Rafał Guz/PAP
Rafał Guz/PAP

Rezydenci policzyli, ile szpitale wydają na wynagrodzenia

Udostępnij:

– Stwierdzenie, że 80–90 proc. budżetu szpitali „idzie na pensje dla medyków”, jest niezgodne z prawdą. Na wynagrodzenia lekarzy szpitale przeznaczają średnio 23 proc. budżetu, lekarze zatrudnieni na umowę o pracę pochłaniają 8 proc. budżetu szpitala, a lekarze rezydenci zaledwie 1,8 proc. – powiedział przewodniczący Porozumienia Rezydentów Sebastian Goncerz.  

  • 33_ZPR_2025.docx Czy lekarze i ustawa o najniższych wynagrodzeniach zabierają pieniądze na leczenie polskich pacjentek i pacjentów? Porozumienie Rezydentów OZZL podjęło się analizy tej kwestii i zaprezentowało wyliczenia dotyczące wynagrodzeń
  • Z danych przedstawionych przez rezydentów wynika, że szpitale wydają na wynagrodzenia dla całego personelu medycznego 55 proc. swojego budżetu. Średnio 23 proc. kosztują szpitale pensje dla lekarzy 
  • Według wyliczeń rezydentów wynagrodzenia lekarzy zatrudnionych na umowę o pracę stanowią średnio 8 proc. budżetu szpitala
  • Twierdzenie, że 80–90 proc. budżetu szpitali jest przeznaczanych na wynagrodzenia dla medyków, jest niezgodne z prawdą – powiedział Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów
  • Dane pokazują także, że szpitale powiatowe kierują większą część budżetu na wynagrodzenia medyków niż wojewódzkie lub uniwersyteckie. Mimo to udział wynagrodzeń lekarzy w wynagrodzeniach całego personelu pozostaje zbliżony i oscyluje w okolicach 42 proc. – podkreślili rezydenci
  • Wynagrodzenia personelu medycznego i ustawa o najniższych wynagrodzeniach nie są winne obciążeniom finansowym szpitali. Nie zgadzamy się na zamrożenie waloryzacji wynagrodzeń – stwierdził przewodniczący rezydentów 

Rezydenci zapytali szpitale o wydatki ponoszone na wynagrodzenia

Sebastian Goncerz podczas konferencji prasowej 24 czerwca zwrócił uwagę, że w przestrzeni publicznej od dłuższego czasu pojawia się narracja, że 80 proc. budżetu szpitali jest przeznaczanych na wynagrodzenia lekarzy.

– Panuje przekonane, że medycy „zjadają” każdą pulę pieniędzy sfinansowanych ze środków publicznych, że pensje personelu opieki zdrowotnej – bo jak personel, to oczywiście lekarze – pochłaniają 80 proc. budżetów szpitali. Ten argument jest wykorzystywany po to, aby zamrozić waloryzację wynagrodzeń w opiece zdrowotnej. Nasze podstawowe pytanie brzmi: kto to policzył i na jakiej podstawie? My się tym zajęliśmy i policzyliśmy. Okazuje się, że te dane nie są zgodne z prawdą – powiedział Goncerz.

Młodzi lekarze przesłali zapytania do szpitali publicznych dotyczące budżetu placówek i kwot, jakie przeznaczają na wynagrodzenia dla całego personelu medycznego niezależnie od formy zatrudnienia. Placówki zapytano też o to, jaka kwota została wydana na wynagrodzenia wszystkich lekarzy (bez specjalizacji, w trakcie specjalizacji, ze specjalizacją). Kolejne pytanie dotyczyło pensji lekarzy zatrudnionych na umowę o pracę oraz zarobków rezydentów.

Zaprezentowana analiza powstała na podstawie odpowiedzi, jakich szpitale udzieliły rezydentom. Dane dotyczące wynagrodzeń w kontekście budżetów, jakimi dysponują, przekazało 321 placówek. Rezydenci zapytali także o to, jaką kwotę w budżecie szpitala stanowiły środki z NFZ.

– Zwróciliśmy się do ponad 500 szpitali w całym kraju. Dane, jakie otrzymaliśmy, pozwoliły nam na opracowanie raportu dotyczącego wynagrodzeń lekarzy – przekazał Władysław Krajewski, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL. Ankiety trafiły do szpitali powiatowych, wojewódzkich i uniwersyteckich i dotyczyły danych za 2024 r.

Jak poinformował przewodniczący rezydentów, po dokonaniu wyliczeń okazało się, że średnio 55 proc. budżetu szpitali stanowią wynagrodzenia personelu medycznego. Wynagrodzenia lekarzy obejmują średnio 23 proc. budżetu, w tym lekarzy zatrudnionych na umowę o pracę – 8 proc. Jednocześnie wynagrodzenia lekarzy stanowią 42 proc. wynagrodzeń personelu medycznego w ogóle.

– Jest to dosyć stała wartość, co pokazuje, że lekarze nie kosztują ponad połowę personelu medycznego. Lekarze nie stanowią głównego kosztu, jaki ponoszą szpitale – zauważył Goncerz, dodając, że środki kierowane z Ministerstwa Zdrowia na szkolenie rezydentów stanowią średnio zaledwie 1,8 proc. budżetu szpitali.

33_ZPR_2025.docx

Ile szpitale przeznaczają na pensje dla lekarzy?

Rezydenci sprawdzili także, jak wygląda sytuacja w innych systemach opieki zdrowotnej. Zaznaczyli, że 55 proc. budżetu szpitali przeznaczonych na wynagrodzenia personelu medycznego w Polsce nie odbiega znacznie od danych zagranicznych. Przykładowo Stany Zjednoczone przeznaczają 56 proc. budżetu na wynagrodzenia, a Niemcy i Singapur – 60 proc.

– To pokazuje, że ten temat przez tak długi czas był lekceważony i nie mieliśmy dokładnych danych, aby porównać je z systemami opieki zdrowotnej w innych krajach – wskazał Krajewski.

– Wynagrodzenia lekarzy, które powinny być waloryzowane przez ustawę o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia, stanowią 8 proc. budżetu szpitali. Jest duża różnica między tymi danymi a informacją o 80 procentach – dodał Goncerz.

33_ZPR_2025.docx

Przewodniczący rezydentów przedstawił także te skrajne dane, które pokazują, że są placówki medyczne, które przeznaczają na wynagrodzenia 10, 20, 30 proc. swojego budżetu. Są to głównie instytuty, ale też jednostki onkologiczne, które duże środki wydają na drogie terapie. Najwięcej na wynagrodzenia przeznaczają szpitale powiatowe.

– W naszym badaniu jedynie 7 na 321 szpitali przekazuje na wynagrodzenia personelu medycznego ponad 80 proc. budżetu, co stanowi 2,18 proc. szpitali – przekazał przewodniczący, podając, że 38 placówek na wynagrodzenia wydaje 70–90 proc. budżetu. W przypadku 58 placówek płace stanowią 40–50 proc. budżetu, a w 176 – między 50 a 60 proc.

 Te dane pokazują, że szpitale są ogromnie różnorodne i ocenienie tylko po pewnym wycinku tego systemu mija się z prawdą. Mógłbym tutaj wziąć inny element z wykresu i powiedzieć, że są szpitale, które oszczędzają na pracownikach i płacą zaledwie 10 proc. swojego budżetu na wynagrodzenia. Nie możemy się na to zgodzić, głodzimy kadry. Dlatego te dane są potrzebne, aby mieć pewien całokształt, a nie tylko skupiać się na wycinku – ocenił Goncerz.  

33_ZPR_2025.docx

Szpitale powiatowe przeznaczają najwięcej na wynagrodzenia medyków

Rezydenci analizując kwoty, jakie przekazywane są na wynagrodzenia – z podziałem na szpitale powiatowe (152), wojewódzkie (85) i uniwersyteckie (29) – wyliczyli, że:

  • szpitale powiatowe przeznaczają na wynagrodzenia personelu medycznego 61,18 proc. swojego budżetu (lekarze ogółem – 25,82 proc., lekarze na etacie – 6,42 proc., rezydenci – 1,01 proc.),
  • szpitale wojewódzkie – 49,14 proc. (lekarze ogółem – 19,74 proc., lekarze na etacie – 9,21 proc., rezydenci – 2,25 proc.),
  • szpitale uniwersyteckie – 48,82 proc. (lekarze ogółem – 20, 81 proc., lekarze na etacie – 12,02 proc., rezydenci – 3,81 proc.).

– Nikogo nie zaskakuje, że w szpitalach powiatowych ten odsetek jest większy niż w szpitalach wojewódzkich i uniwersyteckich. Trzeba jednak zaznaczyć, że stosunek między personelem medycznym a lekarzami jest taki sam – około 41,42 proc. we wszystkich trzech kategoriach, co pokazuje, że ogólnie personel medyczny kosztuje w pewnym sensie więcej w szpitalach powiatowych. Pytanie jest takie, czy to kwestia tego, że personel zarabia tam więcej, czy tego, że te szpitale mają mniejszy budżet. Na to niestety już nasza analiza nie odpowiada. Na pewno jest to punkt zaczepienia, którym instytucje państwowe szczególnie powinny się zainteresować –powiedział reprezentant rezydentów.

– Ciekawostką są lekarze etatowi, którzy kosztują w szpitalach uniwersyteckich dwukrotnie więcej, podczas gdy w szpitalach powiatowych są inne rodzaje umów, takie jak umowy cywilnoprawne – zwrócił uwagę Goncerz. Dodał też, że spośród tych trzech grup szpitali szpitale uniwersyteckie w największym stopniu opierają się na rezydentach.

O problemie deficytu

Rezydenci dopytali szpitale także o wysokość deficytu. Z przesłanych informacji wynika, że w 2024 r. miało go 45 proc. placówek na łączną kwotę 1,5 mld zł.

– Od dawna słyszymy, że jak cokolwiek złego dzieje się w systemie, to winne są temu wynagrodzenia pracowników medycznych, które „duszą” szpitale. Nie jest możliwe, aby wpływ na złą kondycję systemu miały wynagrodzenia – podkreślił Krajewski.

– Niektóre szpitale wydają do 15 proc. na obsługę długu – zauważył wiceprzewodniczący, dodając, że problemy finansowe szpitali pojawiły się przed wejściem w życie ustawy o wzroście minimalnych wynagrodzeń w ochronie zdrowia.

Winne nie są wynagrodzenia, winna nie jest ustawa 

– W naszej ocenie winne nie są wynagrodzenia lekarzy i ustawa o najniższych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Z danych wynika, że lekarze etatowi, których wynagrodzenia reguluje ustawa, stanowią relatywnie niewielkie obciążenie budżetu szpitala – tłumaczył Goncerz.

33_ZPR_2025.docx

Zaznaczył ponownie, że rozrzut procentu budżetu wydanego przez szpital na wynagrodzenia jest szeroki. Natomiast nie można interpretować tych danych bez kontekstu kontraktu i specyfiki placówki.

– Dane pokazują, że są szpitale, które radzą sobie bardzo ciężko i duży odsetek budżetu przeznaczają na wynagrodzenie dla personelu, ale są też takie, które przekazują mało. Są to skrajne, nieliczne i indywidualne sytuacje. Nie można przez jeden wycinek patrzeć na cały system – wskazał Goncerz. 

Podkreślił, że ustawa o najniższych wynagrodzeniach miała poprawić sytuację osób najmniej zarabiających i pracujących na umowach o pracę. Dodał, że ustawa gwarantuje ciągłość leczenia. – Nie zgadzamy się na zamrożenie waloryzacji wynagrodzeń – zaznaczył. 

– Blokowanie ustawy o najniższych wynagrodzeniach to w naszej ocenie blokowanie fundamentów systemu, a nieumiejętne jej interpretowanie kończy się szczuciem na lekarzy – powiedział przewodniczący Porozumienia Rezydentów.

Przeczytaj także: „Ile kosztują lipcowe podwyżki?”„Problemem jest brak górnego limitu wynagrodzeń lekarskich”„Bądźmy realistami. Nie stać nas na podwyżki dla medyków”.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.