
Nieaktualne dane o wolnych terminach
Tagi: | Narodowy Fundusz Zdrowia, lekarz specjalista, wizyty, terminy, szpitale, przychodnie, poradnie, pacjent, pacjenci, Tomasz Maciejewski, Ministerstwo Zdrowia, dostęp do lekarza |
Data pierwszej możliwej wizyty u lekarza specjalisty w wyszukiwarce Narodowego Funduszu Zdrowia często nie pokrywa się z jej rzeczywistą dostępnością. Jak przyznaje wiceminister zdrowia, nawet połowa tam zawartych informacji może nie być prawidłowa. Dlatego resort proponuje zmiany.
Informator o terminach leczenia został uruchomiony przez Narodowy Fundusz Zdrowia w 2018 roku. Prawdopodobnie wielu pacjentów, którzy próbowali szukać tam pierwszego wolnego terminu wizyty u specjalisty, zderzyło się potem z twardą rzeczywistością. A ta nie była już tak przychylna jak wyszukiwarka NFZ – terminy znacznie różniły się od tych faktycznie dostępnych, o których informacje można uzyskać dopiero po bezpośrednim kontakcie z przychodnią – informuje o tym Prawo.pl.
Tomasz Maciejewski, wiceminister zdrowia, przyznaje, że nawet połowa informacji o pierwszych wolnych terminach w wyszukiwarce może być nieprawidłowa. Mimo że, jak podkreśla, fundusz stale monitoruje dane, które przekazują przychodnie i szpitale. Jednocześnie zaznacza, że weryfikacja aktualności danych przez Narodowy Fundusz Zdrowia jest istotnie utrudniona ze względu na ich dużą skalę, dynamikę zmian oraz konieczność angażowania znacznych zasobów organizacyjnych.
Nieprawidłowe dane o terminach
Z przekazanych przez Maciejewskiego danych wynika, że większość podmiotów medycznych w sposób pełny przekazuje informacje o dostępności terminów. Dane o pierwszym wolnym terminie powinny być przez nie przekazywane do oddziału NFZ każdego dnia roboczego, z wyłączeniem sobót, niedziel oraz dni ustawowo wolnych od pracy. Raz w miesiącu przesyłają zaś informację o średnim czasie oczekiwania oraz o liczbie osób oczekujących. Najsłabiej wypadają województwa mazowieckie, opolskie i podkarpackie.
Fundusz kontroluje też podmioty z umową z NFZ w celu weryfikacji dostępności do świadczeń w wybranych poradniach udzielających świadczeń z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. W 2024 r. skontrolowano 1498 poradni przez wykonanie ponad 2400 połączeń, aby ustalić łatwość kontaktu z placówką i zweryfikować deklarowane pierwsze wolne terminy z terminami faktycznie proponowanymi pacjentom.
– W województwach małopolskim, opolskim, podkarpackim, podlaskim, warmińsko-mazurskim, wielkopolskim i zachodniopomorskim nie stwierdzono braku ani ograniczenia dostępności do weryfikowanych poradni. Niezgodność terminów stwierdzono dla przypadków kwalifikowanych jako przypadki stabilne w 351 poradniach, a dla przypadków pilnych – w 516 poradniach – przekazuje wiceminister Maciejewski.
W zeszłym roku oddziały NFZ nałożyły też 50 kar umownych na podmioty z tytułu nieprowadzenia list oczekujących albo prowadzenia ich w sposób naruszający przepisy prawa.
Prognozowany czas oczekiwania
Prawo w zakresie przekazywanych informacji o dostępności terminów ma zmienić przyjęta 26 września przez Sejm nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw (UD 169). To ten sam projekt ustawy, który dotyczy wdrożenia centralnej e-rejestracji. Jak podkreśla wiceminister Maciejewski, w związku z szybką dezaktualizacją informacji o pierwszym wolnym terminie i średnim czasie oczekiwania zdecydowano się zastąpić je jedną informacją o prognozowanym czasie oczekiwania na udzielenie świadczenia. Będzie ona ustalana przez NFZ, co ma zagwarantować jednolitość danych w całym kraju, niezależnie od sposobu prowadzenia harmonogramów przez poszczególne podmioty. Podstawą tych danych będzie to, co do tej pory, czyli sprawozdawane już przez podmioty informacje z harmonogramów przyjęć i listy oczekujących na świadczenia.
Przeczytaj także: „Pacjenci i kary”.