Mobbing w krakowskim pogotowiu – zamiana wilka w owcę

Udostępnij:
Krakowscy ratownicy nagrali swoją szefową. Z nagrań wynika, że ich obraża i straszy. Nagrania miały być dowodem w postępowaniu antymobbingowym. I pewno będą. Ale zamiast przeprosin krakowskie pogotowie postraszyło swoich pracowników prokuraturą. Bo ich zdaniem nagrań dokonano… nielegalnie.
Dyrektor krakowskiego pogotowia ratunkowego, Małgorzata Popławska, złożyła zawiadomienie do prokuratury w sprawie nielegalnych podsłuchów w placówce - dowiedział się Onet. Chodzi o nagrania, które wykonali sami ratownicy.

Jak w czerwcu opisywał Onet 20 pracowników pogotowia, w większości ratownicy, oskarżyło jednego z kierowników o mobbing. „Pismo w tej sprawie trafiło na biurko dyrektor pogotowia w zeszłym tygodniu. - Do dokumentu zostały dołączone nagrania wykonane dyktafonem. Słychać na nich jak kierownik poniża swoich pracowników”.

O te nagrania poszło. - Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, że prowadzone były nagrania naszych pracowników (chodzi o kierownika – przyp. red.), bez ich wiedzy i zgody – tłumaczy decyzję o skardze do prokuratury Joanna Sieradzka, rzeczniczka krakowskiego pogotowia.

- Tymczasem szeregowi pracownicy pogotowia czekają na reakcje władz województwa. Anonimowe listy z opisem całej sytuacji wysłali do wojewody, marszałka i ministerstwa zdrowia – pisze Onet.
 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.