Nowa leki refundowane i obawy o zamienniki
Z początkiem listopada pojawi się nowa lista leków refundowanych. Pacjenci boją się zmian. - Za nimi już trzy podwyżki cen medykamentów niezbędnych do życia - mówią. Ministerstwo uspokaja i twierdzi, że proponuje zamienniki równie dobre, a od poprzednich leków różnią się tylko ceną.
- Pacjenci będą korzystać z tanich zamienników drogich leków - powiedział Marcin Czech w rozmowie z RMF FM odpowiadając na pytanie o obawy 15 tysięcy chorych pacjentów po przeszczep ach. Zaniepokojeni chorzy twierdzą, że zamienniki mogą nie być tak skuteczne jak oryginalne leki. Wielu z nich obawia się, że nowe, tańsze preparaty mogą być niebezpieczne dla ich zdrowia – pisze "Wirtualna Polska".
- Pochylę się nad argumentami farmakologów klinicznych po to, żeby utwierdzić pacjentów w przekonaniu, że bezpiecznie mogą zamieniać jedne rzeczy na drugie. I mówimy tutaj o lekach antywirusowych dla chorych po przeszczepach - podkreślił Marcin Czech w rozmowie z dziennikarzem RMF FM.
Pacjenci i ich rodziny zastanawiają się, czy cenieni specjaliści zdecydują się na zmianę leków, które do tej pory przepisywali.
Co na to lekarze specjaliści? Nie mają wyrobionego zdania. - Możemy sobie wyobrazić, że w najgorszym przypadku tańszy odpowiednik drogiego leku może prowadzić do infekcji lub nawet do rozwoju nowotworu. Równie dobrze zagrożenia może nie być w ogóle - mówi doktor Szymon Pawlak ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu w rozmowie z RMF.
Ministerstwo przekonuje, że te działania są z korzyścią dla pacjentów i nie mają się czego obawiać. Dodaje, że zamienniki są równie skuteczne i bezpieczne dla zdrowia.
- Pochylę się nad argumentami farmakologów klinicznych po to, żeby utwierdzić pacjentów w przekonaniu, że bezpiecznie mogą zamieniać jedne rzeczy na drugie. I mówimy tutaj o lekach antywirusowych dla chorych po przeszczepach - podkreślił Marcin Czech w rozmowie z dziennikarzem RMF FM.
Pacjenci i ich rodziny zastanawiają się, czy cenieni specjaliści zdecydują się na zmianę leków, które do tej pory przepisywali.
Co na to lekarze specjaliści? Nie mają wyrobionego zdania. - Możemy sobie wyobrazić, że w najgorszym przypadku tańszy odpowiednik drogiego leku może prowadzić do infekcji lub nawet do rozwoju nowotworu. Równie dobrze zagrożenia może nie być w ogóle - mówi doktor Szymon Pawlak ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu w rozmowie z RMF.
Ministerstwo przekonuje, że te działania są z korzyścią dla pacjentów i nie mają się czego obawiać. Dodaje, że zamienniki są równie skuteczne i bezpieczne dla zdrowia.
