Radziwiłł dla katolickiej agencji: stwórzmy warunki dla pacjentów z zespołem Downa
Osoby z zespołem Downa żyją wśród nas i są szczęśliwe. Zakładanie, że ludzie upośledzeni intelektualnie będą nieszczęśliwi ze swoją niepełnosprawnością i dlatego należy poddać je aborcji, jest nadużyciem - uważa dr Konstanty Radziwiłł, odnosząc się do debaty nad dyskutowanym wczoraj w Sejmie projektem ustawy zaostrzającej warunki dopuszczalności aborcji.
-Sytuacja, w której żyjącą osobę można zabić tylko dlatego, że ma takie a nie inne cechy fizyczne bądź upośledzenie, nie ma żadnego uzasadnienia" – mówi Radziwiłł w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną. Moje osobiste zdanie jest takie, że wprawdzie mówimy o osobach, które się jeszcze nie narodziły, ale one już żyją, a każdy człowiek, który żyje, ma prawo do życia - dodaje w rozmowie z KAI wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej.
Poniżej fragment rozmowy
KAI: W Sejmie trwała dyskusja nad projektem nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Chodzi o wykreślenie z art. 4a w punkcie 1 ustępu 2, który pozwala na dokonanie aborcji, jeśli "badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu". Pańskim zdaniem ten zapis jest na tyle precyzyjny, iż pozwala uniknąć dowolnej interpretacji przez lekarza?
- Moim zdaniem jest on absolutnie nieprecyzyjny. To jest kwestia tylko interpretacji. Słowa "ciężkie", "nieodwracalne", "nieuleczalne", "zagrażające życiu" nie mają ani jednoznacznej wagi prawnej, ani językowej.
KAI: Jaka jest praktyka stosowania przez lekarzy tego zapisu ustawy?
- To zależy od lekarza zaangażowanego w tę sprawę, od pacjenta, czyli matki lub rodziców. Np. zespół Downa może być interpretowany przez niektórych lekarzy jako ciężkie upośledzenie płodu, a przez innych nie. A są przecież różne stopnie upośledzenia. Przed urodzeniem trudno przewidywać, jakie wady mogą się u dziecka pojawić w przyszłości. Są lekarze, którzy uważają, że zespół Downa zawsze jest ciężkim upośledzeniem płodu, a inni nie.
Osoby z zespołem Downa żyją wśród nas i są szczęśliwe. Badania przeprowadzone wśród osób z upośledzeniami umysłowymi wskazują, że paradoksalnie tym ludziom łatwiej osiągnąć szczęście niż innym. Zakładanie, że będą się czuć nieszczęśliwi ze swoją niepełnosprawnością, jest zdecydowanie nadużyciem.
Mamy też przykłady ludzi ciężko upośledzonych fizycznie, którzy też realizują się w życiu. Wczoraj odbyła się gala konkursu "Człowiek bez barier", organizowanego przez Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji. Podczas gali przypominano o osobach z różnego rodzaju niepełnosprawnościami - wrodzonymi lub nabytymi - które na pierwszy rzut oka u człowieka pełnosprawnego mogą budzić dreszcz przerażenia. Osoby te natomiast żyją pełnią swojego życia, są ludźmi szczęśliwymi, dając to szczęście sobie i innym.
Poniżej fragment rozmowy
KAI: W Sejmie trwała dyskusja nad projektem nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Chodzi o wykreślenie z art. 4a w punkcie 1 ustępu 2, który pozwala na dokonanie aborcji, jeśli "badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu". Pańskim zdaniem ten zapis jest na tyle precyzyjny, iż pozwala uniknąć dowolnej interpretacji przez lekarza?
- Moim zdaniem jest on absolutnie nieprecyzyjny. To jest kwestia tylko interpretacji. Słowa "ciężkie", "nieodwracalne", "nieuleczalne", "zagrażające życiu" nie mają ani jednoznacznej wagi prawnej, ani językowej.
KAI: Jaka jest praktyka stosowania przez lekarzy tego zapisu ustawy?
- To zależy od lekarza zaangażowanego w tę sprawę, od pacjenta, czyli matki lub rodziców. Np. zespół Downa może być interpretowany przez niektórych lekarzy jako ciężkie upośledzenie płodu, a przez innych nie. A są przecież różne stopnie upośledzenia. Przed urodzeniem trudno przewidywać, jakie wady mogą się u dziecka pojawić w przyszłości. Są lekarze, którzy uważają, że zespół Downa zawsze jest ciężkim upośledzeniem płodu, a inni nie.
Osoby z zespołem Downa żyją wśród nas i są szczęśliwe. Badania przeprowadzone wśród osób z upośledzeniami umysłowymi wskazują, że paradoksalnie tym ludziom łatwiej osiągnąć szczęście niż innym. Zakładanie, że będą się czuć nieszczęśliwi ze swoją niepełnosprawnością, jest zdecydowanie nadużyciem.
Mamy też przykłady ludzi ciężko upośledzonych fizycznie, którzy też realizują się w życiu. Wczoraj odbyła się gala konkursu "Człowiek bez barier", organizowanego przez Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji. Podczas gali przypominano o osobach z różnego rodzaju niepełnosprawnościami - wrodzonymi lub nabytymi - które na pierwszy rzut oka u człowieka pełnosprawnego mogą budzić dreszcz przerażenia. Osoby te natomiast żyją pełnią swojego życia, są ludźmi szczęśliwymi, dając to szczęście sobie i innym.