Profesor Henryk Skarżyński oczyszczony z zarzutów
Nie było żadnej zmowy przy przetargach prowadzonych w Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu prowadzonym przez prof. Henryka Skarżyńskiego. Prokuratura i CBA nie dopatrzyły się żadnych znamion przestępstwa i śledztwo zostało umorzone.
Materiały obciążające profesora zbierała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, której zdaniem w Instytucie doszło do ustawienia co najmniej siedmiu przetargów na dostawę implantów ślimakowych wszczepianych chorym z uszkodzeniami słuchu. Zdaniem Agencji także sam profesor miał złożyć fałszywe oświadczenia o braku konfliktu interesów, czyli powiązań z firmami startującymi w przetargach.
Zarzuty nie potwierdziły się. Urząd Zamówień Publicznych proszony przez prokuraturę o sprawdzenie czy doszło do złamania procedur stwierdził, że zwycięzcy konkursów oferowali Instytutowi najlepszą cenę i najlepsze warunki gwarancji urządzeń.
Jak podaje „Gazeta Wyborcza” CBA nie znalazło żadnych dowodów na przepływy finansowe między członkami rodziny Skarżyńskiego a spółkami dostarczającymi implanty. Nie ma też potwierdzenia, że Piotr Skarżyński miał w jednej z nich udziały. "Analiza dowodów nie daje podstaw do uznania, iż działania prof. Henryka Skarżyńskiego i członków kierowanego przez niego zespołu wyczerpały znamiona przestępstwa, zwanego 'zmową przetargową'" - napisała prowadząca śledztwo prok. Katarzyna Calów-Jaszewska. Nie miało także miejsca powiązanie syna profesora z podmiotami biorącymi udział w postępowaniach przetargowych.
Wyborcza pisze, że prof. Skarżyński ciężko przeżywał publikacje prasowe na temat nieprawidłowości w Instytucie. Ministerstwo Zdrowia od lat dostaje donosy na niego pisane przez firmy, które przegrały przetargi na dostarczenie implantów, oraz przez medyczną konkurencję Skarżyńskiego, którego sukcesy budzą zawiść u niektórych przedstawicieli środowiska lekarskiego.
W podwarszawskich Kajetanach, gdzie działa IFiPS, robi się najwięcej operacji słuchu na świecie. Skarżyński stworzył tam Światowe Centrum Słuchu. Profesor otrzymał wiele międzynarodowych nagród.
- Prawo nie zostało złamano. Instytut kieruje się niezwykle wysokimi standardami – mówił prof. Henryk Skarżyński w jedynej wypowiedzi dla TOK FM w sierpniu 2014 roku.
Zarzuty nie potwierdziły się. Urząd Zamówień Publicznych proszony przez prokuraturę o sprawdzenie czy doszło do złamania procedur stwierdził, że zwycięzcy konkursów oferowali Instytutowi najlepszą cenę i najlepsze warunki gwarancji urządzeń.
Jak podaje „Gazeta Wyborcza” CBA nie znalazło żadnych dowodów na przepływy finansowe między członkami rodziny Skarżyńskiego a spółkami dostarczającymi implanty. Nie ma też potwierdzenia, że Piotr Skarżyński miał w jednej z nich udziały. "Analiza dowodów nie daje podstaw do uznania, iż działania prof. Henryka Skarżyńskiego i członków kierowanego przez niego zespołu wyczerpały znamiona przestępstwa, zwanego 'zmową przetargową'" - napisała prowadząca śledztwo prok. Katarzyna Calów-Jaszewska. Nie miało także miejsca powiązanie syna profesora z podmiotami biorącymi udział w postępowaniach przetargowych.
Wyborcza pisze, że prof. Skarżyński ciężko przeżywał publikacje prasowe na temat nieprawidłowości w Instytucie. Ministerstwo Zdrowia od lat dostaje donosy na niego pisane przez firmy, które przegrały przetargi na dostarczenie implantów, oraz przez medyczną konkurencję Skarżyńskiego, którego sukcesy budzą zawiść u niektórych przedstawicieli środowiska lekarskiego.
W podwarszawskich Kajetanach, gdzie działa IFiPS, robi się najwięcej operacji słuchu na świecie. Skarżyński stworzył tam Światowe Centrum Słuchu. Profesor otrzymał wiele międzynarodowych nagród.
- Prawo nie zostało złamano. Instytut kieruje się niezwykle wysokimi standardami – mówił prof. Henryk Skarżyński w jedynej wypowiedzi dla TOK FM w sierpniu 2014 roku.
