PAP/Rafał Guz
PAP/Rafał Guz

Co z zabezpieczeniem lekowym szpitali na wypadek wojny? ►

Udostępnij:

– Nie mogę pominąć produkcji niezbędnej w razie konfliktu zbrojnego. Chodzi o polskie fabryki leków, bowiem poza bezpieczeństwem militarnym nie możemy zapominać o bezpieczeństwie lekowym – stwierdziła Joanna Wicha z Lewicy, pytając, co z zabezpieczeniem lekowym szpitali na wypadek konfliktu zbrojnego.

Polska, podobnie jak inne kraje Unii Europejskiej, w coraz większym stopniu uzależniona jest od substancji czynnych z Azji, głównie z Chin i Indii. W Azji powstaje większość światowej produkcji API – przy czym dla wielu substancji czynnych istnieje tylko kilku producentów, a w części przypadków jeden. To w połączeniu z długim czasem transportu z Azji i zwiększającym się ryzykiem konfliktów zbrojnych wywołuje realne zagrożenie dla ciągłości leczenia pacjentów.

O tym mówiła 11 września z mównicy sejmowej Joanna Wicha z Lewicy, pielęgniarka i wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Zdrowia.

– Nie mamy pewności, że naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez Rosję to jednorazowa prowokacja. Nie powinniśmy siać oczywiście paniki, ale odpowiedzialna reakcja to przygotowanie się na powtórkę – zaczęła Wicha.

– Jako pielęgniarka nie mogę pominąć produkcji niezbędnej w razie konfliktu zbrojnego. Chodzi o polskie fabryki leków, bowiem poza bezpieczeństwem militarnym nie możemy zapominać o bezpieczeństwie lekowym – stwierdziła posłanka, pytając, co z zabezpieczeniem lekowym szpitali na wypadek konfliktu zbrojnego.

Fragment posiedzenia poniżej.

Wideo pochodzi ze strony internetowej: www.sejm.gov.pl/sejm10.nsf/D8E67.

Przeczytaj także: „A gdyby wojna – opisujemy procedury”„Czy jesteśmy gotowi na wojnę?”„Europa zrozumiała – bezpieczeństwo lekowe to must have”„Leki jak czołgi, cybertarcze i elektrownie”.

Menedzer Zdrowia youtube

 
 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.