
Białe plamy na aptecznej mapie – istnieją czy nie istnieją?
23 września odbyło się kolejne posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Regulacji Rynku Aptecznego i Produktów Leczniczych, podczas którego dyskutowano na temat „białych plam”, czyli obszarów o ograniczonym dostępie do aptek. Zdaniem przedstawicieli okręgowej izby aptekarskiej, istnieje potrzeba opracowania przez rząd „mapy potrzeb”, która określiłaby faktyczne zapotrzebowanie na usługi farmaceutyczne.
Zdaniem Małgorzaty Pietrzak, wiceprezes Pomorsko-Kujawskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej, przewodnicząca Sądu Aptekarskiego Naczelnej Izby Aptekarskiej, ustawa „Apteka dla Aptekarza” od początku miała chronić rynek przed nadmierną koncentracją i powstaniem kilku dominujących sieci, które mogłyby wpływać na politykę lekową państwa. Dlatego wprowadzono zasadę, że aptekę może prowadzić wyłącznie farmaceuta i nie więcej niż cztery placówki.
Jak wskazała, obecnie coraz częściej mówi się o tzw. białych plamach, czyli obszarach o ograniczonym dostępie do aptek. W ocenie Pietrzak, należy rzetelnie ocenić, czy rzeczywiście istnieją.
Gdzie apteki faktycznie są potrzebne?
– Prezes naszej izby skierował pismo do resortu zdrowia z prośbą o określenie, gdzie naprawdę brakuje aptek, czyli aby opracował „mapę potrzeb”. Ministerstwo może to zrobić we współpracy z Głównym Inspektorem Farmaceutycznym i Głównym Urzędem Statystycznym. Takie narzędzie pozwoliłoby ocenić, gdzie apteki są faktycznie potrzebne i jakie warunki należy stworzyć, aby mogły tam powstać – powiedziała wiceprezes OIA w Bydgoszczy.
Zdaniem Pietrzak, to rząd powinien zapewnić rozwiązania prawne i finansowe, aby opłacało się prowadzić apteki w tych lokalizacjach. Mogłoby być to możliwe na przykład poprzez system gwarancji kredytowych. – Budowanie rynku w oparciu o sieci i franczyzy prowadzi przede wszystkim do koncentracji kapitału, a nie do zwiększania dostępności usług farmaceutycznych – stwierdziła farmaceutka.
– Po raz kolejny słyszymy tezę, że apteki sieciowe są „tym gorszym” segmentem rynku. Chciałbym jasno podkreślić, że o tym, czy apteka spełnia swoją ustawową funkcję, nie decyduje forma własności – podkreślił farmaceuta Michał Smalec ze Związku Aptek Franczyzowych.
Jak podał, przykładem może być Ełk, gdzie działa 16 aptek – połowa to apteki sieciowe, połowa prywatne. Programy szczepień realizują jednak tylko dwie z nich i są to apteki sieciowe. – To pokazuje, że nie można z góry zakładać, iż apteki prywatne zawsze lepiej dbają o pacjentów, a sieciowe kierują się wyłącznie zyskiem – podkreślił Smalec.
Jego zdaniem kluczowe jest stworzenie takich warunków rynkowych, aby każda apteka – niezależnie od struktury własności – mogła w pełni realizować swoją rolę w systemie ochrony zdrowia.
Kłopot „pseudo-reformy”
– W Polsce lawinowo spada liczba aptek. Mamy skargi przedsiębiorców, zarówno polskich jak i międzynarodowych, mamy ograniczony rozwój opieki farmaceutycznej – powiedział Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET.
– Wszyscy mamy już dosyć powtarzania tych samych argumentów, kto jest zły, a kto jeszcze gorszy. To nie prowadzi do żadnego rozwiązania. Jeżeli chcemy zreformować rynek apteczny to powinniśmy przede wszystkim oprzeć się na prawdziwych danych i założeniach, bo reformy, które były proponowane w latach 2017-2024 miały ten problem, że bazowały na nieprawdziwych założeniach. Ich celem była ochrona interesów ekonomicznych części rynku kosztem drugiego – mówił Piskorski.
Dodał, że rozwijający się rynek apteczny przez 30 lat był rynkiem otwartym, gdzie apteki prowadziły małe i średnie przedsiębiorstwa, głównie rodzime. – Kłopot tej pseudo reformy opartej na nieprawdziwych założeniach polega na tym, że chcemy zbudować rynek zamknięty na rynku, który przez 30 lat był otwarty, tylko nie da się tego zrobić bez ofiar – stwierdził Piskorski.
– Nie chodzi o to, żebyśmy ten rynek zamykali i starali się przeszkodzić każdemu, kto potrafi dobrze prowadzić apteki. Uważam, że można to zrobić w sposób bardzo prosty kopiując rozwiązania innych krajów, takich jak Włochy – wskazał ekspert.
Problem białych plam musi być zbadany rzetelnie
Krzysztof Baka, radca prawny Naczelnej Rady Aptekarskiej wskazał, że przy obecnym stanie prawnym, jeżeli gmina wykaże potrzebę dostępu do usług aptecznych, taka placówka może powstać. Poddał jednak w wątpliwość rzetelność „białych plam” w dostępnie do aptek. – Na jakiej podstawie i kto to stwierdził? – zapytał.
– Nie przedstawiono żadnej metodologii ani obiektywnych wskaźników, które wskazywałaby na problem w dostępie do aptek. To musi być zbadane rzetelnie, a nie na podstawie opinii. Samorząd aptekarski zawsze włączy się w rozwiązania, aby świadczenia farmaceutyczne zapewnić – dodał Baka.
– Białe plamy w dostępie do aptek są – zaznaczył wiceprzewodniczący parlamentarny Zespołu ds. Regulacji Rynku Aptecznego i Produktów Leczniczych Jerzy Meysztowicz. – Problem ten jest realny i może się pogłębić – ocenił.
– Obecnie Główny Inspektor Farmaceutyczny cofa zezwolenia na prowadzenie aptek w związku z działaniami sprzed kilku lat, dotyczącymi wywozu leków za granicę. W tej chwili postępowania są prowadzone w stosunku do kilkaset aptek. Skutkiem może być nagłe zwiększenie liczby białych plam, co ograniczy dostęp pacjentów do leków – zwrócił uwagę Meysztowicz.
Wskazał, że wiele z tych aptek działało zgodnie z wcześniejszymi kontrolami Wojewódzkich Inspektorów Farmaceutycznych i nie wykazywało uchybień w prowadzeniu działalności. – Należy znaleźć mechanizmy uzupełniania braków aptek w mniejszych miejscowościach, aby problem nie narastał – podkreślił ekspert.
Opierajmy widzę na danych, a nie na domysłach
– Do 2017 roku liczba aptek, farmaceutów i techników farmaceutycznych rosła, później zaczęła spadać. Dane GUS pokazują, że w ciągu ośmiu lat – do 2024 roku – liczba aptek na wsiach spadła o 362 – powiedział Łukasz Fijałkowski, prezes Fundacji na Rzecz Pacjentów.
– Opierajmy widzę na danych, a nie na domysłach, bo jest to piąte spotkanie zespołu i nie dojdziemy do żadnej konkluzji – zaapelował.
Przewodniczący Zespołu Norbert Pietrykowski przyznał, że niezbędne jest wypracowanie wspólnego stanowiska. Poprosił strony o sporządzenie opinii, w jakim kierunku powinien pójść rynek apteczny. Zapowiedział, że konkretne rozwiązania każdej ze stron przedstawi na zamkniętym posiedzeniu zespołu.