrony zdrowia, właściciel kancelarii doradczej
-Wyrok, który zdejmuje ze szpitala wyłączną odpowiedzialność finansową jest jasny, logiczny, słuszny. I rzeczywiście możemy spodziewać się kolejnych pozwów szpitali niesłusznie wpędzanych w długi za leczenie osób nieuprawnionych. Ale zastanawiam się głośno: czy rzeczywiście to NFZ powinien za nich zapłacić?
W polskim prawie mamy do czynienia z szarą sferą odpowiedzialności za leczenie Polaków. Zapis konstytucyjny mówi o tym, że państwo bierze odpowiedzialność za ochronę zdrowia obywateli. Gdy obywatel pracuje, ma emeryturę sprawa jest jasna – a składki są odprowadzane. Są jednak osoby bezdomne, takie, które pracują „na czarno”, lub z innych powodów nie płacących składek. Kto za nich odpowiada? Jak wyegzekwować zapłatę za świadczenia im udzielone? Możliwe, że po ostatnim wyroku trzeba będzie poprawić prawo, poprawić ustawę, czy napisać nową – w każdym razie sprecyzować zakres odpowiedzialności finansowej samorządów, opieki społecznej czy innych instytucji za te osoby.
W każdym razie słusznie, że szpitale zaczęły dbać o swoje interesy i przeciwstawiły się praktyce przerzucania odpowiedzialności wyłącznie za nie.
Krzysztof Czerkas, członek Rady Naczelnej Polskiej Federacji Szpitali, ekspert Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku.
- Wyrok jest słuszny, sprawiedliwy i długo przez środowisko szpitalne oczekiwany. W Polsce bowiem doszło do kuriozalnej i niedopuszczalnej jednocześnie sytuacji, w której państwo w teorii gwarantuje ochronę zdrowia wszystkim swoim obywatelom, a w praktyce realizacja tego obowiązku jest przez różne organa państwowe przerzucana wyłącznie na szpitale, które w ten sposób wpędzane są w długi. Pomocy potrzebującym pacjentom szpitale odmówić nie mogą. Zapłaty za udzielone świadczenia odmawia im natomiast NFZ, jak również inne odpowiedzialne instytucje.
Dobrze, że są dyrektorzy szpitali, którzy nie obawiają się upomnieć o należne im pieniądze. W wielu bowiem przypadkach zarówno szpitale, jak i ich organy założycielskie rezygnowały z wnoszenia pozwów przeciwko NFZ w obawie przez represjami ze strony płatnika. Niesłusznie, bo te obawy, wręcz zbiorowy lęk przed zemstą monopolisty a w konsekwencji brak pozwów o zapłatę za udzielone świadczenia – to było tolerowanie patologii.
Mam nadzieję, że ten wyrok, stanowiący dowód na to, że nawet z NFZ można wygrać, ośmieli do kolejne szpitale do składania podobnych pozwów, a w konsekwencji do przywrócenia normalności w relacjach świadczeniodawca – płatnik.
Rafał Janiszewski, ekspert ochrony zdrowia, właściciel kancelarii doradczej
-Wyrok, który zdejmuje ze szpitala wyłączną odpowiedzialność finansową jest jasny, logiczny, słuszny. I rzeczywiście możemy spodziewać się kolejnych pozwów szpitali niesłusznie wpędzanych w długi za leczenie osób nieuprawnionych. Ale zastanawiam się głośno: czy rzeczywiście to NFZ powinien za nich zapłacić?
W polskim prawie mamy do czynienia z szarą sferą odpowiedzialności za leczenie Polaków. Zapis konstytucyjny mówi o tym, że państwo bierze odpowiedzialność za ochronę zdrowia obywateli. Gdy obywatel pracuje, ma emeryturę sprawa jest jasna – a składki są odprowadzane. Są jednak osoby bezdomne, takie, które pracują „na czarno”, lub z innych powodów nie płacących składek. Kto za nich odpowiada? Jak wyegzekwować zapłatę za świadczenia im udzielone? Możliwe, że po ostatnim wyroku trzeba będzie poprawić prawo, poprawić ustawę, czy napisać nową – w każdym razie sprecyzować zakres odpowiedzialności finansowej samorządów, opieki społecznej czy innych instytucji za te osoby.
W każdym razie słusznie, że szpitale zaczęły dbać o swoje interesy i przeciwstawiły się praktyce przerzucania odpowiedzialności wyłącznie za nie.
