
ZIP: na razie niewielka użyteczność, ale wielkie nadzieje
Na razie system ZIP (Zintegrowany Informator Pacjenta) potrafi niewiele. - Ale rozbudowa systemów informatycznych to wielka nadzieja dla polskiej ochrony zdrowia – to wnioski z konferencji poświęconej siedmiu dniom pierwszych doświadczeń po wprowadzeniu ZIP.
Co zatem ZIP potrafi? Dzięki niemu każdy pacjent, któremu w ramach NFZ udzielano porad lekarskich lub innych świadczeń medycznych, lub kupował leki refundowane przez NFZ: może sięgnąć do bazy danych, które w tych sprawach zbiera o nim NFZ. Warunkiem jest zażądanie od NFZ dostępu do własnej bazy danych. Po jego otrzymaniu – pacjent może przejrzeć wszystkie dane na ten temat, zbierane od 2008 roku.
To bardzo dużo, to kapitalne narzędzie. Byłoby na przykład bardzo użyteczne w sytuacji, gdy pacjent ulegnie wypadkowi, jest nieprzytomny, na oddziale ratunkowym. Lekarz prowadzący akcję ratunkową mógłby szybko zapoznać się z jego historią chorób, wiedzieć jakie leki przyjmuje, jakie trapią schorzenia.
Tyle, że ta funkcjonalność systemu jeszcze nie istnieje. Dostęp do własnych danych może mieć wyłącznie pacjent, prowadzący go lekarz: już nie. –Zmiana tego stanu rzeczy wymaga w Polsce zmian prawnych i rozbudowy systemów informatycznych. Pracujemy nad tym – zapewniała Agnieszka Pachciarz, prezes NFZ.
Nowoczesne narzędzia informatyczne nie tylko pozwalają na przechowywanie ogromnej ilości danych, lecz także na szybką ich analizę. Można zatem na przykład po przeanalizowaniu elektronicznego rekordu pacjenta szybko zdefiniować go jako członka grupy podwyższonego ryzyka wystąpienia raka, ostrego zespołu wieńcowego czy innego poważnego schorzenia i ostrzec przed niebezpieczeństwem znacznie wcześniej, niż zrobiłby to lekarz rodzinny lub sam pacjent dostrzegłby zagrożenie. -Ostrzec – skierować na dodatkowe badania i na właściwą ścieżkę leczenia – tłumaczy Nicole Denjoy, sekretarz generalna European Coordination Committee of the Radiological, Electromedical and Healthcare IT Industry (Europejskiego Komitetu Koordynującego dla Przemysłu Radiologicznego, Elektromedycznego i Medycznego IT).
I ta funkcjonalność jest jeszcze w Polsce niedostępna. – Ale eWUŚ, ZIP działają. Staramy się jak najszybciej oddawać do dyspozycji pacjentów te elementy systemu, które są gotowe i co do których nie ma wątpliwości prawnych, czy technicznych, by oddać je do użytku od razu. Nad innymi elementami pracujemy – zapewniał Wojciech Rafał Wiewiórowski, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, współgospodarz konferencji poświęconej ZIP.
To bardzo dużo, to kapitalne narzędzie. Byłoby na przykład bardzo użyteczne w sytuacji, gdy pacjent ulegnie wypadkowi, jest nieprzytomny, na oddziale ratunkowym. Lekarz prowadzący akcję ratunkową mógłby szybko zapoznać się z jego historią chorób, wiedzieć jakie leki przyjmuje, jakie trapią schorzenia.
Tyle, że ta funkcjonalność systemu jeszcze nie istnieje. Dostęp do własnych danych może mieć wyłącznie pacjent, prowadzący go lekarz: już nie. –Zmiana tego stanu rzeczy wymaga w Polsce zmian prawnych i rozbudowy systemów informatycznych. Pracujemy nad tym – zapewniała Agnieszka Pachciarz, prezes NFZ.
Nowoczesne narzędzia informatyczne nie tylko pozwalają na przechowywanie ogromnej ilości danych, lecz także na szybką ich analizę. Można zatem na przykład po przeanalizowaniu elektronicznego rekordu pacjenta szybko zdefiniować go jako członka grupy podwyższonego ryzyka wystąpienia raka, ostrego zespołu wieńcowego czy innego poważnego schorzenia i ostrzec przed niebezpieczeństwem znacznie wcześniej, niż zrobiłby to lekarz rodzinny lub sam pacjent dostrzegłby zagrożenie. -Ostrzec – skierować na dodatkowe badania i na właściwą ścieżkę leczenia – tłumaczy Nicole Denjoy, sekretarz generalna European Coordination Committee of the Radiological, Electromedical and Healthcare IT Industry (Europejskiego Komitetu Koordynującego dla Przemysłu Radiologicznego, Elektromedycznego i Medycznego IT).
I ta funkcjonalność jest jeszcze w Polsce niedostępna. – Ale eWUŚ, ZIP działają. Staramy się jak najszybciej oddawać do dyspozycji pacjentów te elementy systemu, które są gotowe i co do których nie ma wątpliwości prawnych, czy technicznych, by oddać je do użytku od razu. Nad innymi elementami pracujemy – zapewniał Wojciech Rafał Wiewiórowski, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, współgospodarz konferencji poświęconej ZIP.