Ministerstwo Zdrowia chce pozbawić Polaków nadziei na skrócenie kolejek

Udostępnij:
Ministerstwo Zdrowia rzuca kłody pod nogi, i stara się te potencjalne dobrodziejstwa dyrektywy transgranicznej dla polskich pacjentów ograniczyć do minimum. Trwa pojedynek na kruczki prawne.
Przypomnijmy: Dyrektywa transgraniczna obudziła wielkie nadzieje polskich pacjentów na skrócenie kolejek. Otwierała możliwość leczenia za granicą w tych dziedzinach i segmentach medycyny, w których nasza ochrona zdrowia okazywała się niewydolna.

Kraje członkowskie UE, w tym Polska, miały czas na wdrożenie dyrektywy do 25 października 2013 r. W dyrektywie chodzi o to, by pacjent, który nie może w rozsądnym terminie doczekać się świadczenia we własnym kraju, zyskał prawo do uzyskania niezbędnej pomocy w dowolnym kraju Unii Europejskiej. Polak mający kłopot z dostępem np. do pomocy okulistycznej we własnym kraju, mógłby jej szukać w Czechach, Niemczech, na Litwie. Po jej uzyskaniu miałby prawo żądać refundacji za udzieloną pomoc od krajowego ubezpieczyciela, w wypadku Polaków – od NFZ.

Ministerstwo Zdrowia stara się prawa Polaków w tym zakresie ograniczyć do minimum. Podczas opracowywania przepisów wprowadzających dyrektywę w naszym kraju – mimo protestów pacjentów – wprowadziło zapis, który wymaga od Polaków, by przed podjęciem leczenia wymagającego hospitalizacji powyżej jednego dnia – uzyskiwać od NFZ specjalne zezwolenie. W praktyce oznacza to, że Polacy takiego leczenia podejmować nie będą mogli.

W Polsce w ramach leczenia jednodniowego wykonuje się jedynie ok. 10 proc. zabiegów i operacji. Wydawało się zatem, że przepisem, o którym wyżej , ministerstwo odetnie Polakom możliwość wykonywania za granicą 90 proc. zabiegów i operacji. –Jednak w wielu krajach europejskich w ramach procedur jednodniowych można wykonać ok. 50 proc. ogółu zabiegów i operacji. I Polacy mogą z nich korzystać – zauważa Ewa Borek z fundacji My Pacjenci.

A więc: ministerstwo chciało zablokować 90 proc. – udało się 50 proc. Prawnicy resortu zaczęli się zastanawiać, jakie dodatkowe utrudnienia wprowadzić. Prawo nie jest jeszcze w pełni gotowe – ustawa już obowiązuje, rozporządzenia okołoustawowe jeszcze powstają. O co toczy się gra? O dwa zapisy – konieczność uzyskiwania przez pacjentów notarialnie potwierdzonych tłumaczeń zagranicznej dokumentacji medycznej i próbie wymuszenia na pacjentach uzyskiwania zezwoleń na badania diagnostyczne.

W pierwszym wypadku chodzi o to, by pacjenci tracili czas i pieniądze na uzyskiwanie tych tłumaczeń – co ma ich dodatkowo zniechęcić do leczenia za granicą. –Drugi z proponowanych zapisów ma podobny cel. Ma pozbawić pacjentów szansy na refundację badań diagnostycznych, ograniczyć ich dostępność. To także ostatecznie wpłynie na podwyżkę kosztów leczenia za granicą i obniżenie pułapu refundacji – tłumaczy Ewa Borek.

O co toczy się w tej chwili gra? Według naszych ustaleń o ustalenie listy badań diagnostycznych, co do których istniałby obowiązek uzyskiwania zezwoleń. Ministerstwo chce by była ona jak najszersza, pacjenci jak najwęższa. Trwają prace nad tym, by namówić ministerstwo z rezygnacji z konieczności notarialnego potwierdzenia tłumaczeń dokumentacji medycznej. Według naszych ustaleń ministerstwo gotowe jest zrezygnować z notariusza, chce jednak by translacji dokonywał tłumacz przysięgły – co i tak stanowić będzie znaczne utrudnienie dla pacjenta.

Kto zarobi na tych ograniczeniach? Czy wprowadzając je ministerstwo chce chronić interesy polskich szpitali? –Ależ skąd – mówi nam Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali. – Przez to, że ministerstwo ograniczy Polakom możliwość leczenia za granicą nie przybędzie nam żaden pacjent, bo ich napływ reguluje coś zupełnie innego: limity i kontrakty – dodaje.

Jego zdaniem dyrektywa mogłaby pomóc polskim szpitalom i przychodniom pozyskać zagranicznych pacjentów, o ile na czas powstałyby krajowe przepisy implementujące europejskie przepisy. – I w tym zakresie oczekujemy pomocy ministerstwa, a nie w zakresie utrudniania polskim pacjentom leczenia za granicą – kończy Fedorowski.
 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.