Zapadła decyzja o komercjalizacji największego dłużnika w Polsce - szpitala w Gorzowie Wlkp.

Jeszcze 6 lat temu, gdy placówką kierował Wojciech Martula, dług placówki sięgał 300 mln zł. Obecnie, pod kierownictwem Marka Twardowskiego, wierzytelności szpitala wynoszą jedyne 260 mln zł. Pierwszy program naprawczy przygotowano na zamówienie Zbigniewa Religi. Programu nie udało się wprowadzić w życie, bo potrzebna była do tego zgoda minister Zyty Gilowskiej. Potem zmieniali się ministrowie zdrowia i finansów, a sytuacja szpitala w Gorzowie Wlkp. pozostawała niezmienna. Ogromny dług paraliżował władze samorządowe, posłów i lokalnych radnych. Wszyscy bowiem wiedzieli, że nie można zamknąć szpitala, który obsługuje region zamieszkany przez 800 tys. potencjalnych pacjentów, oraz zatrudnia niemal 2 tys. osób. Jednak miarka przebrała się. Elżbiecie Polak, marszałek województwa, pod którego podlega lecznica, udało się przekonać radnych do pomysłu przekształcenia placówki w spółkę prawa handlowego. Innego wyjścia nie widział też dyrektor szpitala, Marek Twardowski.