Projekt reformy NFZ zakłada odebranie władzy samorządom
Do konsultacji wewnętrznych trafił projekt założeń do projektu ustawy o instytucjach systemu ubezpieczenia zdrowotnego. Ministerstwo Zdrowia proponuje w nim likwidację centrali Narodowego Funduszu Zdrowia i nałożenie na samorządy, w większym stopniu niż obecnie, odpowiedzialności za kreowanie lokalnej polityki zdrowotnej. Samorządy będą odpowiedzialne, ale - jak zakłada projekt rządowy - nie za swoje decyzje, a rządowe.
Bo projekt przewiduje, że decyzje w sprawach ochrony zdrowia będą zależne od rad powołanych przy regionalnych NFZ. W tych radach przeważający głos będą mieli mianowani przez rząd urzędnicy.
-Mimo że projekt jeszcze nie został upubliczniony, już wywołuje kontrowersje. Największe emocje budzi skład rad. Jest to o tyle istotna kwestia, że obok prezesów (którzy nota bene beda powoływani przez radę) będą one miały główny wpływ m.in. na przygotowanie statutu, czy planu pracy wojewódzkiego funduszu zdrowia. Rada będzie także opiniowała kontraktowanie świadczeń w szpitalach, przychodniach i poradniach. W propozycjach ministerstwa jest zaznaczone, że w jej skład mają wchodzić przedstawiciele zarówno samorządu szczebla wojewódzkiego, jak i powiatowego. Będą też tam reprezentanci resortu zdrowia oraz wojewody - pisze "Dziennik Gazeta Prawna"
– W radach powinno być więcej pracodawców i członków władzy lokalnej – przekonuje Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich.
Jednak autorzy założeń do ustawy zwracają uwagę, że samorząd byłby w takim wypadku sędzią we własnej sprawie. Na tę kwestię zwraca uwagę także Adam Kozierkiewicz, ekspert w dziedzinie zdrowia
.
– Szef NFZ będzie musiał być odporny na naciski lokalne, bo samorządowcy reprezentują raczej placówki niż interes pacjentów. Dlatego taki nadzorczy układ rządowo – samorządowy jest istotny, bo wykluczy bezpośrednie wpływy jednej ze stron – tłumaczy Adam Kozierkiewicz.
-Mimo że projekt jeszcze nie został upubliczniony, już wywołuje kontrowersje. Największe emocje budzi skład rad. Jest to o tyle istotna kwestia, że obok prezesów (którzy nota bene beda powoływani przez radę) będą one miały główny wpływ m.in. na przygotowanie statutu, czy planu pracy wojewódzkiego funduszu zdrowia. Rada będzie także opiniowała kontraktowanie świadczeń w szpitalach, przychodniach i poradniach. W propozycjach ministerstwa jest zaznaczone, że w jej skład mają wchodzić przedstawiciele zarówno samorządu szczebla wojewódzkiego, jak i powiatowego. Będą też tam reprezentanci resortu zdrowia oraz wojewody - pisze "Dziennik Gazeta Prawna"
– W radach powinno być więcej pracodawców i członków władzy lokalnej – przekonuje Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich.
Jednak autorzy założeń do ustawy zwracają uwagę, że samorząd byłby w takim wypadku sędzią we własnej sprawie. Na tę kwestię zwraca uwagę także Adam Kozierkiewicz, ekspert w dziedzinie zdrowia
.
– Szef NFZ będzie musiał być odporny na naciski lokalne, bo samorządowcy reprezentują raczej placówki niż interes pacjentów. Dlatego taki nadzorczy układ rządowo – samorządowy jest istotny, bo wykluczy bezpośrednie wpływy jednej ze stron – tłumaczy Adam Kozierkiewicz.