
Jak wyjść z aptecznego impasu?
Ministerstwo Zdrowia zapewniło, że do projektowanych przepisów Apteki dla aptekarza zostanie tym razem dołączona ocena skutków regulacji, która określi ich oddziaływanie na podmioty działające na rynku. W momencie rozpoczęcia procesu legislacyjnego zapisy zostaną poddane także szerokim konsultacjom społecznym. To może oznaczać, że resort będzie dążył do zakończenia odwiecznego sporu środowiska aptecznego.
- W lutym 2024 r. ówczesna minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała przygotowanie nowej propozycji przepisów nowelizacji ustawy Apteka dla aptekarza, która ma usatysfakcjonować każdą ze stron. To zadanie powierzyła w listopadzie głównemu inspektorowi farmaceutycznemu
- Wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz przyznał, że resort już prowadzi prace nad kształtem regulacji. Zapewnił, że projekt przejdzie pełny proces konsultacji i uzgodnień
- Wskazał, że celem wprowadzanych zmian ma być przede wszystkim zapewnienie odpowiedniego poziomu dostępu do leków wszystkim pacjentom. Czy to oznacza, że resort zdrowia pójdzie w kierunku liberalizacji przepisów?
- Samorząd aptekarski podkreślił, że jest gotowy na kompromis, ale nie w zasadniczych kwestiach
- Czy nowelizacja ustawy znajdzie się na liście priorytetów nowej minister zdrowia Jolanty Sobierańskiej-Grendy?
AdA 2.0 wprowadzona niezgodnie z konstytucją
Ustawa Apteka dla aptekarza, która obowiązuje od 2017 r., wprowadziła zmiany w prawie farmaceutycznym mające na celu ograniczenie koncentracji rynku aptek oraz wzmocnienie roli farmaceutów prowadzących i zarządzających przedsiębiorstwem, jakim jest apteka. Założeniem przepisów AdA jest ograniczenie liczby aptek, jakie może posiadać jeden podmiot (aptekę może prowadzić tylko farmaceuta lub grupa farmaceutów w ramach wybranych spółek osobowych, a jeden podmiot może mieć najwyżej cztery apteki). Zapisy określają także referencje dla aptekarzy przy zakładaniu nowych placówek.
Pod koniec września 2023 r. weszły w życie zmiany w ustawie Prawo farmaceutyczne uszczelniające zasadę Apteka dla Aptekarza – AdA 2.0. Przepisy te wprowadzono przy okazji nowelizacji ustawy o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych oraz niektórych innych ustaw. Prezydent podpisał nowelizację, jednocześnie zmiany w noweli dotyczące AdA, kierując w trybie kontroli następczej do Trybunału Konstytucyjnego.
Rok później TK uznał, że przepisy modyfikujące Aptekę dla aptekarza za niekonstytucyjne. Decyzja ta dotyczyła sposobu wprowadzenia tych przepisów w życie. Wyrok trybunału w sprawie Apteki dla aptekarza 2.0 nadal nie został opublikowany w Dzienniku Ustaw, co stawia pod znakiem zapytania jego moc prawną.
Samorząd aptekarski podkreślił, że w Polsce w końcu funkcjonują przepisy, które chronią rynek apteczny, farmaceutów i ich działalność oraz stawiają na jakość usług świadczonych w aptekach. W ocenie Naczelnej Izby Aptekarskiej regulacja stanowi podstawę funkcjonowania rynku aptecznego w Polsce, gwarantując, że każda apteka w kraju jest prowadzona przez wykwalifikowanego aptekarza.
Przeciwni zapisom są sieci apteczne i przedsiębiorcy, którzy chcą rozwijać swoją działalność gospodarczą opartą na wolnym rynku, a nie ograniczeniach. Ich zdaniem ustawa wcale nie chroni rodzimych aptek. Doprowadziła do tego, że takich miejsc ubywa, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach i na terenach wiejskich, a pacjenci mają utrudniony dostęp do leków.
Apteka dla aptekarza kością niezgody
Wszelkie dyskusje podejmowane przez zainteresowane strony prowadzą do licznych sporów i kłótni, czego byliśmy i jesteśmy w ostatnim czasie świadkami, śledząc posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Regulacji Rynku Aptecznego i Produktów Leczniczych, powołanego na początku tego roku. Obserwując poziom emocji każdej ze stron, nasuwa się wniosek, że do kompromisu jeszcze daleka droga.
Remedium na impas apteczny miała być nowa odsłona zapisów Apteki dla aptekarza. Minister zdrowia Izabela Leszczyna w październiku 2024 r. zapowiedziała nową propozycję przepisów ustawy, która miała usatysfakcjonować każdą ze stron. To zadanie powierzyła w listopadzie głównemu inspektorowi farmaceutycznemu Łukaszowi Pietrzakowi. W wywiadzie dla Wirtualnej Polski wskazała wręcz, że „AdA 2.0 powinna zostać cofnięta”. Szefowa resortu zaznaczyła jednocześnie, że rynek apteczny nie powinien być całkowicie otwarty, dodając, że dopuszczalne są państwowe ograniczenia w tym zakresie.
Wiceminister Jerzy Szafranowicz wskazał w interpelacji poselskiej z 26 czerwca, że celem wprowadzanych zmian ma być przede wszystkim zapewnienie odpowiedniego poziomu dostępu do leków wszystkim pacjentom. Dodał, że do projektowanych przepisów będzie dołączona ocena skutków regulacji, która określi ich oddziaływanie na podmioty działające na rynku.
Szafranowicz podkreślił wobec powyższego, że „prace nad kształtem regulacji trwają, dlatego obecnie nie jest możliwe przedstawienie treści zawartych w nich rozwiązań”. Główny Inspektorat Farmaceutyczny w odpowiedzi przesłanej „Menedżerowi Zdrowia” podkreślił, że rozwiązania zostaną opublikowane po rozpoczęciu procesu legislacyjnego i skierowaniu projektu do konsultacji publicznych.
– Obecnie nie jest możliwe podanie terminu, w którym projekt zostanie przekazany do konsultacji publicznych, ponieważ zależy to również od wyniku uzgodnień z Ministerstwem Zdrowia, które GIF jako organ upoważniony do prowadzenia prac legislacyjnych zobowiązany jest najpierw przeprowadzić. W związku z powyższym na tym etapie nie jest możliwe udzielenie szczegółowych informacji na temat projektu – przekazał GIF.
Apteka dla aptekarza – możliwy jest kompromis?
– Naczelna Rada Aptekarska jest gotowa na kompromis w wielu sprawach dotyczących aptek i farmaceutów, ale nie w kwestii, która dotyka zasadniczych elementów przepisów zawartych w ustawie Apteka dla Aptekarza – powiedział „Menedżerowi Zdrowia” Marek Tomków, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
– Nie ma naszej zgody na pomysł zmiany miejsca lokalizacji apteki – na przykład po wypowiedzeniu umowy najmu lokalu – dlatego, że będzie to po prostu pretekst. Zaraz powstanie precedens wypowiadania umów i przenoszenia aptek w atrakcyjne biznesowo, a nie lepsze dla pacjentów lokalizacje. Widzimy, że prawo zostaje ignorowane bez jakichkolwiek skrupułów. Niestety, nie możemy kierować się tylko dobrą wolą, ponieważ każdy przepis, który powstał – czy ten dotyczący reklamy apteki, czy ustawy Apteki dla Aptekarza – zostaje omijany. Negocjacje powinny opierać się przecież na zaufaniu, ale z naszej strony jest ono mocno ograniczone, wręcz zerowe. Każdy przepis jest naciągany i łamany – stwierdził prezes NRA.
Tomków zaznaczył, że samorząd aptekarski jest gotowy „do poważnej rozmowy” na temat kwestii dziedziczenia, jak też tych obszarów, które wymagają korekty, jednak – w ocenie szefa NRA – druga strona nie chce prowadzić merytorycznych dyskusji.
– Nie chcą rozmawiać z prostego powodu - ich nadrzędnym celem jest to, żeby można było kupować i sprzedawać apteki bez ograniczeń. Chcą aby, obostrzenia były, ale stworzone w taki sposób, by można było je bezkarnie omijać, tak jak w poprzednich latach – wyjaśnił Tomków, zaznaczając, że głównym celem samorządu aptekarskiego jest ochrona aptek i farmaceutów.
– Błędnym myśleniem jest to, że kompromisem może być procentowy limit koncentracji rynku, co zaproponował w ostatnim czasie poseł Jerzy Meysztowicz [wiceprzewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Regulacji Rynku Aptecznego i Produktów Leczniczych – red.]. Limity koncentracyjne, które istnieją od 20 lat, nie zadziałały i wszyscy o tym wiedzą. Prowadzenia aptek przez zagraniczne spółki, na przykład na Cyprze, nikt nie jest w stanie skontrolować. Po drugie, dochodzi także zjawisko słupowania i tutaj jest dla nas sprawa jasna. Po trzecie – druga strona usilnie dąży do tego, aby uchylić ustawę Apteka dla Aptekarza chociaż na 10 minut. Dlatego w tej chwili przygotowywane są umowy notarialne i na przykład skup spółek na 49 proc. Jeśli doszłoby do uchylenia ustawy na te 10 minut, mielibyśmy abolicję dla tych wszystkich, którzy łamali prawo. Państwo polskie dałoby wówczas bardzo jasny sygnał, że „łamaliście prawo i to zostaje wam wybaczone” – powiedział prezes NRA.
– I nagle okazałoby się, że trzeba umorzyć wszystkie postępowania. Sprawy toczące się przed sądami zostałyby zamknięte, postępowania przed wojewódzkimi inspektoratami farmaceutycznymi zostałyby wyłączone, bo zniknęłaby podstawa prawna. Jednocześnie, gdyby kilka dni później pojawiła się kolejna wersja nowelizacji AdA i byłaby ona znacznie bardziej rygorystyczna, to sieci i tak wykorzystają swoje „pięć minut”, aby błyskawicznie wykupić spółki. Nie mam wątpliwości, że apteki franczyzowe natychmiast staną się właścicielami konkretnych firm. To byłoby głębokie czyszczenie, które zakopałoby wszystkie przypadki łamania prawa przez wiele lat. Byłby to bardzo zły sygnał dla wszystkich, którzy pracują uczciwie – tłumaczył Tomków. – Próbują wmówić wszystkim, że Polska ma najgorsze prawo, zarazem wiedząc, że w Europie od 60 lat obowiązuje zasada jedna apteka dla jednego aptekarza – dodał.
Rozmowy bez skutku
Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET, przyznał „Menedżerowi Zdrowia”, że dyskusje w ramach parlamentarnego Zespołu ds. Regulacji Rynku Aptecznego nie przynoszą oczekiwanego wyjścia z aptecznego impasu.
– Choć pada wiele argumentów za uchyleniem AdA 2.0, wciąż brakuje konkretów. Prace nad nowelizacją Prawa farmaceutycznego trwają równolegle w Ministerstwie Zdrowia we współpracy z Głównym Inspektoratem Farmaceutycznym oraz w Ministerstwie Rozwoju i Technologii. Mam nadzieję, że niebawem poznamy ich efekty i rozpocznie się proces legislacyjny – powiedział.
W jego ocenie regulacja, w warstwie merytorycznej, stoi w sprzeczności z wieloma podstawowymi prawami obywatelskimi i wartościami Unii Europejskiej.
– AdA 2.0 odebrała właścicielom aptek możliwość sprzedaży bądź zakupu placówek aptecznych czy przekazania firm dzieciom, doprowadzając do praktycznego wywłaszczenia. To prawo w warstwie proceduralnej było skandaliczne uchwalone, co potwierdził wyrok Trybunału Konstytucyjnego – ocenił Piskorski.
– Nie mamy wątpliwości, że jego los będzie taki jak zakazu reklamy aptek. Mamy tylko nadzieję, że sprawa zostanie rozwiązana wcześniej, nie narażając państwa polskiego, a zatem i polskiego podatnika, na konieczność pokrywania wielomilionowych kar – dodał.
Dodał, że w toku jest pozew polskich przedsiębiorców, postępowanie w Komisji Europejskiej i międzynarodowy arbitraż.
– Finał tych spraw jest do przewidzenia, zatem w interesie państwa polskiego jest jak najszybsza nowelizacja AdA 2.0. Zwłaszcza że bezprawie i skutki tej regulacji są złe nie tylko dla rynku czy właścicieli aptek, lecz także dla pacjentów – stwierdził Piskorski.
Ile gmin nie ma apteki?
Zdaniem prezesa NRA w całej dyskusji na temat przepisów Apteki dla Aptekarza wybrzmiewa wiele negatywnych przekazów, które nie mają nic wspólnego z prawdą. Chodzi na przykład o liczbę aptek na terenach wiejskich.
– Podawane są nieprawdziwe dane, z których wynika, że dwa miliony osób jest pozbawionych dostępu do apteki i nie może wykupić leków. Trzy dni później słyszymy, że 3,5 miliona ludzi ma ograniczony dostęp do apteki. Taka narracja jest niewiarygodna – zaznaczył Tomków.
– Sieci mówią, że co dwudziesty Polak nie ma dostępu do apteki. Po pierwsze, zadajmy pytanie, ile sieci otworzyło się na wsi, po drugie – ile w tym czasie zamknęło się placówek POZ? Po trzecie – ile aptek otworzyło się w miastach, ściągając personel i pacjentów. To, co wykańcza apteki, to niska rentowność – dodał prezes.
Z przesłanych „Menedżerowi Zdrowia” przez ministerstwo danych wynika, że w 2024 r. liczba gmin, w których nie funkcjonuje żadna apteka ogólnodostępna ani punkt apteczny, wynosi 103. Z kolei liczba gmin, w których nie funkcjonuje żadna apteka ogólnodostępna, ale działa punkt apteczny, wynosi 329. Resort wskazał, że stan ten utrzymuje się na podobnym poziomie na przestrzeni ostatnich lat.
Mariusz Kisiel ze Związku Aptek Franczyzowych przekazał z kolei, że gmin bez aptek w Polsce jest 403, co oznacza, że ok. 16 proc. z nich nie ma apteki. Dodał, że farmaceuci oczekują ułatwień w otwieraniu nowych placówek.
Przeczytaj także: „Oddzielmy agresywny marketing od informacji” i „Mniej formalności dla pracowników aptek”