
Powiaty na straty
Tagi: | szpital, szpitale, długi, zadłużenie, koszty, koszt, wynagrodzenia, podwyżki, Związek Powiatów Polskich, ZPP, Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych, OZPSP, lekarz, lekarze |
Wydaje się, że rządzący spisali szpitale powiatowe na straty – tak uważają dyrektorzy i przedstawiciele samorządów, potwierdzając to danymi. W lecznicach w mniejszych miastach kilkadziesiąt procent kosztów działalności operacyjnej to wydatki na wypłaty, na które nie ma pieniędzy. Co gorsza, przed nimi kolejne lipcowe podwyżki. Niewykluczone, że będzie protest – tym razem nie medyków.
- Czekamy na ujawnienie rekomendacji dotyczących wzrostu poziomu finansowania ochrony zdrowia w związku z ustawowymi podwyżkami etatowych pracowników szpitali od 1 lipca
- Minister zdrowia Izabela Leszczyna nie informuje o ich kosztach – to irytuje dyrektorów szpitali i samorządowców
- „Menedżer Zdrowia” publikuje dane zebrane przez Związek Powiatów Polskich z 219 szpitali powiatowych – koszty działalności operacyjnej badanych szpitali powiatowych przekroczyły w 2024 r. 29,2 mld zł, z czego największą część stanowiły wynagrodzenia – 40,5 proc.
- Waldemar Malinowski z Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych zaapelował o zapewnienie pieniędzy na podwyżki, szacując, że potrzeba 18 mld zł
- Malinowski zapowiedział, że 25 czerwca odbędzie się spotkanie w sprawie protestu
Od początku czerwca przedstawiciele branży czekają na ujawnienie rekomendacji dotyczących wzrostu poziomu finansowania ochrony zdrowia w związku z ustawowymi podwyżkami etatowych pracowników szpitali od 1 lipca [wynikającymi z ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych – red.]. Prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, która przygotowuje rekomendacje, przekazał je minister Izabeli Leszczynie już 5 czerwca. Szefowa resortu jednak nie informuje o kosztach – to irytuje, szczególnie zarządzających placówkami, którzy chcieliby zaplanować budżety, i samorządowców.
Mimo że do lipca pozostało kilka dni, dyrektorzy szpitali nadal nie znają szczegółów dotyczących źródeł finansowania.
Wiadomo za to, że najwyższy pułap gwarantowanej ustawą pensji wyniesie 11 863 zł brutto miesięcznie, co oznacza wzrost o 1488,04 zł brutto (dla lekarza ze specjalizacją) – informowaliśmy o tym w tekście „Ile w kieszeni medyka od lipca 2025 r.”.
Wiemy też, że będzie to drogo kosztować.
Ile?
Minister milczy, za to w lutym Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, prognozował wysokość rekomendacji AOTMiT w trzech wariantach:
- pierwszym, w którym agencja weźmie pod uwagę podwyżki tylko zatrudnionych na etatach – 8,5 mld zł,
- drugim, w którym uwzględniana jest też konieczność podwyżek dla części pracowników zatrudnionych na kontraktach – 15,1 mld zł,
- trzecim, który do wariantu drugiego dokłada także czynnik inflacyjny i konieczność zapłaty części nadwykonań – 17,1 mld zł.
Pod koniec maja prezes AOTMiT Daniel Rutkowski poinformował, że pierwszy wariant wyniesie ok. 9,1 mld zł. Można zatem założyć, że dwa kolejne również się zwiększą.
Minister zdrowia, która nie informuje, co z rekomendacją, zapewnia jednak, że ustawa o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia musi 1 lipca po raz kolejny wejść w życie w takiej wersji, jaka obowiązuje – szefowa resortu poinformowała o tym, odpowiadając 14 maja na pytanie „Menedżera Zdrowia” – pisaliśmy o tym w tekście: „Podwyżki dla medyków w lipcu bez zmian”.
Tego obawiają się dyrektorzy i samorządowcy.
Niszczenie
– Ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych albo wymaga wygaszenia, albo napisania jej na nowo. Próby poprawiania aktu prawnego, który niszczy publiczny system ochrony zdrowia i narusza zasady przyzwoitej legislacji, są skazane na porażkę – mówiła „Menedżerowi Zdrowia” Bernadeta Skóbel, kierownik Działu Monitoringu Prawnego i Ekspertyz Związku Powiatów Polskich, potwierdzając to danymi zebranymi przez ZPP z 219 podmiotów – w tym 170 samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej i 49 spółek prawa handlowego, dla których organem prowadzącym lub właścicielskim jest powiat bądź miasto na prawach powiatu.
Nie jest dobrze, a będzie (między innymi przez podwyżki) jeszcze gorzej.
Najwięcej na wypłaty
– Szpitale powiatowe pełnią funkcję stabilizującą system – przejmując znaczną część przypadków nagłych oraz prowadząc działalność nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, a także zespołów ratownictwa medycznego. Ich rola wykracza jednak poza samą medycynę – są również istotnym pracodawcą w regionie, a ich funkcjonowanie wpływa na lokalne poczucie bezpieczeństwa zdrowotnego. Pomimo znaczącej roli szpitale powiatowe mierzą się z licznymi wyzwaniami – od niedofinansowania po brak zapewnienia ustawowego finansowania wynagrodzeń medyków – wyjaśniła Bernadeta Skóbel, omawiając dane z raportu „Szpitale powiatowe w kryzysie – analiza sytuacji finansowej w 2024 r.” i udostępniając „Menedżerowi Zdrowia” informacje o kosztach działalności operacyjnej.
Największą kategorią kosztową w 2024 r. były wynagrodzenia, które wyniosły ponad 11,8 mld zł, co stanowiło aż 40,5 proc. – między innymi doprowadziło to do tego, że:
- przychody nie pokrywały kosztów działalności – łączna strata netto badanych podmiotów wyniosła ponad 772 mln zł, a strata ze sprzedaży przekroczyła 1,36 mld zł; ponad 82 proc. szpitali wykazało stratę na działalności podstawowej,
- zobowiązania wymagalne występują aż w 127 spośród 219 szpitali, mimo że jednostki sektora finansów publicznych nie powinny generować takich zaległości; ich obecność to dowód na chroniczne niedofinansowanie systemu,
- prawie 80 proc. szpitali wykazuje płynność bieżącą poniżej bezpiecznego progu 1,5, a ponad połowa – płynność szybką poniżej 0,5, co oznacza utratę zdolności do regulowania krótkoterminowych zobowiązań,
- wskaźnik ogólnego zadłużenia (który przedstawia, w jakim stopniu aktywa szpitali finansowane są długiem) w 34 placówkach przekroczył wartość 100 proc. (czyli ich zobowiązania przewyższają aktywa), w tym w 8 szpitalach jest wyższy niż 200 proc., co oznacza krytyczne ryzyko utraty wypłacalności,
- aż 217 z 219 szpitali ma wskaźnik pokrycia aktywów kapitałami własnymi poniżej 80 proc., co oznacza, że znaczna część ich majątku finansowana jest z zobowiązań. Tylko dwie jednostki mieszczą się w przedziale 80–120 proc., a żadna nie osiągnęła bezpiecznego poziomu powyżej 120 proc. To świadczy o bardzo słabej kondycji kapitałowej sektora.
Dyrektorskie weto
Najbardziej rozdrażnieni i niezadowoleni są dyrektorzy z Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych, którego prezes Waldemar Malinowski domagał się (i domaga) pieniądzy na podwyżki.
W liście z 22 kwietnia (pod którym podpisał się Malinowski) do premiera Donalda Tuska Zarząd Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych i Zarząd Związku Powiatów Polskich zaapelowały o zapewnienie pieniędzy na lipcowe podwyżki, szacując, że potrzeba 18 mld zł – pisaliśmy o tym w tekście „List z prośbą o miliardy złotych na podwyżki”.
Dla dyrektorów szpitali powiatowych, które już funkcjonują na granicy rentowności, brak finansowania tej zmiany oznacza realne zagrożenie dla ich płynności finansowej i możliwości dalszego świadczenia usług zdrowotnych.
Malinowski o braku pieniędzy na wypłaty mówi od miesięcy.
Między innymi pod koniec stycznia, kiedy w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia” stwierdził, że ustawa podwyżkowa nie może obowiązywać w nieskończoność, tym bardziej że tylko w przypadku medyków pensje są uregulowane takimi przepisami.
– Bądźmy sprawiedliwi – stwierdził prezes Malinowski, podkreślając, że 2025 r. powinien być ostatnim, kiedy te przepisy obowiązują.
Apele i prośby nic nie dały, dlatego przedstawiciele OZPSP zaczęli grozić.
25 czerwca – dwa ważne spotkania
19 czerwca prezes Malinowski poinformował, że zarząd OZPSP zorganizuje 25 czerwca spotkanie z przedstawicielami związków zawodowych i samorządów pracowników ochrony zdrowia, by rozmawiać z nimi o ewentualnej akcji protestacyjnej związanej z brakiem rekomendacji dotyczących wzrostu poziomu finansowania ochrony zdrowia – tych do 24 czerwca nie było.
Także na 25 czerwca zaplanowano posiedzenie prezydium Trójstronnego Zespołu do spraw Ochrony Zdrowia – to wtedy zostanie przedstawione stanowisko rządu w sprawie wynagrodzeń w ochronie zdrowia.
Przeczytaj także: „Problemem jest brak górnego limitu wynagrodzeń lekarskich” i „Bądźmy realistami. Nie stać nas na podwyżki dla medyków”.