Kontrola w Centrum Zdrowia Dziecka dotyczyć będzie testowania na dzieciach składnika viagry
Ministerstwo Zdrowia zamierza przeprowadzić w Centrum Zdrowia Dziecka kontrolę. Dotyczyć ma miedzy innymi testowania na dzieciach w ramach badań klinicznych składnika viagry. Składnik ten może wykorzystywany do skutecznego leczenia chorób układu krążenia.
Wiadomość podało Radio Zet. -Firma Pfizer Polska zapewnia Radio ZET, że wszystko odbywało się za zgodą Centralnej Komisji Etycznej a badanie zostało wpisane do Centralnej Ewidencji Badań Klinicznych Ministerstwa Zdrowia. Środek - Syldenafil - podawano dzieciom w wieku od 1 do 16 la z tak zwanym tętniczym nadciśnieniem płucnym. Badania były prowadzone także w szpitalach w Krakowie i w Zabrzu. Za badania zapłacono i szpitalowi i badaczom. Ile? To informacja poufna pisze Radio Zet.
Składniki viagry wielokrotnie testowane były jako leki na choroby układu krążenia. Wynalezienie viagry wiązało się z obserwacją efektów ubocznych, jakie wywoływały te składniki u pacjentów w badaniach klinicznych.
Co zatem sprawdzić ma kontrola ministerstwa? Tajemnicą poliszynela jest, że na badaniach klinicznych krocie zarabiają na umowach-zleceniach lekarze i profesorowie, grosze zarabia instytut w którym przeprowadza się badania - podaje Radio Zet.
-Powstaje dzisiaj pytanie czy sposób podziału środków finansowych, które są wysokie jest najbardziej efektywny dla wszystkich biorących udział w badaniu klinicznym - komentował podczas wtorkowej konferencji prasowej Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia.
Do Centrum Zdrowia Dziecka trafiła też kolejna kontrola z Ministerstwa Zdrowia. Urzędnicy mają skontrolować finanse instytutu, zbadać zadłużanie się szpitala i przejmowanie tego zadłużenia przez firmy handlujące długami.
Składniki viagry wielokrotnie testowane były jako leki na choroby układu krążenia. Wynalezienie viagry wiązało się z obserwacją efektów ubocznych, jakie wywoływały te składniki u pacjentów w badaniach klinicznych.
Co zatem sprawdzić ma kontrola ministerstwa? Tajemnicą poliszynela jest, że na badaniach klinicznych krocie zarabiają na umowach-zleceniach lekarze i profesorowie, grosze zarabia instytut w którym przeprowadza się badania - podaje Radio Zet.
-Powstaje dzisiaj pytanie czy sposób podziału środków finansowych, które są wysokie jest najbardziej efektywny dla wszystkich biorących udział w badaniu klinicznym - komentował podczas wtorkowej konferencji prasowej Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia.
Do Centrum Zdrowia Dziecka trafiła też kolejna kontrola z Ministerstwa Zdrowia. Urzędnicy mają skontrolować finanse instytutu, zbadać zadłużanie się szpitala i przejmowanie tego zadłużenia przez firmy handlujące długami.
