Plan Arłukowicza: pozory decentralizacji, reklamacje zgłaszać na reformanfz@.mz.gov.pl

Udostępnij:
Bartosz Arłukowicz przedstawił pięciopunktowy plan reform w organizacji ochrony zdrowia. Na pierwszy ogień pójść ma decentralizacja. –To krok w dobrą stronę, ale w sumie mało satysfakcjonujący ruch. Po pierwsze decentralizacja będzie pozorna, po drugie: nie doprowadzi do konkurencji – komentują pytani przez nas eksperci.
Jak wygląda Plan Arłukowicza? Minister przedstawił go na konferencji prasowej:

1. Likwidacja centrali NFZ
2. Powstanie Urzędu Ubezpieczeń Zdrowotnych, nadzorującego pracę 16 płatników regionalnych. Miałby być on przy tym odpowiedzialny za rzetelną wycenę świadczeń.
3. Weryfikacja jakości leczenia i premiowanie jednostek zapewniających duży zakres świadczeń, a nie wykonanie konkretnych procedur
4. Stworzenie regionalnych map zapotrzebowania na świadczenia zdrowotne
5. Stworzenie systemu spójnego planowania inwestycji medycznych, także poprzez system promes dla potencjalnych inwestorów

Na tej samej konferencji założenia planu komentował i precyzował Sławomir Neumann, wiceminister zdrowia. –Nie będzie powrotu do systemu kas chorych. Dalej będziemy mieli do czynienia z jednym narodowym płatnikiem, podzielonym na 16 podmiotów prawnych. Te podmioty nie będą między sobą konkurować – mówił. Dodawał też, że odpowiedzialnym za tworzenie map i systemu spójnego planowania inwestycji będzie wojewoda.

I właśnie te dwa elementy „Planu Arłukowicza” budzą największe zastrzeżenia ekspertów. Bo wojewoda wcale nie jest urzędnikiem regionalnym, to reprezentant aparatu centralnego w województwie. Urzędnikiem regionalnym jest pochodzący z wyborów lokalnych marszałek województwa. I prawdziwa decentralizacja właśnie jego urzędowi powinna przekazać kompetencje. Tymczasem „Plan Arłukowicza” przekazuje te kompetencje w ręce wojewody, urzędnika mianowanego w Warszawie przez rząd, do jego reprezentowania w tzw. terenie. Dalej zatem ostatecznie system kontrolowany i rozliczany będzie w Warszawie – przez rząd i Ministerstwo Zdrowia - nie w regionach.

-Cóż to zatem za decentralizacja? – pyta Maciej Dercz, ekspert Uczelni Łazarskiego. –Oczywiście każdy krok w stronę decentralizacji jest dobry. Ale dlaczego zamiast całego kroku planujemy zrobić tylko pół? – dodaje.

Plan w obecnej postaci uniemożliwia też jakąkolwiek konkurencje między lokalnymi NFZ. Nie ma więc mowy o złamaniu monopolu płatnika, a jedynie o zamianie jednego monopolu centralnego na 16 mini-monopolików lokalnych. –A to szkoda. Bo tak naprawdę tylko konkurencja może w satysfakcjonującym tempie zmienić nasz system ochrony zdrowia na lepsze – zauważa Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali.

Bartosz Arłukowicz zapewniał, że plan nie jest jeszcze w pełni zatwierdzony i zachęca do zgłaszania do niego uwag. –W tym celu uruchomiliśmy adres poczty elektronicznej reformanfz@mz.gov.pl – mówił.

Więcej o ostatnich planach decentralizacji czytaj: O decentralizacji w "Menedżerze Zdrowia"
 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.