
Ustawa o płacy minimalnej: koniec sprzeciwu Ministerstwa Finansów
Ustawa wprowadzająca osobny system minimalnych wynagrodzeń m.in. w szpitalach i przychodniach została odmrożona i zajmie się nią rząd – dowiadują się media. W wersji wstępnie zaaprobowanej przez Ministerstwo Finansów.
- Jak na razie w kraju działa tylko jedna płaca minimalna, dla wszystkich. Ale już w połowie tego roku może wejść w życie całkiem nowa ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
Ustawa miała załagodzić protesty środowisk medycznych i uporządkować kwestie wynagrodzeń. W ostatnich miesiącach, już po konsultacjach społecznych, ugrzęzła z powodu braku stanowiska Ministerstwa Finansów. Jak dowiaduje się „Dziennik Gazeta Prawna”, po trwających blisko miesiąc dyskusjach udało się przygotować jej wersję, która lada dzień trafi do Stałego Komitetu Rady Ministrów.
Nowe przepisy szeregują stanowiska i poziom doświadczenia oraz wykształcenia pracowników medycznych i przypisują im minimalne wartości, które mają być osiągnięte do 2022 r. Podnoszenie płac ruszyć ma już od połowy tego roku – początkowo zniwelowane zostanie 10 proc. różnicy między najniższymi uposażeniami a tymi wpisanymi w ustawie. W kolejnych latach różnica ma topnieć o 20 proc.
Ustawa miała załagodzić protesty środowisk medycznych i uporządkować kwestie wynagrodzeń. W ostatnich miesiącach, już po konsultacjach społecznych, ugrzęzła z powodu braku stanowiska Ministerstwa Finansów. Jak dowiaduje się „Dziennik Gazeta Prawna”, po trwających blisko miesiąc dyskusjach udało się przygotować jej wersję, która lada dzień trafi do Stałego Komitetu Rady Ministrów.
Nowe przepisy szeregują stanowiska i poziom doświadczenia oraz wykształcenia pracowników medycznych i przypisują im minimalne wartości, które mają być osiągnięte do 2022 r. Podnoszenie płac ruszyć ma już od połowy tego roku – początkowo zniwelowane zostanie 10 proc. różnicy między najniższymi uposażeniami a tymi wpisanymi w ustawie. W kolejnych latach różnica ma topnieć o 20 proc.