Razem
Razem

Czy Zandberg przekona prezydenta do weta?

Udostępnij:

Adrian Zandberg zapowiedział wizytę u prezydenta Andrzeja Dudy, podczas której chce go przekonać do zawetowania ustawy o składce zdrowotnej. Ta jest – jak ocenił – rozdawnictwem dla bogatych, za które rachunek mają zapłacić tysiące chorych. Spotkanie ma odbyć się 11 kwietnia.

Podczas konferencji prasowej w Białej Podlaskiej kandydat partii Razem na prezydenta Adrian Zandberg podkreślił, że najpierw w grudniu rząd przewidział o ponad 20 mld zł za mało w funduszu zdrowia, a w minionym tygodniu w Sejmie przegłosowano zmiany, które – jak mówił – wyjmują z publicznego systemu kolejne 6 mld zł.

Jego zdaniem, będzie to skutkowało pod koniec roku brakiem wolnych miejsc dla oczekujących do operacji, zabiegów, do programów lekowych, ponieważ – jak ocenił – w publicznym systemie zdrowia nie będzie wystarczająco dużo pieniędzy.

Jak zaznaczył, działacze partii Razem przez wiele tygodni starali się wytłumaczyć obecnej koalicji rządzącej, że jest to nieodpowiedzialne posunięcie, ale bezskutecznie. W związku z tym postanowili zwrócić się do prezydenta Andrzeja Dudy o zablokowanie tej ustawy.

– Spotkam się z panem prezydentem Andrzejem Dudą i będę go przekonywać do tego, że tę ustawę należy zawetować, że to jest ustawa, która oznacza krzywdę dla tysięcy pacjentów, chorych, ale przede wszystkim, że to jest ustawa, która popycha Polskę w stronę spontanicznej prywatyzacji ochrony zdrowia – podkreślił lider Razem.

W jego opinii podobna sytuacja miała miejsce ponad 15 lat temu za pierwszych rządów Donalda Tuska.

– Wtedy ustawę, która pchała Polskę w stronę prywatyzacji ochrony zdrowia, zawetował Lech Kaczyński. Będę przekonywać pana prezydenta Dudę, żeby wsłuchał się w to, co wtedy mówił prezydent Kaczyński, dlaczego nie wolno dopuścić do prywatyzacji ochrony zdrowia, dlaczego zdrowie to nie jest taki towar jak śrubki produkowane w fabryce – zaznaczył Zandberg.

Wyraził nadzieję, że uda się mu przekonać prezydenta Dudę do zawetowania ustawy o składce zdrowotnej, która jest – jak ocenił – rozdawnictwem dla bogatych, za który rachunek mają zapłacić tysiące chorych.

– Jest niesprawiedliwym przeniesieniem ciężaru utrzymania publicznej ochrony zdrowia na pracowników najemnych, bo to oni mają zrzucić się na przywileje, na rozdawnictwo dla zamożnych – mówił kandydat na prezydenta.

Przeczytaj także: „Wiceminister kontra minister – poszło o składkę zdrowotną” i „Biejat, prezydent i składka zdrowotna”.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.