
Zakaz strajków w ochronie zdrowia: zainteresowani odpowiadają posłowi Uruskiemu
Nazwisko Piotra Uruskiego, posła PiS, który proponuje zakazanie strajków w ochronie zdrowia nie schodzi z ust pracowników środowiska. Posłowi odpowiadają zainteresowani.
Co zawiera „plan Uruskiego”? Autor, powołując się na konieczność zachowania bezpieczeństwa pacjentów, chce zakazać strajków w szpitalach które mają oddział ratunkowy, a także w gabinetach POZ. Swoje pomysły przekazał w formie interpelacji do Ministerstwa Zdrowia.
Szczegóły: KLIKNIJ TUTAJ
Co na to lekarze i pielęgniarki?
Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego:
- Na razie to tylko propozycja pojedynczego posła z ugrupowania rządzącego. Ale zdajemy sobie sprawę z tego, że to propozycja niebezpieczna, bo oddająca nieco stan ducha wielu polityków. Nie pierwsza i nie ostatnia propozycja tego typu, z takimi groźbami spotykamy się przecież co jakiś czas, powtarzają się one. Cóż odpowiedzieć? Piotr Uruski jest posłem, ma prawo mieć i zgłaszać swoje pomysły co do zmian ustaw, nawet ustaw o związkach, zawodowych, stowarzyszeniach i innych fundamentalnych dla systemu demokratycznego aktów. Gdyby ta propozycja przeszła, nie pozwalała by korzystać z pełni swobód demokratycznych kilkusettysięcznej rzeszy Polaków. Nie znam też żadnego demokratycznego kraju, w którym podobny zakaz funkcjonuje. I dlatego propozycja nie przejdzie. A jeśli posłowi Uruskiemu rzeczywiście leży na sercu dobro polskich pacjentów: sugerowałbym wsparcie proponowanych rozwiązań usprawniających polską ochronę zdrowia tak, by groźba strajków nie istniała.
Lucyna Dargiewicz, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych:
- Powołując się na te same przepisy co Piotr Uruski równocześnie można zakazać działalności… rządu. Bo gdy chodzi o bezpieczeństwo pacjenta, o brak personelu przy łóżkach pacjentów – to polityka rządu, co widać gołym okiem, polityka rządu przynosi dla pacjenta znacznie większe niebezpieczeństwo niż jakakolwiek akcja strajkowa.
Dziś prawo do strajku obwarowane jest licznymi zastrzeżeniami i warunkami, które muszą spełnić protestujący. Tak dzieje się też w każdym innym demokratycznym państwie. Te warunki wystarczają.
Oprac. Bartłomiej Leśniewski
Szczegóły: KLIKNIJ TUTAJ
Co na to lekarze i pielęgniarki?
Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego:
- Na razie to tylko propozycja pojedynczego posła z ugrupowania rządzącego. Ale zdajemy sobie sprawę z tego, że to propozycja niebezpieczna, bo oddająca nieco stan ducha wielu polityków. Nie pierwsza i nie ostatnia propozycja tego typu, z takimi groźbami spotykamy się przecież co jakiś czas, powtarzają się one. Cóż odpowiedzieć? Piotr Uruski jest posłem, ma prawo mieć i zgłaszać swoje pomysły co do zmian ustaw, nawet ustaw o związkach, zawodowych, stowarzyszeniach i innych fundamentalnych dla systemu demokratycznego aktów. Gdyby ta propozycja przeszła, nie pozwalała by korzystać z pełni swobód demokratycznych kilkusettysięcznej rzeszy Polaków. Nie znam też żadnego demokratycznego kraju, w którym podobny zakaz funkcjonuje. I dlatego propozycja nie przejdzie. A jeśli posłowi Uruskiemu rzeczywiście leży na sercu dobro polskich pacjentów: sugerowałbym wsparcie proponowanych rozwiązań usprawniających polską ochronę zdrowia tak, by groźba strajków nie istniała.
Lucyna Dargiewicz, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych:
- Powołując się na te same przepisy co Piotr Uruski równocześnie można zakazać działalności… rządu. Bo gdy chodzi o bezpieczeństwo pacjenta, o brak personelu przy łóżkach pacjentów – to polityka rządu, co widać gołym okiem, polityka rządu przynosi dla pacjenta znacznie większe niebezpieczeństwo niż jakakolwiek akcja strajkowa.
Dziś prawo do strajku obwarowane jest licznymi zastrzeżeniami i warunkami, które muszą spełnić protestujący. Tak dzieje się też w każdym innym demokratycznym państwie. Te warunki wystarczają.
Oprac. Bartłomiej Leśniewski