
W Liberii rozpoczną się testy ze szczepionką przeciw eboli
Około 30 tys. ochotników, w tym pracowników służby zdrowia podda się dobrowolnemu szczepieniu przeciwko eboli. Zostanie im wstrzyknięta mała ilość wirusa, aby sprawdzić reakcję obronną na zakażenie. Na razie nie wiadomo jak szczepionka zadziała.
Akcja zostanie przeprowadzona w Liberii, w kraju afrykańskim, który poniósł jedne z największych strat spowodowanych epidemią. Chodzi o to, aby przekonać się, czy organizm zareaguje odpornością na zakażenie i zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się choroby.
W ostatnim czasie na zachodzie Afryki znacznie spadła liczba nowych zachorowań, ale jak podkreśla Peter Salamaz agencji UNICEF trwa walka: i z chorobą, i z czasem. - W kwietniu lub w maju pojawią się deszcze i będziemy mieli ograniczony dostęp do chorych i do ludzi, z którymi mieli oni kontakt - wyjaśnił.
Do tej pory na ebolę zmarło prawie dziewięć tysięcy osób.
Walka z ebola trwa na całym świecie. Naukowcy z Francji śledzą zmiany genetyczne w próbkach krwi zarażonej wirusem. Jak dotąd przebadano ich dwadzieścia, kolejne 600 trafi do laboratorium w ciągu miesiąca.
Wirus Ebola zmutował po pierwszych 24 dniach od wykrycia epidemii w Sierra Leone. "Wiele mutacji genowych nie ma żadnego wpływu na odporność wirusa na leki" - czytamy w raporcie WHO.
Naukowcy sprawdzą także, dlaczego niektórzy ludzie przeżywają zakażenie wirusem, a inni umierają. Obecnie przeżywalność wśród zakażonych oscyluje wokół 40 proc. Wierzą, że badania przyczynią się do powstania nowych leków i szczepionek przeciwko eboli.
W ostatnim czasie na zachodzie Afryki znacznie spadła liczba nowych zachorowań, ale jak podkreśla Peter Salamaz agencji UNICEF trwa walka: i z chorobą, i z czasem. - W kwietniu lub w maju pojawią się deszcze i będziemy mieli ograniczony dostęp do chorych i do ludzi, z którymi mieli oni kontakt - wyjaśnił.
Do tej pory na ebolę zmarło prawie dziewięć tysięcy osób.
Walka z ebola trwa na całym świecie. Naukowcy z Francji śledzą zmiany genetyczne w próbkach krwi zarażonej wirusem. Jak dotąd przebadano ich dwadzieścia, kolejne 600 trafi do laboratorium w ciągu miesiąca.
Wirus Ebola zmutował po pierwszych 24 dniach od wykrycia epidemii w Sierra Leone. "Wiele mutacji genowych nie ma żadnego wpływu na odporność wirusa na leki" - czytamy w raporcie WHO.
Naukowcy sprawdzą także, dlaczego niektórzy ludzie przeżywają zakażenie wirusem, a inni umierają. Obecnie przeżywalność wśród zakażonych oscyluje wokół 40 proc. Wierzą, że badania przyczynią się do powstania nowych leków i szczepionek przeciwko eboli.