Andrzej Grygiel/PAP
Andrzej Grygiel/PAP

Konsolidacja wymaga wsparcia

Udostępnij:

Przyjęte przepisy dotyczące szpitalnictwa mają stanowić wstęp do większych zmian. Przed nami pierwszy etap reformy szpitali, w następnym rząd ma zająć się kwestią finansowania placówek będących w restrukturyzacji. – Trwają rozmowy z ministrem finansów i Bankiem Gospodarstwa Krajowego o mechanizmie wsparcia, który musi zostać wprowadzony – mówił Jerzy Szafranowicz.   

Do 26 sierpnia nadzór nad Departamentami Lecznictwa i Dialogu Społecznego sprawował Jerzy Szafranowicz, były już podsekretarz stanu w resorcie zdrowia, odpowiedzialny za reformę szpitali.

– 29 sierpnia przepisy, które mają stanowić wstęp do zmian w szpitalnictwie, podpisał prezydent Karol Nawrocki, mimo że organizacje związkowe w piśmie z 18 sierpnia namawiały głowę państwa do zawetowania ustawy – informowała „Rzeczpospolita”.

Wątpliwości prezydenta 

Ustawa wprowadza między innymi możliwość likwidowania oddziałów szpitalnych i łączenia szpitali z myślą o restrukturyzacji zadłużonych placówek.

29 sierpnia podczas konferencji prasowej szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki, zapisy te budzą wątpliwości głowy państwa, bo proces łączenia został pozostawiony tylko i wyłącznie w rękach jednostek samorządu terytorialnego, bez ostatecznie żadnej kontroli regulatorów, czyli Narodowego Funduszu Zdrowia i Ministerstwa Zdrowia.

Przyjęte przepisy to pierwszy etap reformy szpitali – w następnym rząd ma zająć się kwestią finansowania dla szpitali w restrukturyzacji.

– Trwają rozmowy z ministrem finansów oraz z Bankiem Gospodarstwa Krajowego na temat mechanizmu wsparcia, który musi zostać wprowadzony – mówił w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Jerzy Szafranowicz.

– Konsolidacja wymaga dodatkowego wsparcia finansowego ze strony BGK, aby proces mógł zostać skutecznie przeprowadzony. Wierzę, że dobre pomysły będą kontynuowane – dodał.

Prywatyzacja odbywa się niezależnie od ustawy

Były wiceminister zdrowia w rozmowie z dziennikiem odnosi się też do zarzutów o „pełzającą prywatyzację”, które jesienią ubiegłego roku rozgrzały opinię publiczną, po tym, jak w projekcie ustawy pojawiły się przepisy umożliwiające łączenie szpitali publicznych ze szpitalami działającymi w formie spółek kapitałowych.

– Nikt nie bierze pod uwagę faktu, że w Polsce funkcjonuje ponad sto szpitali w formie spółek kapitałowych, głównie spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. Większość z nich jest finansowana ze środków publicznych. Projekt ustawy nie zawierał żadnego przepisu, który prowadziłby do prywatyzacji szpitali – podkreślił Szafranowicz.

– Jeżeli ktoś chce przeprowadzić prywatyzację, to mogę podać przykład Knurowa, gdzie większość kapitału w spółce jest prywatna. Decyzję o tym podjęli radni powiatu gliwickiego. Ministerstwo nie ma żadnej jurysdykcji nad szpitalami powiatowymi czy marszałkowskimi. Resort odpowiada jedynie za własne placówki. Oznacza to, że prywatyzacja – czy ktoś tego chce, czy nie – odbywa się niezależnie od tej ustawy i każdy organ założycielski podejmuje decyzje zgodnie z własnym uznaniem – wskazał były wiceminister zdrowia, dodając, że nie liczy się, kto jest właścicielem szpitala, ale to, jaką funkcję placówka spełnia dla pacjenta.

– Słowo „prywatyzacja” nie powinno automatycznie kojarzyć się z czymś szkodliwym lub niedobrym dla pacjentów – tak nie jest – stwierdził.

Związkowcy używają także argumentu, że restrukturyzacja szpitali i łączenie oddziałów muszą wiązać się ze zwolnieniami.

Jak skomentował Michał Misiura, zastępca dyrektora Departamentu Lecznictwa, takie podejście wydaje się jednak niezasadne, bo w większości przypadków chodzi po prostu o umiejscowienie personelu na innych oddziałach.

– Na pewno może się to wiązać ze zmianą udzielania miejsca pracy, koniecznością dojazdów, ale cały czas mówimy o łączeniu szpitali na danym terenie – wyjasnił.

Trudny dialog ze związkami zawodowymi 

Równie duże emocje co reforma szpitali budzi kwestia wynagrodzeń w ochronie zdrowia. Rozmowy na temat zmian w tzw. ustawie podwyżkowej w ramach Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia prowadził dotychczas Jerzy Szafranowicz jako wiceminister nadzorujący Departament Dialogu Społecznego.

„Rzeczpospolita” informowała niedawno, że członkowie zespołu skarżą się na opór strony związkowej, jeżeli chodzi o zmiany w zasadach corocznej waloryzacji minimalnych płac etatowych pracowników ochrony zdrowia.

– W sytuacjach gdy zwracamy się do strony związkowej i argumentujemy nasze stanowisko możliwościami finansowymi, oczekując pewnego wsparcia z ich strony – bo przecież związki zawodowe również powinny wspierać pracodawców – często tego wsparcia brakuje. Strona związkowa powinna wykazywać większą wrażliwość i zrozumienie, że nasze działania nie są wymierzone w pracowników, ale mają na celu dobro szpitali. Brakuje pewnego społecznego wyczulenia, świadomości, że chodzi tu o stabilizację i funkcjonowanie całego systemu szpitalnego – skomentował Szafranowicz, pytany o dialog ze związkowcami.

Przeczytaj także: „Chcę wywrócić zdrowotny stolik” i „Reforma szpitali 2025 – komentarz Polskiej Federacji Szpitali”.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.