
Dwie uczelnie bez miejsc – słodko-gorzki sukces ►
Tagi: | Sebastian Goncerz, Forum Ekonomiczne w Karpaczu, Forum Ekonomiczne w Karpaczu 2025, Karpacz 2025, uczelnia, uczelnie, uczelnia medyczna, uczelnie medyczne |
– To, że dwie uczelnie z negatywną oceną PKA nie zostały uwzględnione w limitach, to trochę nasz sukces, ale słodko-gorzki. Te z negatywną oceną Polskiej Komisji Akredytacyjnej nie otrzymały limitów. To minimum jakościowe, jakiego należy oczekiwać – stwierdził Sebastian Goncerz z Porozumienia Rezydentów.
Dla studentów na jednolitych studiach magisterskich niestacjonarnych w języku polskim przewidziano 1736 miejsc, natomiast na jednolitych studiach magisterskich w formie stacjonarnej lub niestacjonarnej w języku innym niż polski 1888 miejsc.
W przypadku studiów na kierunku lekarsko-dentystycznym w roku 2025/2026 limit przyjęć określono na 1441 miejsc, w tym na jednolitych studiach magisterskich stacjonarnych w języku polskim – 864 miejsca, na jednolitych studiach magisterskich prowadzonych w formie studiów niestacjonarnych w języku polskim – 286 miejsc oraz na jednolitych studiach magisterskich stacjonarnych lub niestacjonarnych w języku innym niż język polski – 291 miejsc.
Na liście 36 uczelni, którym przyznano limity przyjęć, nie znalazły się Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu i Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Targu. O to, aby te uczelnie także znalazły się w gronie mogących kształcić lekarzy, mimo że otrzymały negatywną ocenę Polskiej Komisji Akredytacyjnej, wnioskował w lipcu minister nauki i szkolnictwa wyższego, przeciwko czemu protestowało Porozumienie Rezydentów.
Komentarz eksperta
Do tej sprawy podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu odniósł się Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów.
– To, że dwie uczelnie z negatywną oceną PKA nie zostały uwzględnione w limitach, to trochę nasz sukces, ale słodko-gorzki. Te z negatywną oceną Polskiej Komisji Akredytacyjnej nie otrzymały limitów. To minimum jakościowe, jakiego należy oczekiwać. Jednak to, że uczelnie, które miały pierwotnie negatywną opinię nawet dwa razy z rzędu, dalej funkcjonują, jest dla mnie absurdem – ocenił.
Goncerz podkreślił, że obecnie na pierwszym roku studiów kierunków lekarskich jest 10,5 tys. miejsc i liczba ta się zwiększa.
– Wygląda to tak, jakby ktoś tę politykę kadrową tworzył bez rozumienia dalszych etapów kształcenia lekarza, czyli, że potrzebna w tym procesie jest nie tylko deklaracja uczelni, że może przyjąć określoną liczbę studentów na pierwszy rok, ale także logika kształcenia przyszłych lekarzy przez następnych pięć lat. Nikt nie stawia też pytania, czy nowe uczelnie mają do tego odpowiednią infrastrukturę, także szpitalną – stwierdził.
Rozmowa z ekspertem – nagrana podczas XXXIV Forum Ekonomicznego w Karpaczu – do obejrzenia poniżej.
Przeczytaj także: „Ustawa kominowa dla medyków?”.
Więcej materiałów z XXXIV Forum Ekonomicznego w Karpaczu po kliknięciu w poniższy baner.