Brak miejsca w OIOM na Pomorzu
- Jedziemy po bandzie - alarmują pomorscy anestezjolodzy. - Na oddziałach intensywnej terapii zawsze powinny być-na wypadek większej katastrofy lub nagłego wzrostu zachorowań - wolne łóżka. Tymczasem coraz częściej się zdarza, że takiego zapasu nie mamy. A chory, wymagający podłączenia do respiratora, nie może czekać.
Według prof. Marii Wujtewicz, wojewódzkiego konsultanta anestezjologii i intensywnej terapii, w pomorskich szpitalach brakuje aż 40 miejsc intensywnej opieki medycznej z respiratorami dla dorosłych i dziewięć takich łóżek dla dzieci - pisze gazeta.
Opr. BL
Opr. BL