Nie wszystkie pielęgniarki to jedna rodzina: starsze i młodsze – konflikt się zaczyna ►
| Tagi: | Sejm, pielęgniarka, pielęgniarki, Dorota Ronek |
Dlaczego starsze pielęgniarki nie dogadują się z młodszymi? – Z jednej strony nie ma rozmów, podczas których te starsze osoby powiedziałyby, że źle się czują, bo są schorowane, ale są żale o wypłaty. Z drugiej, młodsze często nie mówią, że zaczynają pracę z lękami i obawami i chciałyby, aby ktoś się nimi zaopiekował w pierwszych dniach, bo od początku spotykają się ze ścianą – opowiadała w Sejmie Dorota Ronek.
24 października odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespół do spraw Pielęgniarek i Położnych, podczas którego rozmawiano o promocji zawodu w mediach cyfrowych. Było też o konfliktach wśród przedstawicielek tej profesji – mówiła o nich wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Dorota Ronek.
– Jest konflikt między pielęgniarkami starszymi, czyli tymi, które skończyły licea [chodzi o licea pielęgniarskie, które przestały funkcjonować na początku lat 90. XX wieku – ostatni nabór odbył się w roku szkolnym 1991/1992 – red.], a młodymi, kształcącymi się już na studiach wyższych. Uczenie się i przygotowanie do zawodu w tych przypadkach było różne, zupełnie inne. Pielęgniarki ze starszego pokolenia wkładały i wkładają w pracę serce i rozum, a przy tym jednak więcej było tego pierwszego. Tak nadal chyba pozostało – mówiła.
– Młodsze pokolenie, oczywiście, też ma dużo serca, jednak rozumu, chłodniejszego podejścia i profesjonalizmu jest więcej – mówiła Dorota Ronek, podkreślając, że nie chce nikogo obrażać, bo wszystkie cechy, które wymieniła są dobre.
– Wszystko to powoduje, że z jednej strony nie ma rozmów, podczas których te starsze osoby powiedziałyby, że źle się czują, bo są schorowane, ale są żale o wypłaty. Z drugiej, młodsze często nie mówią, że zaczynają pracę z lękami i obawami i chciałyby, aby ktoś się nimi zaopiekował w pierwszych dniach, bo od początku spotykają się ze ścianą – opisała.
Potem ponownie było o wypłatach.
– Młodsze, które szybko zrobią specjalizację, posiadając tytuł magistra, dostają wynagrodzenie o 3 tys. zł większe w od doświadczonych pielęgniarek. To powoduje konflikty – dodała.
Ile w kieszeni pielęgniarek od lipca 2025 r.
Kwota przeciętnego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej w 2024 r. zwiększyła się do 8181,72 zł – to wiązało się z tym, że od lipca wzrosły zarobki pielęgniarek.
O ile?
Bardzo różnie dla tych kształcących się w starym trybie (podstawowo – z wykształceniem średnim) i w nowym (po studiach).
Zgodnie z tabelą współczynników pracy dla różnych grup zawodowych, określonych w ustawie o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, minimalne wynagrodzenia dla pielęgniarek od 1 lipca 2025 r. wynoszą [grupa zaszeregowania – kwalifikacje, współczynnik pracy, nowa pensja brutto, wzrost]:
- Grupa druga – magister ze specjalizacją, 1,29, 10 554,42 zł, 1323,85 zł.
- Grupa piąta – licencjat lub osoba po studiach pierwszego stopnia ze specjalizacją albo z wykształceniem średnim i specjalizacją, 1,02, 8345,35 zł, 1046,76 zł.
- Grupa szósta – licencjat bez specjalizacji lub osoba z wykształceniem średnim bez specjalizacji, 0,94, 7690,82 zł, 964,67 zł.
– Konieczny jest dialog i zrozumienie – podsumowała.
Fragment posiedzenia poniżej.
Wideo pochodzi ze strony internetowej: sejm.gov.pl/23ED6A.
Przeczytaj także: „Pielęgniarki jak lekarze – o tym marzę”, „Orzeczenie petarda” i „Stare i biedne – obraz polskich pielęgniarek i położnych”.

