
Błąd lekarski za milion? 22-latka żąda odszkodowania za paraliż palców
22-letnia mieszkanka Kielc pozwała Szpital Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich po tym, jak wskutek leczenia w tej placówce doznała paraliżu palców prawej dłoni. Była pacjentka żąda miliona złotych odszkodowania.
Jak podaje gazeta, dziewczyna jeszcze niedawno uprawiała karate, kick-boxing, chodziła na strzelnicę. Marzyła o pracy w policji albo w wojsku. Uczyła się w szkole Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Kielcach. Najpierw była w klasie mundurowej, potem na profilu technik ochrony fizycznej osób i mienia. Dziś jest niezdolna do pracy, ma orzeczoną niepełnosprawność.
Jak to się stało? Kielczanka miała wypadek samochodowy, w wyniku którego doznała urazu prawej dłoni. Przewieziono ją do szpitala w Piekarach Śląskich. Wykonano szereg zabiegów, po których, zamiast przywrócić sprawność dwóm palcom, paraliżu doznały wszystkie. W sprawie błędu w sztuce lekarskiej śledztwo wszczęła prokuratura. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów.
Dziewczyna oskarża szpital, ze wbrew jej woli leczył ją środkami psychotropowymi i sugerował konieczność pomocy psychiatrycznej.
Według adwokata dziewczyny szpital nie przeprowadził pełnej diagnostyki oraz badań. Skutkiem tego jest niemożność zgięcia ręki w nadgarstku oraz zanik mięśni między łokciem i nadgarstkiem.
Jak podaje Wyborcza problemem jest dalsze leczenie, niemożliwe do uzyskania w Polsce.
Jak to się stało? Kielczanka miała wypadek samochodowy, w wyniku którego doznała urazu prawej dłoni. Przewieziono ją do szpitala w Piekarach Śląskich. Wykonano szereg zabiegów, po których, zamiast przywrócić sprawność dwóm palcom, paraliżu doznały wszystkie. W sprawie błędu w sztuce lekarskiej śledztwo wszczęła prokuratura. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów.
Dziewczyna oskarża szpital, ze wbrew jej woli leczył ją środkami psychotropowymi i sugerował konieczność pomocy psychiatrycznej.
Według adwokata dziewczyny szpital nie przeprowadził pełnej diagnostyki oraz badań. Skutkiem tego jest niemożność zgięcia ręki w nadgarstku oraz zanik mięśni między łokciem i nadgarstkiem.
Jak podaje Wyborcza problemem jest dalsze leczenie, niemożliwe do uzyskania w Polsce.